pixie65 pisze:barba50 pisze:wczesnym popołudniem przyjął wizytę Wybawiciela i skończyła się jego aktywność![]()
Rozumiem, że Wybawiciel w tak zwanym międzyczasie dokonuje niezbędnych przeróbek, remontów i tym podobnych aby dostosować lokal do wymagań Inspektora...![]()
![]()
Oraz uzupełnia wyposażenie w przedmioty niezbędne każdemu kotu...?
Nie wiem czy dokonuje, coś przez skórę czuję, że są jakieś kłopoty

Ale póki Zawada jest rekonwalescent, przebywa w naszym sanatorium nie będę się zawczasu martwić

Dzisiaj wyszedł na pokoje, bo jakoś wydaje nam się, że ta jego apatia ma również związek z zamknięciem w małym pomieszczeniu. Wiem, wiem jest w tym cień ryzyka /choroby zakaźne, fakt, że Zawada niekastrowany/, ale w którymś momencie trzeba. Ciekawa była też reakcja rezydentów, bo jak do tej pory nie było nawet specjalnego niuchania przez zamknięte drzwi. Ksika chodziła za nim (właśnie co ciekawe, że chodziła, a nie uciekała) syczała i płakała, Gucio udał że go nie widzi, a potem zajął strategiczną pozycję, czyli udał się na parapet za firankę, Gałka obchód Zawady przespała pod kołdrą, Pepek spostrzegł się jak Zawada już odchodził i był zdziwiony, a kocica alfa czyli Lolka próbowała intruza atakować. Oto fotorelacja:
Nieśmiałym krokiem zwiedzanie


Ciekawe, że interesuje go co jest wyżej


albo na tarasie i w ogrodzie , co jest na piętrze



nieśmiało zaglądam, ooo jaka duża i wygodna kuweta - skorzystam



Pepek Zawady nie zauważył, ze zdziwieniem patrzył jak Zawada odszedł


tym razem przegląda się w lustrze w wiatrołapie, a Lolka go obserwuje


a tak wygląda przywódczyni stada po dobrze wykonanym zadaniu pogonienia obcego

A Gucio przeczekiwał wizytację obcego na parapecie

Ze strony Zawady zero agresji, w zasadzie tylko cień zainteresowania innymi futrami. I to jest pełnojajeczny kocur???
No cudo, nie kot
