Jestem w końcu
Mandarynę dałam do większego pomieszczenia, bo rozwalała klatkę. Chodzi i skacze wszędzie. Zachowuje sie całkiem sprawnie.
Potem usiadła soebie na oknie i tam lezała. Specjalnie podeszłam pod okno na zewnątrz budynku. Nie iała prawa mnie słyszeć. Chodziąłm wolno, a ona patrzyła ciągle za mną. Kiedy zbliżyłam sie dp szyby, i z bliska machałam reką, nie ragowała. Moze widzi na razie dobrze tylko z większych odlegosci.
Wiem, ze to o niczym nie świadczy, ale źrenica, do tej pory cały czas rozrzerzona i niereagujaca na światło, , od dziś ładnie na nie reaguje.
Tak jak pisała kristinbb- szukamy dla niej najlpeiej od razu DS, ale mzoe bliżej tez sie zdarzy dobry forumowy DT, albo szybciej, wiec cały czas jesteśmy otwarte na propozycje
No koszmarna jest, jak na razie
Ale łasić sie, ugniatać, przymilac, to cały czas chce
