Szisza-surrealistyczne dzieło Natury:/nowa droga życia:)

» Pt lut 13, 2009 19:10

marija musisz myśleć pozytywnie i mieć nadzieję.
Nie zamierzam mówić że będzie dobrze, bo tego nie wiem.
Trzymam za Was kciuki i przesyłam pozytywne myśli. I proszę nie dręcz się, musisz być silna i uśmiechnięta niech Sziszka wie że jest dobrze, że ma walczyć i też się uśmiechać.

» Sob lut 14, 2009 11:58

W nocy telefon z lecznicy- Szisza zrobiła koopę, ale pani dr miała pewne podejrzenia i wysłała ją do analizy. Wyniki będą dopiero w czwartek, bo tyle się czeka na badania parazytologiczne.Wetka jest prawie pewna, że w grę wchodzi zarażenie pierwotniakami, niewykluczone lamblie :cry:

Przez kolejnie pięć dni Szisza będzie dostawać prócz antybiotyków leki przeciw pierwotniakom- trochę w ciemno, bo nie wiadomo jaki rodzaj pierwotniaków ją nęka....Sziszunia nadal dostaje kroplówy, sama nie je, karmią na siłę :cry:

Nawet nie mam co się łudzić, że szybko z tego szpitalika ją wypuszczą.
Wieści po odwiedzinach u chorej. Oby przypuszczenia wetki się sprawdziły- w końcu kot większy od pierwotniaka i powinna sobie dziewczyna poradzić :wink:

Kciukalce poprosimy....

» Sob lut 14, 2009 21:31

Jakby nieco lepiej

Sziszunia dzisiaj zjadła trochę suchego intestinala i wypiła kocie mleczko, które jej przyniosłam

zaczęła się sama myć i mruczała na nasz widok. Jelitka już zaczęły pracować, koopa była, siku na bieżąco. Jeszcze jest płukana kroplówką ze względu na wątrobę. Dostaje antybiotyk, leki przeciw pierwotniakom- pierwsze wyniki badań we wtorek, kolejne w czwartek, potem powtórzenie badań morfologicznych...Urwanie głowy dziś mieli w lecznicy, więc tylko zamieniłam kilka słów z wetem, może jutro będzie chwila, zeby pogadac...

» Sob lut 14, 2009 22:07

Trzymam kciuki za Sziszunię. Będzie dobrze :ok:

» Pon lut 16, 2009 23:34

Kroczek do zdrowia

Sziszunia zjadła dziś sama mokrego miamorka, którego jej przyniosłam

Wypróżnia się ładnie- tylko siku raz jest do kuwetki, a raz pod siebie :cry:

myślimy, że to jednak stres- tyle zwierząt, psy, koty, królinek...denerwuje się dziewczyna. Jutro wyniki badań na lamblie, w czwartek dowiemy się o pierwotniakach. Widać, że laska jeszcze słabiutka, płuczą kroplówą (wątroba :!:

), dają antybiotyk, rozkurczowe i przeciw pierwotniakom :cry:

Ale najważniejsze, że widać poprawę

» Wto lut 17, 2009 9:08

Zdrowiej Sziszuniu! Musi być dobrze!

» Wto lut 17, 2009 11:55

Jest pod dobrą opieką, dobry duch lecznicy - Pani M. - czuwa i podkarmia :wink:

» Nie lut 22, 2009 23:11

Oj, co my byśmy bez Pani M. zrobili- doglądała Sziszunię, stopowała moją panikę i robiła nam kanapki, kiedy późnym wieczorem, padnięci po pracy przyjeżdżaliśmy do szpitalika Sziszę odwiedzić :oops:

Ale spieszę z informacjami, że Sziszunia już jest u nas- ma lamblie, ale leczymy, odżyła, apetyt dopisuje

Dziś była prezentowana na Dniu Kota- parę osób o nią pytało, więc moze jakiś Domeczek się trafi (oby taki Liluniowy) :oops:

» Pon lut 23, 2009 9:34

Bardzo się cieszę

I trzymam kciuki za zdrówko

» Wto lut 24, 2009 23:00

Też 3mam kciuki za zdrówko mojej Ulubienicy! :ok:

» Czw lut 26, 2009 22:32

Dziękujemy :!:

Szisza ma się coraz lepiej- mimo, że prócz lamblii wykryto w koopie jakies pierwotniaki na g- gardie, czy coś... dostaje leki, rozgląda się za domkiem i mruczy, mruczy, mruczy...

» Pt lut 27, 2009 14:22

...ale tak daleko Domku nie wypatrzy :cry:

Skacz Sziszuniu :!:

» Pt lut 27, 2009 14:47

To tak zdrówko podupadło? Szisza zdrowiej!

» Pt lut 27, 2009 20:49

Sytuacja opanowana- kote się wyleczy, postępy socjalizacyjne Szisza czyni w tempie ekspresowym i tylko Domku brak... A tu jeszcze Helmiś z adopcji wrócił :cry:

trzeba izolować, bo pierwotniaki zaraźliwe....Ale jesteśmy dzielni i dajemy radę :wink:

Dzięki za słowa wsparcia- dobrze, że już wekend, niefartowny ten tydzień jakiś był.... :cry:

» Nie mar 01, 2009 21:51

do górki Sziszuniu :!:

zdrówko wróciło- rozrabiamy jak pijane zające :oops:

Szisza-surrealistyczne dzieło Natury:/nowa droga życia:)

Kto przegląda forum