DESANCIK-Duduś: w swoim własnym domku

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto gru 16, 2008 17:55

dorcia44 pisze:Duduś to ogromny Dudosław :wink: wielki ,tłusty ,wspaniały,nawet bym nie pomyslała że taki przystojniak z niego wyrośnie i do tego o kg. grubszy od mojego kota nad koty Tytosława :twisted: ...a przeciez tyle młodszy :twisted:
Tytek tez miał jaja wyskubane ,tak po przyjacielsku 8)


nie oddawaj Dudka ........ :D


dorcia, kiedy ja kurna podpisałam umowę adopcyjną. Nie mam na co narzekać - domek w kontakcie, Dudek zdrowy (nawet to napisano na karcie :evil: ). Jedyna moja szansa to to, że okna nie będą zabezpieczone w wyznaczonym terminie :twisted: No i może mogę się posłuzyć się pretekstem przekarmienia :twisted: Nie wiem co zrobię, chyba go ukradnę i wyjadę na koniec świata :P a na razie biegnę do Ciebie, bo jak zaraz nie wyjdę, to wyżrę całego ananasa :twisted:

BTW żałuj, że nie widziałaś Dudka w całej okazałości, jak nie śpi - normalnie MIODZIO :P :P :P

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto gru 16, 2008 18:00

sio od mojego ananasa :twisted:

a ty widziałas jak deszcze pada ,zmokniesz ,może jutro.... :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 16, 2008 18:09

nie widziałam, ze pada.... do jutra nie wytrzyma, zostanie zjedzone :twisted:

edit: już jest jedzone :twisted: pycha ananasik :twisted:

A Dudek waży 4, 5 kg! 8O :wink:

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pon gru 22, 2008 14:34

Duduś już w swoim domku, wreszcie mogę odpocząc - mały tłuścioch prawie zupełnie rozwalił mi chatę :twisted: :wink:

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto lut 03, 2009 22:07

i co tam u Dudusia słychać??

L/Olka

 
Posty: 78
Od: Pon lis 19, 2007 23:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 09, 2009 18:34

Duduś od soboty jest u mnie, na czas rekonwalescencji rezydentki, która miała w sobote właśnie sterylkę. nie mam za bardzo czasu na forum, ale postaram się coś wkrótce napisac, w domu znowu jestem bez netu. Dudus jest boski, wcale nie mam ochoty go oddawac, niestety Zoe go nie lubi i cały czas się wścieka, Snieguła pamiętała mu te gwałty, bo przez 2 dni syczała i ryczała jak tygrys na małego. teraz jest leiej. Generalnie przez weekend miałam w domu 3 węze, a nie koty. Dudek jest bardzo przymilasty,przychodzi jak zwykle na mizianki, poza tym cały czas gada - śpiewa, grucha, zachowuje się jak kotka w rujce :wink: L/Olko, wysyłam pw, teraz będzie okazja żebys go wreszcie zobaczyła :P

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt lut 13, 2009 16:32

Olu, ostatnia szansa na spotkanie z Dudkiem + (nie ostatnia) sznasa na odebranie szkatułki, zadzwon proszę lub wyślij smsa, ja na forum jestem sporadycznie, zajrzę pewnie dopiero w pn!

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto lut 24, 2009 15:17

Duduś wrócił do siebie, trochę za nim tęsknię, był u mnie teraz w sumie ponad pół miesiąca. Zmienił się, nie ma już białych włosków na brzuszku, ma tylko gdzieniegdzie białe kępki - najwiekszą pod szyją. Bardzo fajny z niego gość, niestety u mnie znowu zaczął próbować gwałcić - tym razem czarną kotkę. Poprzednim razem liczyła się tylko ta biała.... no nic, facet zmienił upodobania. Na stałe mieszka z tri, więc ma wszystkie barwy w jednej :P
I to chyba już moja ostatnia relacja na temat Dudka, czas chyba zamknąc wątek, facet ma swój własny dom, mam nadzieję, że będzie bardzo szcześliwy!

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 69 gości