Zula,Gluś(FeLV+),Mela(FeLV+),Daszka(DT).Mela-lepiej,Foto-82

» Wto lut 17, 2009 23:38

Sylwia, ja tez rycze nad Jego fotkami zawsze, On miał w sobie coś takiego, czego nie umiem opisać...jakąś magie.

» Wto lut 17, 2009 23:57

Ja w sumie chyba pierwszy raz widzę jego foteczki Milenko.Kiedyś na nk bodajże pisałaś że miałaś zrobić chyba mu parę fotek ale później jak odszedł to przez jakiś czas nie chciałam ogólnie na żadne fora kocie wchodzić,bo po prostu jakos ciężko mi było.I zgubiłam wątek już potem

» Śro lut 18, 2009 0:21

Sylwia, Jego fotki były na bieżąco w Jego wątku, tylko ja wtedy miałam internet tylko w pracy, więc to wszystko było tak na szybko, na N-K był chyba kopiowany wątek z miau, ja nawet nie wiem, bo nie mam tam konta.

Płaczuś umarł po ok. 4 m-cach od złapania, a minęło juz 6.... mimo tego, że ten czas, był tak naprawde bardzo krótki, to był tak intensywny, że naprawde bardzo się zżyliśmy ze sobą. Wiele sytuacji mam przed oczami, jakby to było dziś i nigdy ich nie zapomne.

» Śro lut 18, 2009 0:37

A to na pewno nie zapomnisz sytuacji z NIM żadnych.Tutaj na tym forum,dopiero tak przeszłam wątek jak się tu zarejestrowałam,ale tak szybko przeszłam,ze nawet nie pamiętam.Szybko przeszłam,bo nie chciałam na nowo "przerabiać" dramatu,w sensie takim że znów bym przeczytała że go niema.....nie mogło to dotrzeć wtedy do mnie

» Śro lut 18, 2009 0:41

Rozumiem Sylwia, ja też czasem zaczynam czytać wątek, bo różne drobiazgi mi się przypominają, niektóre takie fajne...ale im dalej czytam, tym gorzej, nie moge poprostu dojść do końca.

Idziemy już spać, futra zjadły kolacyjkę, dostały soczek i witaminki, Mela leży rozciągnięta na podłodze i czeka na rozebranie łożeczka.

Dobranoc!

» Śro lut 18, 2009 0:44

milenap pisze:Rozumiem Sylwia, ja też czasem zaczynam czytać wątek, bo różne drobiazgi mi się przypominają, niektóre takie fajne...ale im dalej czytam, tym gorzej, nie moge poprostu dojść do końca.
Dobranoc!

O to dokładnie właśnie ja ja.Tutajk doszłam chyba do połowy tamtego wątku.
Oki nie przeciągam już papatka i dobranocki!!dla Was

» Śro lut 18, 2009 1:48

kolorowych snow Duze i Futerka :1luvu:

, Kropka powodzenia z maluchami :love:

» Śro lut 18, 2009 5:58

Małgosiu-dziekuję!

Dzisiaj mija pół roku jak odszedł Płaczunio-Milenko-tak pieknie o Niego walczyłas-los jednak chciał inaczej-nie zapomnimy Cie kotku!
[*]-odszedłeś,ale nadal jestes w naszych sercach!

» Śro lut 18, 2009 7:34

Właśnie wróciłam od kociąt-bałam się wejśc do pralni-nie wiedziałam co zastanę-ale okazało się,że wszystko w porządku-maluszki zjadły sporo chrupek wypiły całą śmietanke i ....nasikały do piasku!!!!!-takie maluszki-dzikuski,a wiedziały do czego służy kuweta :dance:

.
Dałam im tuńczyka ze scanumone i śmietanke z aloesem-małą porcję-no to jeden sie dorwał i wypił całą!-musiałam iść na góre i przygotowac następną porcję!
Dzisiaj ide do wetki-po lekarstwa-mam nadzieję,że kocięta będą piły śmietankę z lekarstwem-bo bez tego nie dam rady ich wyleczyć!

» Śro lut 18, 2009 7:56

Mileno, Płaczuś był WSPANIAŁY :love:

Wiem, że Ci ciężko i nigdy nie zapomnisz.
Ja też zawsze będę pamiętać o kochanym Popiołeczku

Kasiu, brawo :ok:

KK jest ciężki do leczenia, ale siłą woli i determinacją można wiele zdziałać. Mój Ptyś był w ciężkim stanie, kiedy koleżanka Go znalazła: całe spojówki czerwone, trzecia powieka, która już mocno wylazła na wierzch i pełno ropy, która się sączyła z oczek. Ale Ptyś jest bardzo walecznym osobnikiem i po kilku dniach było lepiej. Dostawał 4 zastrzyki dziennie, przez tydzień. Potem to cholerstwo wróciło jeszcze 2 razy.

Tak wyglądał Ptyś na początku:

A tak teraz:

» Śro lut 18, 2009 8:14

Iza-ja nie dam rady ich łapać i robić im zastrzyki-gryza po rękach i uciekają do budki-mogę liczyc tylko na to ,że bedą zjadały antybiotyk w śmietance!-klatka jest duża i nie sięgnę reką do rogów klatki,bez obawy,że wyskoczą przez drzwiczki!
Trzymaj kciuki-żeby udało się je wyleczyć-są takie piękne-marmurkowe!
Jak jeszcze były na dworzu-jak im nosiłam jedzonko-tak pieknie i głośno mruczały podczas jedzenia-a terz siedzą jak małe wypłosze i uciekają do budki jak podchodze bliżej!-może za parę dni znów zaczną mruczec,żeby tylko jadły lekarstwa!

» Śro lut 18, 2009 9:14

To faktycznie trochę komplikuje sprawę, ale trzymam kciuki, żeby maluchy jadły :ok:

» Śro lut 18, 2009 10:01

Jejku Izuś jak zobaczyłam to zdjęcie górne Ptysia to same łzy w oczach stają,biedactwo,przecież on chyba nic nie widział,teraz też łezki w oku staja ale z radochy jak pięknie o niego zadbałaś,takie piękne ślepka teraz ma,wiadomo przecie że wyszedł z "tych oczek" bo przecież na takie dobre ręce i serduch trafił.
Kasiu trzymam kciukole wielgaśne za pociechy

» Śro lut 18, 2009 10:06

Dzięki

Starałam się jak mogłam. I warto było!

» Śro lut 18, 2009 10:10

No właśnie gołymi oczami widać,że walczysz do upadłego o futrzaczki.A serce jakie masz,nie trzeba robić ekg,żeby stwierdzić że jest pełne dobroci dla kociaków.

Zula,Gluś(FeLV+),Mela(FeLV+),Daszka(DT).Mela-lepiej,Foto-82

Kto przegląda forum