Kot bardzo potrzebuje miłości i wsparcia - było domu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 08, 2004 19:03

spróbuję, ale czy ktoś przejmie się małym gówniarzem?
PRZEPRASZAM ZA WYRAŻENIE!
Czy ktoś mógłby mi poradzić jak z nimi rozmawiać? O co ich pytać? Co robić jeśli nie będą chcieli pomóc?

Pinky

 
Posty: 668
Od: Pt gru 05, 2003 19:32
Lokalizacja: Krk

Post » Czw sty 08, 2004 23:18

Pinky pisze:spróbuję, ale czy ktoś przejmie się małym gówniarzem?

Nie mów tak o sobie.

Pinky pisze:Czy ktoś mógłby mi poradzić jak z nimi rozmawiać?

Grzecznie i bez "wymądrzania się"

Pinky pisze:O co ich pytać?

Czy mogliby, przy Twojej wydatnej pomocy, zająć się leczeniem kotka (tzn. zawieźć do lekarza, kupić leki, podawać kotkowi lekarstwa).

Pinky pisze:Co robić jeśli nie będą chcieli pomóc?

Może nie będzie tak źle?
Skoro nie wyrzucili kotka z kina, to znaczy że nie mają kamiennych serc. Może sądzą, że kota nie trzeba leczyć, bo sam sobie poradzi?
Zaoferuj swoją pomoc w transporcie kotka do lekarza, w doglądaniu kotka, w szukaniu mu docelowego domku.
Gdyby problemem były pieniądze, może zaproponujesz jakąś formę odpracowania kosztu leków? Nie wiem co mogłabyć zrobić w kinie? Umyć szyby? Posprzątać?

Wojtek

 
Posty: 27795
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pt sty 09, 2004 3:59

Zgadzam sie z eve, ze kotka trzeba zaczac leczyc i to najszybciej, inaczej moze sie to zle dla niego skonczyc. Prawdopodobnie ma koci katar, jezeli ma tak duze problemy z oczami do tego dochodzi powiklanie herpesvirusem, czyli choruje juz juz od dluzszego czasu. Trzeba sie nim szybko zajac i to skutecznie i nie powinien wychodzic na dwor tylko siedziec w cieple pod dobra opieka.

Prosze oto link gdzie mozesz przczytac wiecej na temat kociego kataru http://www.vetserwis.pl/katar.html
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pt sty 09, 2004 13:37

dzięki! Spróbuję to zrobić!

Pinky

 
Posty: 668
Od: Pt gru 05, 2003 19:32
Lokalizacja: Krk

Post » Pt sty 09, 2004 13:39

O kur**
Poczytałam o kocim katarze i stwierdziłam - mój kot ma wszystkie opisane objawy!!!!! :cry: :cry:






*czę
*gumowe

Pinky

 
Posty: 668
Od: Pt gru 05, 2003 19:32
Lokalizacja: Krk

Post » Pt sty 09, 2004 14:26

Katy pisze:Pinky, daj ogloszenia na rozne strony adopcyjne. W chwilce wolnego czasu pomoge Ci takie ogloszenie napisac, ok? :)


No więc masz chwilkę wolnego czasu??

Pinky

 
Posty: 668
Od: Pt gru 05, 2003 19:32
Lokalizacja: Krk

Post » Pt sty 09, 2004 14:26

POTRZEBUJĘ POMOCY

ci w kinie powiedzieli, żebym się wzięła do nauki, a nie zawracała im głowę!

Pinky

 
Posty: 668
Od: Pt gru 05, 2003 19:32
Lokalizacja: Krk

Post » Pt sty 09, 2004 20:08

Pinky, poszukaj sprzymierzeńca wśród starszych osób z Twojego otoczenia. Może Ciocia lub Sąsiadka?
A może jakaś starsza koleżanka licealistka? Kuzynka?
Na pewno jest ktoś z kim będziesz mogła współpracować. Tylko usiądź i pomyśl kogo lubisz i komu ufasz. 8)
Trzymam za Was kciuki :ok:

ana

 
Posty: 24747
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pt sty 09, 2004 20:39

Hmmm... ciocia nie, siostra nie, koleżanka... nie mam starszej! Kurde... nie wiem co zrobić! Może spróbuję pójść kiedy indziej, bo teraz to mnie nie chcieli wpuścić, bo były seanse dla szkół! Może spróbuję w sobotę, albo w niedzielę.

Pinky

 
Posty: 668
Od: Pt gru 05, 2003 19:32
Lokalizacja: Krk

Post » Pt sty 09, 2004 22:55

Słuchaj, grunt to spokój i przemyślane działanie. Najważniejsze, że
1. zauważyłaś kota (myślisz, że wiele osób dostrzegło go?) . Ludzie działaja na zasadzie "pomiauczy i pójdzie".
2. zauważyłaś jego chorobę
3. chcesz coś z tym zrobić.
To moim zdaniem bardzo dużo.

Wiesz co to jest koci katar i wiesz, że trzeba działać szybko. Wiem, że nie możesz wałęsać się po mieście sama, jako osoba w wieku szkolnym jesteś mało wiarygodna.
To, że rodzice nie chcą mieć drugiego kota w domu nie oznacza, że nie będą chcieli ci pomóc. Nie możesz od nich wymagać, aby przyjęli kota, ale MOŻESZ od nich wymagać, aby mu pomogli. Jeżeli nie- masz telefon. Dzwoń- do koleżanek, znajomych, wszytkich kogo znasz. Przedwa im problem. Im więcej osób będzie o kocie wiedziało, tym większe szanse na jego uratowanie. A poza tym... w kupie raźniej.
Kot dał ci wskazówkę jak postepować, kiedy jesteś bezsilna- głośno krzyczeć.

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt sty 09, 2004 23:15

Może ktoś z Forumowiczów wybiera się do Ostrowca i mógłby porozmawiać jako osoba z zewnątrz z władzami?

kociamatka

 
Posty: 13328
Od: Śro mar 20, 2002 13:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 10, 2004 10:37

no właśnie??

Pinky

 
Posty: 668
Od: Pt gru 05, 2003 19:32
Lokalizacja: Krk

Post » Sob sty 10, 2004 13:22

No i co z tym kotem?

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob sty 10, 2004 14:29

Jak narazie to nic! Sama nie mogę zrobić nic więcej niż parę zdjęć! To podobno jest kotka i ma małe! Widział to mój znajomy, jak był w kinie

Pinky

 
Posty: 668
Od: Pt gru 05, 2003 19:32
Lokalizacja: Krk

Post » Nie sty 11, 2004 20:15

czy ktoś pomoże??

Pinky

 
Posty: 668
Od: Pt gru 05, 2003 19:32
Lokalizacja: Krk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 67 gości