Co te dzieci tak szybko dojrzewają.
Ziula też ...
Zaczyna drażnić moje koty. Niby nic się nie dzieje, ale chodzi i się wdzięczy.
Nie widzę w tym nic wkurzającego,ale one widzą.
Wacek chodzi po prostu wściekły, macha ogonem i nie odzywa się do mnie. Syczy, straszy a mała............ma w nosie
Jasiek chce się normalnie bawić, a ona nie. Dzisiaj ją próbował zgwałcić (nie wiem skąd on to wie, wlazł na nią i gryzł ją w kark, nie mógł się az tak skulić, bo ona iwelki a ona malutka i szlag go trafił

), ale ona nie bardzo wiedziała o co chodzi, chciała uciekac a Jaś mój baranek, ją zaatakował przez chwilę.
Chyba coś mu świta, ale sam nie wie co...........nerwy go tłuką i ucieka od niej.
Nie moge go stresowac przed tym cholernym zabiegiem.
Szkoda mi ją trzymać w łazience, ale zaniosłam ją z godzine temu, bo moje koty były po prostu w silnym stresie.
Nigdy nie miałam dojrzewającej panny na Dt i nie wiedziałam, ze to wprowadzi taką napiętą atmosferę.
Moje koty tolerują tylko kocięta.
No i tak.
Muszę jak najszybciej znaleźć jej dom. Gotowy na sterylkę rychłą.
Kupa w normie (Ziuli) apetyt wzrósł.