


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kinga w. pisze:dziewczyny! A w czym problem? Zorganizować kółko opasłej adoracji i powalczyc w oparciu o wzajemne wsparcie? Choćby walnąć wąta na koci łapci, bo tu raczej nie miejsce na kłaczym wątku o dupie rozprawiać i jedziem... Mnie też się przyda doping. Ten zza wody jakby trochę odległy.
kalair pisze:Tyzma pisze:165 cm
No to kobieto,nie masz żadnej nadwagi!!!![]()
Tyzma pisze:kalair pisze:Tyzma pisze:165 cm
No to kobieto,nie masz żadnej nadwagi!!!![]()
Ta ale to tylko ogólne zdanie - według siebie mam bo mam micheliny na brzuchu oo
kinga w. pisze:Zobacz. Jestem od Ciebie niższa, a zobacz ile ważę. Tyzma! Prosta arytmetyka - jeśli mniej przyswajasz niż musisz przetworzyć na energię, to chudniesz. I ważne jest nie tylko ILE jesz, ale przede wszystkim Co jesz.
kalair pisze:No,moja też..Kinga,nie płacz,bo się też rozpłaczę!
kinga w. pisze:LODY!! Wygrałaś...![]()
Nie wiem... sprawdź ustawienia języka. Kliknęłaś sobie coś?
MaryLux pisze:A ja przez długie lata walczyłam z nadwagą. Ale przegrywałam - tyłam nawet od powietrza, nawet jako nastolatka. W końcu stwierdziłam, że jak tak - to szkoda energii na walkę, skoro i tak przegram. I postanowiłam ją polubić. A jak polubiłam, to doooooooobre parę kilo straciłam
Użytkownicy przeglądający ten dział: katikot i 84 gości