*Schronisko Opole. Głosowanie Krakvet str. 95*

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 17, 2009 13:37

To nie tak miało być :(

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Wto lut 17, 2009 14:42

Kurcze, smutne wieści .. :(
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Wto lut 17, 2009 18:06

Rzucam takie hasło:
"Koteria" , słyszeliście o tym pewnie?
Marzy mi się podobne coś w Opolu.
Czasem marzenia się spełniają.
Fajnie by było stworzyć w Opolu takie miejsce, myślę, że przy wielkiej sile zaparcia, jest to możliwe.
Co Wy na to drogie ciotki?

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Wto lut 17, 2009 18:24

Obrazek

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Wto lut 17, 2009 18:35

Z okazji Światowego Dnia Kota - wszystkim kotuchom życzę swoich własnych domków i swoich Dużych, żeby Je kochali, troszczyli się o Nie i o Nie dbali.

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Wto lut 17, 2009 19:41

Zapraszam na Bazarek przeznaczony dla chorej NIKI.

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Wto lut 17, 2009 19:50

violavi pisze:Zapraszam na Bazarek przeznaczony dla chorej NIKI.

Pięknie dziękujemy. :1luvu:

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Wto lut 17, 2009 20:43

Hop :!:

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Śro lut 18, 2009 0:19

do góry opolaki :)
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Śro lut 18, 2009 8:05

I jeszcze do góry kociny :D
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro lut 18, 2009 8:54

Opolskie kotki czekają na domki :!:

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Śro lut 18, 2009 15:51

a co kociaki robią na 5 stronce?
szybciutko zmykac na górę... moze ktoś właśnie szuka przyjaciela :)
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Śro lut 18, 2009 16:56

A ja się bawie w kociego doktora. Kotka jest zdrowa,spokojnie :) ale z powodu śniegu i wogóle śliskich dróg u mnie, nawet auta nie ruszam.A piesza wyprawa z kotka w klatce, to dla niej złe doświadczenie. Ona mysli że ją gdzies wynosze i jak raz spróbowałem spacer do weta z kotem, to potem miałem małe śmierdzące sprzątanko i klatki i futerka :) Kicia pewnie coś sobie wbiła do głowy. Wetka mnie lubi i długo nie musiałem jej prosić o zastrzyk "na wynos". Zresztą, faceci maja swoje sposoby :D. Tabletkę celnie zaaplikowałem, obyło sie bez ekscesów, teraz czas na zastrzyk. Właśnie sobie usiadłem do kompa i czekam aż dojżeję do "operacji". A kicia tak ładnie sobie śpiewa :)...no cóż jej pora już niedługo. Wiem, wiem...ale my faceci mamy nieco inny pogląd na to.Znam 3 właścicieli kotek, i w tym temacie mamy to samo zdanie.Bronimy macicy jak własnych klejnotów rodowych :P

silesius

 
Posty: 595
Od: Pon sty 12, 2009 20:16
Lokalizacja: Kicidomek

Post » Śro lut 18, 2009 17:01

A teraz mały test dla Was dla rozluźnienia i ogólnego rozweselenia :)

Jeżeli Twoja odpowiedź na większość z podanych poniżej pytań brzmi "TAK", to znaczy, że Twój kot ma nad Tobą władzę !!

1. Czy dobierając sobie przyjaciół zastanawiasz się, czy Twój kot ich polubi?
2. Czy całujesz swojego kota w pyszczek?
3. Czy śpisz przez całą noc w tej samej pozycji, gdyż każde poruszenie mogłoby zdenerwować kota?
4. Czy Twój kot śpi na Twojej głowie? Czy lubisz to?
5. Czy czekasz z pościeleniem łóżka do czasu, aż Twój kot dobrowolnie z niego zejdzie?
6. Czy Twój kot siedzi przy stole (albo na stole), kiedy jesz?
7. Czy podajesz mu wtedy małe kawałeczki jedzenia na widelcu?
8. Czy nosisz zdjęcia swojego kota w portfelu? Czy wyjmujesz je wtedy, gdy Twoi przyjaciele pokazują sobie zdjęcia swoich dzieci? 9. Czy umawiasz się na randki tylko z posiadaczami kotów?
10.Jeżeli tak, to czy na następną randkę zabierzecie swoje koty, aby przekonać się, czy one również się polubią?
11. Kiedy ktoś do ciebie dzwoni, czy nalegasz aby powiedział również parę słów do Twojego kota?
12. Czy przedstawiasz swojego kota po imieniu, kiedy ktoś nowy przychodzi do Twojego domu?
13. Czy sprzątasz kocią toaletę po każdym użyciu?
14. Czy masz w lodówce więcej niż cztery otwarte puszki kociego jedzenia, którym Twój kot wzgardził?
15. Czy kupujesz swojemu kotu gwiazdkowe prezenty? Czy wydajesz na nie więcej pieniędzy, niż na prezenty dla bliskiej osoby?
16. Czy karty świąteczne, które wysyłasz do przyjaciół zawsze przedstawiają wizerunki kotów? Czy Twój kot również podpisuje te kartki?
17. Czy w czasie świąt przyrządzasz dla swojego kota specjalne świąteczne potrawy?
18. Czy kupiłaś(-eś) kasetę video przedstawiającą pływające rybki, aby dostarczyć rozrywki swojemu kotu?
19. Czy będąc w sklepie kupujesz jedzenie dla kota i koci żwirek, zanim wybierzesz cokolwiek dla siebie?
20. Czy za każdym razem kiedy masz chandrę, ogarnia Cię wielka chęć żeby przygarnąć (kupić) kolejnego kota?
21. Czy oglądasz kiepski program telewizyjny, bo Twój kot położył się na pilocie?
22. Czy mówisz obcym, ile naprawdę masz kotów?
23. Czy gotów byłbyś marznąć przez kilka godzin w strugach deszczu czekając, aż Twój kot obwącha dokładnie drzwi i zdecyduje się czy ma wyjść czy też może jednak wejść?
24. Czy wychodząc ze swojego łóżka wykonujesz karkołomne ewolucje tylko po to, żeby nie zbudzić śpiącego kota?
25. Czy Twój kot "nalega" na przyrządzenie mu niedzielnego śniadania składającego się z omletu, mleka oraz łososia, halibuta lub pstrąga?

silesius

 
Posty: 595
Od: Pon sty 12, 2009 20:16
Lokalizacja: Kicidomek

Post » Śro lut 18, 2009 17:05

Jeszcze spora porcja kocich dowcipów :D

Turysta do bacy:
- Ile kosztuje ten pies?
- Sto milionów..
- Przecież nikt go nie kupi..
Po pewnym czasie turysta do bacy:
- Sprzedaliście psa?
- Tak. Za dwa koty po 50 milionów.
--------------------------------------------------------------------------------

Siedzi baca przed chałupą i pierze w misce kota. Przechodzi turysta i słysząc straszne piski próbuje zaprotestować:
- Baco, co robicie?!
- Ano kota se piere - rzecze baca.
- Ale baco, kotów się nie pierze!
- Piere sie piere.
Nie przekonawszy bacy, turysta wybrał się w dalszą drogę. Kiedy wracał po kilku godzinach zobaczył bacę i leżącego obok zdechłego kota. Pokiwał głową i mówi:
- A mówiłem, że kotów się nie pierze?
- Piere, piere, jeno nie wyzyma...
--------------------------------------------------------------------------------

- Dostaniesz, jak będziesz grzeczny - mówi chirurg przed operacja.
- Do kogo pan to mówi, doktorze? - pyta się pacjent.
- Do tego kota, który siedzi pod krzesłem.
--------------------------------------------------------------------------------

Dwie kobiety i facet zbiegli z więzienia. Uciekali wiele kilometrów, aż wreszcie zobaczyli stodołę z sianem. Nie mieli sił dalej uciekać, więc postanowili ukryć się w sianie i odpocząć. Kiedy wdrapali się na samą górę, znaleźli trzy puste worki. Pomyśleli, że schowają się do worków dla lepszego kamuflażu. Godzinę później przybyli ich śladem więzienni strażnicy. Kapitan rozkazał jednemu wejść na górę i przeszukać siano.
- No i co? Co tam widzisz? - krzyknął kapitan.
- Nic szczególnego. Siano i trzy worki - odpowiedział strażnik.
- Sprawdź, co jest w tych workach - polecił kapitan.
Strażnik kopnął pierwszy worek w którym była pierwsza kobieta i usłyszał:
- Hau! Hau!
Pomyślał chwilę i odkrzyknął kapitanowi:
- W pierwszym jest pies.
Potem kopnął drugi worek, w którym chowała się druga kobieta i usłyszał:
- Miau! Miau!
- W drugim jest kot - zawołał do kapitana.
Następnie kopnął worek, w którym siedział facet. Nic - cisza. Kopnął jeszcze raz. Znowu nic - cisza. Kopnął trzeci raz, aż usłyszał zniecierpliwiony głos:
- Ziemniaczki!!! Ziemniaczki!!!
--------------------------------------------------------------------------------

Na lekcji biologii nauczycielka mówi:
- Pamiętajcie, że nie wolno całować kotków ani piesków, bo od tego można zachorować. A może ktoś z was poda przykład?
Zgłasza się Jasio:
- Ja mam, proszę pani. Moja ciocia całowała raz kotka.
- I co?
- No i zdechł.
--------------------------------------------------------------------------------

Dwóch wariatów kupiło sobie kotki. Bawili się nimi fajnie, dopóki nie natrafili na problem, który kotek jest czyj. Pierwszy wymyślił, że swojemu kotu utnie ogonek. Bawią się dalej, ale drugiemu spodobał się kotek bez ogonka. Uciął więc swojemu ogonek i zaczeli myśleć, co zrobić, żeby je znowu móc rozpo- znać. Więc pierwszy uciął swojemu przednią nóżkę. Bawili się jakiś czas, ale drugiemu spodobał się kotek bez nóżki, więc swojemu także uciął. Cały pro- blem zaczął się więc od nowa. Po pewnym czasie pierwszy wariat wymyślił, że utnie swojemu kotu drugą z przednich nóżek. Drugiemu wariatowi spodo- bało się jednak, jak fajnie czołga się kotek tego pierwszego, więc swojemu też uciął drugą z przednich nóżek. Po pewnym czasie pierwszy wariat, chcąc wyróżnić swojego kotka, uciął mu dwie tylnie nóżki. Kadłubek jego kotka tak się fajnie poruszał, że drugiemu wariatowi oczywiście się to spodobało, i ze swojego kotka też zrobił kadłubka. I teraz zaczął się już poważny pro- blem, jak rozpoznać, który kotek jest czyj. Myślą, myślą, myślą, i w końcu jeden mówi:
- Wiesz, to ja wezmę białego, a ty czarnego...
--------------------------------------------------------------------------------

Na targu.
- Dlaczego pan chce sprzedać tego psa?
- Bo kłamie.
- Po czym pan to poznaje?
- Niech pan posłucha. Azor, jak miauczy kot?
- Hau, hau, hau...
--------------------------------------------------------------------------------

Jasio na lekcji polskiego odmienia rzeczownik "kot" przez przypadki:
- Mianownik: kot
- Dopełniacz: kota
- Celownik: kotu
- Biernik: kota
- Narzędnik: z kotem
- Miejscownik: o kocie
- Wołacz: kici kici!
--------------------------------------------------------------------------------

Akwizytor z niegasnącym uśmiechem na ustach chodzi od drzwi do drzwi. W pewnym domu właścicielka nie ma ochoty z nim rozmawiać. Zatrzaskuje mu drzwi przed nosem. Ku jej zdziwieniu drzwi nie zamykają się, lecz odskakują z impetem. Akwizytor nadal uśmiecha się promiennie. Podejrzewając, że intruz włożył nogę między drzwi a framugę, kobieta ponawia próbę. Drzwi znowu odskakują, akwizytor uśmiecha się szeroko. Jeszcze raz. Bez zmian. Zdenerwowana kobieta cofa się lekko, aby wziąć jeszcze większy rozmach. Wtedy wreszcie odzywa się akwizytor:
- A może jednak odsunie pani najpierw swojego kotka?
--------------------------------------------------------------------------------

Teściowa po 10 latach kłótni postanawia pogodzić się ze swoim zięciem. Zaprasza jego i córkę na obiad. Podaje kotleta, surówkę, ale zapomniała o ziemniakach. Wraca do kuchni. Przezorny zięć postanawia sprawdzić, czy kotlet nie jest zatruty. Kroi kawałek i daje kotu. Ten gryzie i nagle pada na ziemię. Zięć wstaje, idzie do kuchni, bierze patelnię i zabija teściową. Wraca do pokoju i mówi do żony:
- Kochanie, wyobraź sobie, że ta stara rura chciała mnie otruć. Wziąłem patelnię i ją zabiłem!
Na co kot wstaje, otrzepuje się i krzyczy:
- Jest!!!
--------------------------------------------------------------------------------

- Dlaczego Ala ma kota?
- Bo sierotka Marysia.
--------------------------------------------------------------------------------

Wyjeżdżając na wczasy, facet zostawił swojemu bratu pod opieką kota. Dzwoni po tygodniu z Mazur i pyta, jak tam jego kot.
- Niestety, przykro mi, ale kot zdechł.
- Ech, musiałeś tak walić prosto z mostu? Przez ciebie będę miał zepsutą resztę urlopu. Mogłeś mi powiedzieć, że kot siedzi na dachu i nie chce zejść. Później zadzwoniłbym za dwa dni, a ty powiedziałbyś, że kot spadł z dachu i leży u weterynarza, a kiedy zadzwoniłbym za kolejne dwa dni, usłyszałbym, że mimo wysiłków weterynarza mój kociak zdechł. No ale cóż, stało się, powiedz mi lepiej, co tam u mamy?
- No więc mama siedzi na dachu i nie chce zejść...
--------------------------------------------------------------------------------

Dwóch wariatów bawi się z kotkami. Nagle jeden mówi:
-A jak będziemy wiedzięli, że to jest twój kotek a to mój??
-Wiem! Jak obetne jedną nóżkę swojemu kotkowi...
Jak postanowił tak też zrobił. Ale temu drugiemu spodobał się kotek bez nóżki, więc i swojemu obiął. Wtedy pierwszy wariat obciął drugą nóżkę kotku. Bawią się, bawią... Ale drugiemu wariatowi spodobał się kotem bez drugiej nóżki. Obciął swojemu druga nóżkę... Wtedy pierwszy wariat obiął pozostałe nóżki swojemu kotu. Bawią się, bawią... Ale drugiemu wariatowi spodobał się pełzający kotek, więc obiął swojemu pozostałe nóżki. Na to ten pierwszy:
-A może ty weźmiesz tego czarnego, a ja tego białego...?
--------------------------------------------------------------------------------

Właściciel przydrożnej gospody mówi do żony:
- Porcja zająca dla tego starszego pana!
- Może lepiej zaproponować mu cos innego?
- Dlaczego?
- Słyszałam jak mówił do faceta, który siedzi za nim przy stoliku, że jest myśliwym. Jeszcze pozna, że nasz zając to kot!


--------------------------------------------------------------------------------

Przychodzi facet z mówiącym kotem do łowcy talentów. Gość musi zademonstrować zdolności kota, więc zadaje mu pytanie:
- Jak się nazywa drobny węgiel?
Kot odpowiada:
- Miał...
Potem facet pyta:
- Jaka jest forma czasu przeszłego czasownika "mieć"?
Kot znowu odpowiada:
- Miał...
Łowca talentów wyrzuca oszusta na ulicę. Na ulicy kot wstaje, otrzepuje się i mówi:
- Może mówiłem niewyraźnie?
--------------------------------------------------------------------------------

Blondynka chciała ugotować obiad. Wyjęła z lodówki dwa kilogramy mięsa gdy zadzwonił telefon. Po chwili wraca do kuchni i zauważa brak mięsa. Chwila konsternacji i nagłe olśnienie:
- Przecież ja mam kota!
Łapie potencjalnego złodzieja i zaczyna się zastanawiać jak sprawdzić, czy kot zjadł mięso. Wpada na genialny (według niej) pomysł:
- Przecież mogę kota zważyć!
Po zważeniu okazuje się, że kot waży dwa kilogramy. Blondi głęboko się "namyśla" i zadaje sobie pytanie:
- No dobrze mięso jest, a gdzie kot?
--------------------------------------------------------------------------------

Wpada niemiecka mysz do baru siada na stołku i się wydziera do barmana:
- Kufel Heinekena proszę!!!
- Mogę ci nalać ale pod barem śpi kot - rzecze barman polerując kieliszki...
- To poproszę pól kufelka i znikam - wyszeptała wystraszona mysz.

Wpada francuska mysz do baru siada na stołku i się wydziera do barmana:
- Lampkę Chatou proszę!!!
- Mogę ci nalać ale pod barem śpi kot - rzecze barman polerując kieliszki...
- To poproszę pól lampeczki i znikam - wyszeptała wystraszona mysz.

Wpada polska mysz do baru siada na stołku i się wydziera do barmana:
- Setkę wódki proszę!!!
- Mogę ci nalać ale pod barem śpi kot - rzecze barman polerując kieliszki...
- Hmm... to jeszcze 2 sety i budzić Skurwiela!!!

silesius

 
Posty: 595
Od: Pon sty 12, 2009 20:16
Lokalizacja: Kicidomek

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 84 gości