Jeszcze i jeszcze[2]. ZAMYKAMY.

» Śro lut 11, 2009 18:45

berni pisze:Agn, powiedz Panu od netu że Ty MUSISZ mieć to gniazdko, kabelek i co tam jeszcze musi być, bo na kocim forum czekają na relacje

Właśnie

» Czw lut 12, 2009 0:23

berni pisze:A jak Hopi zniosła przeprowadzkę?

Agn może odezwie się z pracy, ale napiszę z perspektywy osoby, która widziała Hopi raptem 2 czy 3 razy.

Przede wszystkim jest kotem, który rzuca się w oczy - w pierwszej chwili jej widok wydaje się być drastyczny. Niemniej po chwili obserwacji można zauwazyć, że Hopi doskonale sobie radzi i jest całkiem szczęśliwa.

Hopi do nowego domu jechała w dużej, miękkiej nosiłce na kolanach Agn.
Jak wychodziłyśmy po drugą turę - Hopi ulokowała się na materacu i spokojnie obserwowała co się dzieje.

Jest kotem niezwykle kontaktowym, potrafi pokazać, o co jej chodzi. Siada np. przed zamkniętymi drzwiami, przed miseczką czy obok poduszki (leżącej na podłodze) i patrzy wymownie w oczy człowieka. Dałam się nabrać na tą poduszkę - i ją posadziłam delikatnie łapiąc pod paszki. Agn się uśmiechnęła tylko, bo wie, że Hopi doskonale by sobie poradziła sama.
Hopi spała na poduszce, zwijała się w kłębek, rozciągała się z rozkoszą - kot szczęśliwy.

» Pt lut 13, 2009 8:07

Ciagle sie nie przyzwyczajam. Jednak po 10 latach spedzonych w jednym miejscu trudno jest zaakceptowac nowe.
Jedyne, co dziala kojaco, to spacer z psem po powrocie z pracy. Wystarczy wyjsc za ogrodzenie i jest las. I nawet kiedy jest tak zimno i mokro jak teraz, chce mi sie isc. Miedzy golymi galeziami drzew widze Wisle.

To troche jak niechciane wakacje...
Tesknie za domem...

Wnerwiajace jest to, ze jedyny autobus, ktorym moge sie tego lasu wydostac, ma wyswietlona nazwe dzielnicy, z ktorej sie wyprowadzilam. Za kazdym razem, jak widze, ze podjezdza na przystanek, na mgnienie pojawia sie nadzieja, ze zawiezie mnie z powrotem.

Ciezko mi.

Koty za to chyba juz calkiem zaakceptowaly nowe miejsce. Znalazly swoje miejscowki, pozmienialy nieco uklad w stadzie.

U Ravena to najprawdopodobniej starosc... Zjada po troszeczku. Sika nie do kuwety [na szczescie nie na panele w pokoju - to do ex-TZ-a ]. Duzo spi - glownie na parapecie w kuchni. Ale tez przychodzi do mnie do pokoju i pakuje sie na kolana.

Powoli przymierzam sie do sterylek mlodziezy. Dzieki pomocy transportowej Katimal w przyszlym tygodniu moze uda sie zawiezc na sterylki Zrzedliwa Kachne, Czaj, Bokire i moze Gajinke. Ta ostatnia ma ciagle pogarszajace sie oczy. Udaje sie utrzymac stabilny stan przez ciagle kroplenie antybiotyku, ale tak nie moze trwac w wiecznosc.

Jesli dzis nie odezwie sie pan w sprawie i-netu, to troche przycisne operatora. Ckni mi sie bez Was...

» Pt lut 13, 2009 8:12

Niech ten net sie szybko materializuje, bo to faktycznie na razie ciezka sytuacja ...
Trzymaj sie Agn
u mnie tez nielatwo
zo

» Pt lut 13, 2009 16:56

Agn... Właśnie minęło 5 m-cy odkąd ja się przeprowadziłam. Czas robi swoje... Jednak w głębi serca tli się nadzieja, że kiedyś wrócę do DOMU :cry:

Tym bardziej, że to był dom mojego dzieciństwa... Życzę Ci, aby u Ciebie jak najszybciej dom zaczął kojarzyć się tym wspaniałym widokiem z okna...

» Pt lut 13, 2009 19:30

Może teraz będzie troszkę łatwiej.
Już mnie zsieciowali.

Świat zrobił się od razu fajniejszy. :lol:

Jutro porobię trochę zdjęć, może uda mi się sklecić jakiś raport.

Dobrze mieć kontakt ze światem.

» Pt lut 13, 2009 20:43

Agnieszko jak sie ciesze ze Cie czytam:)

musze napisac do Ciebie dlugie pw......tylko siie zbieram.....

» Pt lut 13, 2009 21:02

Agn pisze:Może teraz będzie troszkę łatwiej.
Już mnie zsieciowali. Świat zrobił się od razu fajniejszy.

(...)

Dobrze mieć kontakt ze światem.

Nawet mnie nie dobijaj! Ja wciaz na szarpanym necie. Bez widokow na poprawe

» Pt lut 13, 2009 21:40

jak dobrze, że jesteś

czekamy na foty

Przytulam...

http://dragcave.net/user/beznadziejna · » Pt lut 13, 2009 21:42

Agn pisze:Może teraz będzie troszkę łatwiej.
Już mnie zsieciowali. Świat zrobił się od razu fajniejszy.

Jutro porobię trochę zdjęć, może uda mi się sklecić jakiś raport.

Dobrze mieć kontakt ze światem.

o, super

mam nadzieje, ze kiedys polubisz swoje nowe miejsce...
to troche trwa ale i tak sie zdarza :wink:

Bajka wlasnie bardzo intensywnie myje sie obok mnie, i Cie pozdrawia

(ona kociastych nie pozdrawia, ja caluje w uszka :lol:

)

» Pt lut 13, 2009 21:46

Agn pisze:Może teraz będzie troszkę łatwiej.
Już mnie zsieciowali. Świat zrobił się od razu fajniejszy.

Jutro porobię trochę zdjęć, może uda mi się sklecić jakiś raport.

Dobrze mieć kontakt ze światem.

Aga, nareszcie :wink:

Jasne, że świat jest fajny, a razem z nami jest fajniejszy :wink:

Pozdrawiam serdecznie Ciebie i kociastych

» Pt lut 13, 2009 21:50

Agn wiem co czujesz

Też nie mogłam sie długo przyzwyczaic do miejsca w którym mieszkam,ale teraz już wiem że tu jest moje miejsce

Wszystko będzie dobrze Aguś,trochę czasu musi minąć
Życzę Wam żeby wszystko się układało jak najlepiej Kochana :ok: