Koty pani Hanki, dobijamy do setki, niedługo nowy wątek!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon lut 16, 2009 9:14

Thorkatt pisze:Nie wiem, która to godzina na forum, żeby zajrzeć na głosowanie.

UDAŁO SIĘ< PANI HANKA KANDYDATEM NA LUTY W KRAKVECIE>

Na razie, to chlipie z radości, ale troche boję się tego głosowania w krakvecie. Trzeba strategie opracować.


Bardzo dziękujemy wszystkim głosującym, prosimy o głosy na krakvecie, chyba nie wystarczą forumowe, musimy zrobić szerszą akcję, kto ma jakiś pomysł?
Pako
 

Post » Pon lut 16, 2009 10:36

Pako pisze:
Thorkatt pisze:Nie wiem, która to godzina na forum, żeby zajrzeć na głosowanie.

UDAŁO SIĘ< PANI HANKA KANDYDATEM NA LUTY W KRAKVECIE>

Na razie, to chlipie z radości, ale troche boję się tego głosowania w krakvecie. Trzeba strategie opracować.


Bardzo dziękujemy wszystkim głosującym, prosimy o głosy na krakvecie, chyba nie wystarczą forumowe, musimy zrobić szerszą akcję, kto ma jakiś pomysł?


standardowo pewnie zaspamowanie naszej-klasy :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 16, 2009 10:43

ups, a ja na naszą klasę to nie wchodzę. Wolałam miau.

Chciałam też bardzo, bardzo podziękować Tweety, Femce, Antypatycznej i wszystkim innym, ktorzy nas wspierali. Pamiętajcie jeszcze o głosowaniu w krakvecie.
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 16, 2009 11:05

Czy ktoś odważy się porozmaiwać z p. Hanką na temat adopcji kotów, które mogłyby znależć domki?
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 16, 2009 11:29

Taką rozmowę ilustruje powiedzenie gadał dziad do obrazu a obraz ani razu.

Pytałam, ba chciałam też wziąć na leczenie pewnego kociaka, któremu wydawało mogę pomóc bardziej, ale...

Myślę, że wolę p. Hanki trzeba to uszanować, bo jednak dba o te koty.
Nie są one zaniedbane, mają pełne brzuszki, są leczone, sterylizowane, głaskane...

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 16, 2009 11:35

Wima, chyba myslimy o tym samym kociaku, o dwóch kociakach. Jak ja byłam to były dwa malutkie szkraby. Na bank w mniej zakoconym domu by doszły szybko do siebie, a tak????? Ale p. hanka nie chciała, aby ktoś je przejął :roll: Szkoda, bo jest co robić z tymi duzymi. Z małutkimi kociakami to sama pwiedz iile to się jeżdzi do weta, aby pomóc. A tam?
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 16, 2009 11:40

Pamiętaj, że p. Hanka ma też dużo doświadczenie i wiele jest w stanie sama zrobić, podać leki, kroplówkę...

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 16, 2009 21:06

oczywiście tak, że wiele potrafi... ale bez pomocy tysiąca niewidzialnych rąk te koteczki nie byłyby tak tłuściutkie i zdrowiutkie....
i myślę, że niestety o tym zapomina

ciężka sprawa z p. Hanką, przecież kiedyś pojawi się kiedyś liczba graniczna, powyżej której będzie horror, a nie przytulisko...

sama nie wiem co o niej myśleć, trzeba by podesłać odważnego, który wyłoży kawę na ławę,

Wima, za każdym razem zagaduje, ale jak wyżej....

Niestety po każdej wizycie długo o tym myślę, potem omawiamy temat i na tym się kończy, pani Hanka potrafi trzymać na dystans i w tajemniczy sposób onieśmielić "przeciwnika"

I tyle powiedziałam, co wiedziałam, może i faktycznie warto ruszyć temat
Obrazek

Eddzia

 
Posty: 175
Od: Pt gru 12, 2008 19:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 17, 2009 9:00

Przykro mi czytać zarzuty w rodzaju "gadał dziad do obrazu" w stosunku do osoby, która wiadomo nie może się obronić, bo nie ma dostępu do komputera.
Uważam, że fakt, że się komuś pomaga nie daje nam mandatu, aby zmieniać czyjeś życie, chyba, że robi ona komuś krzywdę, a wybaczcie, znam p. Hankę o wiele dłużej niż Wy (dołączyłyście do naszej grupy wsparcia od grudnia 2008 r. i bardzo się z tego cieszyłam...), zdaje się, że to jeszcze nie dzięki Waszej pomocy koteczki są takie szczęśliwe i tłuściutkie

O jakich tysiącu rączek do pomocy piszecie dziewczyny? Oby Wasze słowa były prorocze.
Pako
 

Post » Wto lut 17, 2009 9:37

Akurat to nie zarzuty i kalumnie, ale debata nad tym jak jej ulżyć i przekonać do kociej adopcji to raz
a tysiąc rąk do pomocy ( nie precyzyjnie wyraziłam) - chodziło mi o masę ludzi, maaasę, którzy składają się na to wszystko co jest potem
dowożone i każda puszeczka czyli koty tłuściutkimi i zadowolonymi

Naskoczyłaś na nas Pako, ale gdybysmy pani Hance nie oddawały wszystkich, niewątpliwych zasług i poświęcenia kotom swojego życia to nie było by właśnie tej debaty i ściubania puszeczek na następny wyjazd

Zdaje się, że my piszemy o gruszce, a Ty o pietruszce, szkoda....
Obrazek

Eddzia

 
Posty: 175
Od: Pt gru 12, 2008 19:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 17, 2009 9:45

wybacz, ale jestem "ścisłowcem" i naprawdę nie rozumiem jaka masa ludzi pomaga p. Hance (do tej pory było to kilka osób) a teraz to już masa (czyli pewnie ponad tysiąc, ponad sto, czy ponad 10?)
Naprawdę bardzo bym się cieszyła gdyby ta masa to była rzeczywiście "masa"
Pako
 

Post » Wto lut 17, 2009 9:55

Chodzi o to, (tak mi się wydaje) aby nie powiększać liczby kotów u p.Hanki, nawet ją zmniejszyć, jesli jest mozliwość. A chyba jest, bo jak byłam to były dwa maluszki,które mysle, że znalazłby domek, ktore były chore na kk, a w tak duzym skupisku cięzko im będzie dojśc do całkowitego zdrowia.
Ja sobie nie wyobrażam, abym ja np. miała opiekować się taką ilością kotów- nie dałbym rady.
Warunki są ok, ogrodzenie jest boskie, tylko jak wyleczyć naraz całą gromadę, jak odrobaczyć i odpchlić?
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 17, 2009 9:56

oki, mogę uściślić
na to co miałam w aucie 2 tygodnie temu złożyło się kilkanaście osób
ledwo się samochód bujał,
sama namówiłam 5 osób, kóre nei widziały kociego forum na oczy, na datki,
i zdeklarowały się za miesiąc też
to sa niewidzialne ręcę, prawda?

a tego co czytam na forum, na każda ciężką chwile reaguje sporo osob wpłacając po parę zet

nie rozumiem dyskusji, nie chcę wdawac się w pyskowkę, po co,
chyba nie po to tu jesteśmy

rozumiem, że jesteś przeciwna wydawaniu kotów do adopcji, i próbom namawiania pani Hanki do tego


Więc o co chodzi ???????????????????
Obrazek

Eddzia

 
Posty: 175
Od: Pt gru 12, 2008 19:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 17, 2009 10:04

nie mam nic przeciwko namawianiu p. Hanki przez Was na nic, co jest w granicach prawa i nikomu szkody nie czyni, ale nie zrobisz tego przez internet
Pako
 

Post » Wto lut 17, 2009 10:09

nooo, ale nie zbierzemy się w kupie na żywo, żeby to omówić,
sama mam tylko dwa koty, w tym jednego w dłuuuugim leczeniu
i wiem jakie to są ogromne pieniądze i czas....
i dlatego ciagle myślę, jak Ona daje radę ...

A nie tylko maluszki znalazły by dom, widziałam kilka "miziaków" dorosłych, ale tak cudnych, że też by byli chętni
i w granicach prawa ( ?????) sama bym sie nad takim zastanowiła na trzeciego
Obrazek

Eddzia

 
Posty: 175
Od: Pt gru 12, 2008 19:38
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: koszka, Myszorek i 66 gości