Banda Prawdziwych Drani. Part One. PROSZĘ O ZAMKNIĘCIE.

[*anika*]

4. Jedyny pingwin to dziczyzna Dunia. Jest nie do pomylenia, ponieważ ma wzrok morderczyni i na każdy gest wykonany ręką spiernicza w oka mgnieniu Zresztą co tu odrózniać, jeśli Duńki większośc gości nie widuje

ja widuję

nawet na dywanie z metr ode mnie siedziała



i się pochwalę (mogę??? ) - wygłaskałam brzuszek Norysi

podobno jest to czynność niewykonalna dla gości Hłe, hłe

[Wielbłądzio]

Tak Aniko, jesteś jak dotąd jedną z dwóch osób, którym Nuśka dała się wygłaskać przez prawie cztery lata A dziki pingwin (odkąd dorósł, jako kociak nie była jeszcze TAK dzika ) przy gościach prawie nigdy nie schodzi spod sufitu w kuchni, a nawet jeżeli jakimś cudem zejdzie, to nie przemieszcza się poza teren kuchenny...
Czują, żeś Dobra Dusza, ot co
Tylko Złośliwy Buras nie umiał tego poprzednim razem docenić, jej strata

ale ale. miałaś napisać coś o moich synach

[Wielbłądzio]

hmm. dziś piątek trzynastego, czyli podobno Święto Wszystkich Czarnych Kotów mam wobec tego w domu całe stado solenizantów, ale mam też wątpliwości: czy święto obchodzą wyłącznie koty całe czarne, czy te z krawacikami i plamkami (i ewentualnie paluszkami;)) też? a pingwiny w krótkich skarpetkach? a czarne szylkrety? krówki pewnie odpadają w przedbiegach ?
a poza tym to ja się tak nie bawię. co to za Święta Kotów, za kilka dni jakiś Dzień Kota - jakby Dranie na co dzień świąt nie miały słyszał ktoś coś o Dniu Wielbłąda...? bo ja nie

[sanna-ho]

Camel Day?

[kalair]

Wielbłądku, to powiedzmy że to Dzień Kota i Wielbłąda!

[charm]

Przesadzacie z tymi trudnościami w odróżnieniu Wielbłądzinych kotów...
Ale żeby Wam to uświadomić...



Rozróżnienie czarnych kotów może przysparzać problemów, ale znając proporcje rozmiarowe, itp jest jak najbardziej wykonalne (zwłaszcza na żywo...) - ze zdjęciami bywa jedynie ten problem, że przy właściwym ujęciu mogą być niewidoczne różnice, ale poza tym, to Wielbłądzie koty są tak różne od siebie

(moje chłopaki mają jedną różnicę, nie licząc minimalnych różnic odcieniowych, bo te widoczne są tylko przy odpowiednim świetle, i o ile widzi się dwa na raz - w wątku moich urwisów jest konkurs, jak ktoś chętny to może spróbować rozróżniać koty - jest nagroda, i nie jest nią kot ;P)

[skaskaNH]

5. Maciuś jest największy, ma krawacik pod szyją, parę plamek na brzuchu i wystarczy go choćby na moment dotknąć, żeby uruchomić aparat głośnomruczący

Nasze Maćki mają dwa istotne podobieństwa: wielkość oraz sprawnie działający aparat głośnomruczący

Charm - nie powiem, żeby to był łatwy konkurs, oj, nie
Ja co prawda swoje buer rozróżniam bez problemu, ale goście mają ten sam problem W sumie nawet nazywo jakoś można załapać różnice, ale już na zdjęciach to wyższa szkoła jazdy

[charm]

Charm - nie powiem, żeby to był łatwy konkurs, oj, nie
Ja co prawda swoje buer rozróżniam bez problemu, ale goście mają ten sam problem W sumie nawet nazywo jakoś można załapać różnice, ale już na zdjęciach to wyższa szkoła jazdy

No to właśnie o to chodzi, żeby nie było zbyt prosto

Poza tym w galerii na picassie jest trochę zdjęć, które bardzo ułatwiają

[Wielbłądzio]

Camel Day?

o to to

a jeszcze lepiej Camel Week, Camel Month, Worldwide Camel Year...
bo wielbłądy to naprawdę urocze i superpowykręcane zwierząsia

[*anika*]

Charm - nie powiem, żeby to był łatwy konkurs, oj, nie
Ja co prawda swoje buer rozróżniam bez problemu, ale goście mają ten sam problem W sumie nawet nazywo jakoś można załapać różnice, ale już na zdjęciach to wyższa szkoła jazdy

przez kilkanaście minut zastanawiałam się które to są "buer" i dlaczego akurat "buer" i jak to-to wygląda

[Wielbłądzio]

może to jakaś kolejna rasa ?

Aniko, Pluś już się cieszy, że Cię jutro zobaczy

nie dały mi dziś w nocy spać, Dranice najpierw Buśka wskoczyła na szafę i zwaliła glinianego wielbłąda (odtłukła mu głowę ), a potem Szylkret znalazł gdzieś pod łóżkiem grzechoczącą piłeczkę i szalał z nią po całym pokoju, przewracając wszystko, co znalazło się w polu rozgrywek gdyby zabawiał się w ten sposób któryś z Drani, oczywiście piłeczkę bym natychmiast odebrała - no ale Szylkreta nie chciałam onieśmielać, patrzyłam wręcz z podziwem
poza tym Szylkret nauczył się już całkiem bezczelnie domagać głasków i czułości... nie ma rady, najwyższa pora zacząć ją ogłaszać, zanim będzie za późno

[Anuk]

Moje dzisiaj śpią, przeciągają się, mruczą i ziewają. A ja się zachwycam jak głupia!

[Wielbłądzio]

ja też tak mam tylko, że u mnie chwile, kiedy wszystkie są spokojne, zdarzają się nader rzadko Licho na ogół albo lata z wywieszonym jęzorem, albo gryzie się we własny ogon, albo zaczepia inne, albo wskakuje z podłogi prosto na szafki pod sufitem - i z powrotem... no, czasami jeszcze korzysta z chwil mojej nieuwagi lub nieobecności i dokonuje czynności olewniczych

[skaskaNH]

przez kilkanaście minut zastanawiałam się które to są "buer" i dlaczego akurat "buer" i jak to-to wygląda

O jeżuuuu, ale gapa ze mnie

Oczywiście że chodziło o bure Taki miałam dziś zabiegany dzień, na forum zaglądąłam z doskoku i nawet literówek nie zauważałam


A co do chwili spokoju - u mnie też się takie zdarzają, ale nigdy nie wiadomo, co wyrwie Szkodniki z błogiej drzemki - o, np. jakiś stuk u sąsiada za ścianą - no i koniec spokoju.

P.s. Szylkret się dopomina o mizianie?? Kochana dziewczynka
Wielbłądziu, ogłaszaj ją, im szybciej, tym lepiej

[Wielbłądzio]

i całe jej i moje szczęście, że dziewczynka a nie chłopczyk