Zula,Gluś(FeLV+),Mela(FeLV+),Daszka(DT).Mela-lepiej,Foto-82

[muac]

pozeraczka serc w przenosni i doslownie Tak trzymaj Melcia

[kropkaXL]

pozeraczka serc w przenosni i doslownie Tak trzymaj Melcia

Oj Małgosiu-świetnie to ujęłas!

[Erin]

matko i corko zeby teraz sraczki nie dostala.....

Maly elfik ale sie ciesze:)

Aga, litości
Ale masz rację, to się mogło skończyć rzadkim problemem

Mileno, cieszę się, że Twoje gandziorki tak rozrabiają, tal trzymać
A czy Daszka miała płyn w płuckach na RTG?

[kropkaXL]

Co prawda-dzisiaj 13 i piatek,ale ja nie wierze w przesady-życze kociastym i ich Dużym-wspaniałego dnia!!!

[Erin]

Co prawda-dzisiaj 13 i piatek,ale ja nie wierze w przesady-życze kociastym i ich Dużym-wspaniałego dnia!!!

Kociaste i Duże życzą Ci tego samego

[Cameo]

Aga, ja też się tak bardzo ciesze, że widze Melcie w takiej formie, śledzik zaczepia wszystkich dzisiaj

Jak Daszka wyszła z klatki, to Mela wskoczyła szybko i wszystkie miski jej opróżniła a dzisiaj Melcia zjadła 12 serc kurzych na raz

Mela ma lwi apetyt, to bardzo dobrze

Kciuki!

[milenap]

pozeraczka serc w przenosni i doslownie Tak trzymaj Melcia

Oj Małgosiu-świetnie to ujęłas!

No dokładnie, idealne określenie Małgosiu


Iza, Daszka nie miała płynu, wyszedł tylko silny stan zapalny, dość stara i przeziębiona sprawa. Ona była na antybiotykach ok. 3 m-cy łącznie, nadal nie jest idealnie,ale ma odpoczynek od leków i dostaje na razie tylko coś na odporność i witaminki.

Ona się nie dusiła nigdy, u niej było słychać takie rzeżenie w oddechu, teraz jest okresowo lepiej i gorzej. Sprawa jest o tyle ciężka, że ona to mogła mieć od dzieciństwa nawet, ma ok. 1,5 roku, a wetka mówi, że to wygląda na pozostałość po ciężkim kk w dzieciństwie, no i miała operacje w trakcie choroby i kilka razy ogłupiacza, do zabiegów na tej nodze, a to wiadomo nie polepsza sprawy, ale nie było wyjścia.


Melka zszokowana, ze nie jedziemy do weta na razie, zapobiegawczo siedzi pod kanapą i wygląda co chwilę, czy wyjmuje transporter. Ale aptetycik dopisuje

[Anna61]

za koteczki cały czas!

Moja Bunia też zapobiegawczo się chowa, jak tylko zobaczy, że się ubieram wyjściowo.

[milenap]

Aniu, no tak, one wiedzą o co chodzi

Melka się chowa albo robi naleśnika - tzn. leże sobie całkiem płasko, jestem taaaka malutka, nikt mnie nie widzi

[Erin]

Super Mileno!
Dzięki za informacje.

Kasiu, moje futra nie chowają się kiedy zakładam kurtkę, ale jak tylko widzą, że biorę transporterek - szu i nie ma żadnego

[Erin]

Aniu, no tak, one wiedzą o co chodzi

Melka się chowa albo robi naleśnika - tzn. leże sobie całkiem płasko, jestem taaaka malutka, nikt mnie nie widzi

A moje potrafią wleźć w jakiś kąt i siedzieć cichutko jak trusie

[muac]

uff zaspalam , futrzane budziki olaly obowiazki (dzien dobroci dla Duzej? tylko dlaczego nie w weekend ), wiec tylko

[Myszolandia]

Hehe to nasza Mysza w transporterku była 2 razy,a ma 2,5 roczku.Raz jak szła na pierwszy przegląd i potem po sterykce.Bo jak chodzimy z nią do weta to ona ma swój prywatny transporterek,pana kurtka.I jak się ubieramy i bierzemy ją na ręce,dopiero się zaczynają jaja.Musimy ją oba trzymać bo jedno nie da rady.Ale jak już siedzi po kurtką to jak idziemy to od czasu do czasu tylko peryskop wystaje bo jej np. głośno i se sprawdza gdzie jest

[ewaw]

moje futra nie chowają się kiedy zakładam kurtkę, ale jak tylko widzą, że biorę transporterek - szu i nie ma żadnego

To tak, jak moje. Mefisto od razu siedzi w najciemniejszym kącie... Tylko Rudzik się nie boi transportera, sam pakuje sie do środka. Ale on jedst generalnie "inny"

[milenap]

Wiecie, moje to się transporterka samego nie boją, jak zostawie otwarty, to sobie tam lubią nawet siedzień, wiedzą, ze coś jest grane dopiero, jak wkładam kocyki do środka

U mnie tylko Zula nie jeździ w transporterze, ona ma chorobę lokomocyjną i chyba klaustrofobie, ma swoje szeleczki i tak jeździmy. Kiedyś skończyło się to piłowaniem samochodu na "dwójce" przez pół miasta, bo Zula mi siadła na dźwigni od biegów ale zwykle jest grzeczna.

Np. Smok (u mojej mamy) uwielbia jeździć z mamą autem, też jeździ w szelkach, mama go sadza na siedzeniu obok kierowcy i on sobie dostojnie siedzi i tak jadą


Małgosiu, futra się jakieś wyrozumiałe dla Ciebie robią...podejrzana sprawa

Iza, koty potrafią siedzieć grzecznie jak chcą

Sylwia, pod kurtką najcieplej

Ewa, Rudzik, to wogóle jest wybitny