Anielka MT - pojechała :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 12, 2009 12:47

Mysza pisze:... Ale Migdałowi coraz lepiej wychodzi wchodzenie na
małą, więc liczę po cichu, że ją przyblokuje... :roll:



to są pomówienia jakieś
ja w ogóle zaczynam wierzyć, że Migdał jest kotem wirtualnym :twisted: ostatnio pomimo zapewnień Myszy że kot drze jape - kota ani nie widziałam, ani nie słyszłam :wink:
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Sob lut 14, 2009 16:19

to zajrzyj do naszego wątku :twisted:

a tu zdjęcia Anielki
dziś zauważyłam, ze jedna źrenica nie reaguje na światło, no sami zobaczcie :(
Obrazek

no i koci seks ;)
Migdał jest płochliwy i sfocić się nie da, poza tym znudził się chyba panną. No i tak tylko próbował, ale nie do końca wiedział co i jak. Budrys nigdy żadną kotką się nie interesował, nawet do dziś Anielką.... a tu się okazuje, ze z niego taka cicha woda 8O
Jak się zabrał do sprawy to na poważnie, długo, konkretnie i chyba celnie 8O
pierwszy raz był najdłuższy
Obrazek Obrazek Obrazek

drugi
Obrazek

i trzeci
Obrazek
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Sob lut 14, 2009 16:32

włażenie na kotkę bez właściwej akcji ;) niestety nie blokuje rui w najmniejszym stopniu - w przypadku Pchełki prowadziło raczej do frustracji, wymownych spojrzeń w kierunku impotenta i głośniejszego darcia dzioba :lol:

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 14, 2009 18:47

Mysza, no wiesz co! takie świństwa zamieszczać :evil: To mogą czytać nieletni! ;)

Źrenica rzeczywiście nie fajnie wygląda :(
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Sob lut 14, 2009 22:48

Właściwa akcja w wykonaniu Budrysa raczej była :roll: Dość długo próbował, celował, a ze dał się podglądać, to była widać dokładnie ciało przy ciele we właściwych miejscach, a i miauczenie Anielki zdecydowanie zmieniało charakter i ton, znaczy się coś się działo...

Bo Migdał to na bank nie trafiał ;)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Sob lut 14, 2009 23:02

Mysza, dobrze, ze juz po 22 :-)
No i na szczescie Walentynki dzisiaj. :-)

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pon lut 16, 2009 20:34

co ja mam wam pisać... ruja trwa :crying:
łeb mi się juz rozpadł na kawałki, sąsiedzi mnie nienawidzą... a mała drze pyska, ale kuper nadstawia już mniej chętnie. Tylko co z tego, jak chłopcy nadal chętni i ćwiczą nowe umiejętności ile wlezie... tzn w sumie ile wlezą ;)
I niech ćwiczą, zeby tylko ona tak nie maiuczała....


byliśmy dziś na kontroli. Koniec antybiotyku :D Oczy jeszcze będziemy zakraplać dłuuuugo, niestety ruja przystopowałą leczenie spojówek. Tak samo z powodu ruji kontynujemy nadal tępienie grzyba.
No ale chyba czas Anielko zbierać się do domu :)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon lut 16, 2009 21:37

Mysza, a może masz jakies złote rady dot. zakraplania oczu? Bo Peli by się przydała jakaś kuracja, a ona się boi i walczy, że bez narkozy nie da rady, bo jej oko wydłubię :/ Rumianek czy świetlik na waciku - jasne, nawet mruczy, ale na widok zakraplacza rzuca się jak pralka podczas wirowania ;)

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 16, 2009 22:11

jedyna rada to zrobić to szybko i najlepiej podcza miziania się ;)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon lut 16, 2009 22:13

za Chiny, za sprytna jest wydra, chyba wydzielam jakiś feromon pt. 'idą kropelki' :twisted:

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 16, 2009 22:13

vadee pisze:Mysza, a może masz jakies złote rady dot. zakraplania oczu? Bo Peli by się przydała jakaś kuracja, a ona się boi i walczy, że bez narkozy nie da rady, bo jej oko wydłubię :/ Rumianek czy świetlik na waciku - jasne, nawet mruczy, ale na widok zakraplacza rzuca się jak pralka podczas wirowania ;)

vadee współczuję :( Pelki chyba tak mają... Jak nam kiedyś przyszło zakraplać oko naszej Pelce to była masakra. Początkowo próbowaliśmy znienacka tzn. udawaliśmy, że niby nic się nie dzieje i nagle jedno cap Pelkę a drugie leciało z kropelkami. Niestety Pelka dość szybko się zorientowała o co chodzi i po zaczęła nas unikać :( Zagonić w kąt i przymusić (tak jak Rózi) Pelki niestety się da, bo ona normalnie atakuje.
Z okiem mojej Pelki skończyło się tak, że po tygodniu wyszła z jej z oka wielka ropa (czyli ciało obce zalepione ropą). Ponieważ prawie natychmiast nastąpiła gwałtowna poprawa, to daliśmy już spokój z tymi kropelkami.

Jeżeli tylko się rzuca, a nie atakuje, to jest jakaś szansa, tylko potrzebne są dwie osoby: jedna do trzymania, druga do zakraplania. Rzucające się kocięta zawsze sadzam sobie między nogami na fotelu i odchylam powiekę i próbuję tak zapodać krople, aby delikwent nie widział zbliżającej się ręki z zakraplaczem (jakby z tył oka). Z dorosłym jest większy problem, jeśli tylko się boi i próbuje uciec, to jeszcze ok, ale taka Pelka :roll:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon lut 16, 2009 22:15

Mysza pisze:jedyna rada to zrobić to szybko i najlepiej podcza miziania się ;)

Świetna metoda, zwłaszcza jak ci się spieszy do pracy :roll: :wink:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon lut 16, 2009 22:17

Pelki vs kroPelki ;)


jedyną drugą osobą w domu jest Tż, a Pela jeszcze się nie zdecydowała, czy to swój, czy wróg ;) jak tylko kątem oka zobaczy zakraplacz, to sie wyrywa, szamocze i wieje, aż się kurzy :roll:

niby nic strasznego się z oczkami nie dzieje, ale nie są czyste, więc wolałabym coś jednak zrobić z tą bidą :? chyba póki co zostaje mi wacik i świetlik :roll:

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 16, 2009 22:25

vadee pisze:niby nic strasznego się z oczkami nie dzieje, ale nie są czyste, więc wolałabym coś jednak zrobić z tą bidą :? chyba póki co zostaje mi wacik i świetlik :roll:

To może dawaj jej coś na odporność do jedzenia? Mój Siupsiupek miał źle leczący się koci katar i została mu na stałe wywalona trzecia powieka. Ostatnio oczy mu się zapaskudziły i Pani wet oprócz kilku dni zakraplania zarządziła pół roku interferonu (ludzkiego).
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon lut 16, 2009 22:29

dorzucam scanomune, ale u niej oczka się babrzą sinusoidalnie ;)

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 208 gości