Chłopcy są bardzo przerażeni

Gdy czują się zagrożeni, salwują się ucieczką, kiedy to nie pomoże - syknięciem. Nie są agresywni, nie atakują. Po prostu boją się, nie rozumieją, nie znają.
Tak wyglądali jako 2-3 miesięczne dzieciaczki po przybyciu do schronu:
Kostek
Krzyś
i stópka Krzysia

Krzyś świetnie sobie radzi z brakiem stópki. Nie ma najmniejszych problemów z poruszaniem się. Ale nie nadaje się na kota wychodzącego, może nie zdążyć zareagować odpowiednio na niebezpieczeństwo. Krzyś musi mieszkać w domu.
W przyszłym tygodniu ruszamy z akcją ogłoszeniową. Bardzo przydałby się dla chłopaków tymczas w celu socjalizacji. Byłybyśmy też bardzo wdzięczne za opiekunów wirtualnych dla chłopców. Tak ważne rzeczy jak odrobaczanie i normalne jedzenie wciąż jest w gestii wolontariuszy...
Oczywiście chłopcy nie muszą iść razem do jednego domu, spokojnie mogą iść do adopcji czy na tymczas pojedynczo
