TERAZ MY cz.4

» Pt lut 13, 2009 1:15

A moja Kropusia jest grzeczna i dyskretna

Kiedy biorę prysznic czeka pod drzwiami łazienki i tylko czasem wrzeszczy wniebogłosy chcąc zagłuszyć szum lejącej się wody.

» Pt lut 13, 2009 1:25

Ropuszek zaaatakował wczoraj szybkę od pralki, chcąc złowić kręcące się podczas wirowania ciuchy :roll:

potem oblizywał sobie łapkę i miauczał, chyba walił dosyć mocno... a myślałam, że tylko Piopluś ma podobne pomysły :roll:

...
moimi stałymi asystentami przy kąpieli są (a jakże :wink:

) wszystkie chłopaki. czasami razem, czasami po dwóch albo indywidualnie. siadają na brzegu wanny, na umywalce, Pluś najczęściej obok wanny czule tuląc się do moich kapci :roll:

... na pralkę wskakuje tylko od czasu do czasu Lilek, ale wyłącznie po to, żeby ją obszczać :twisted:

» Pt lut 13, 2009 8:41

Ha! I po co oczerniać tak Pioplusia? :twisted:

Bry! Iriska właśnie mnie zgryzła i zdrapała, bo chciałam ją przesunąć troszkę dalej od grzejnika. Nie gustuję w smażonych kotach. Mam dwa głębokie sznyty i krwawię! :evil:

» Pt lut 13, 2009 12:20

Wielbłądzio pisze:Ropuszek zaaatakował wczoraj szybkę od pralki, chcąc złowić kręcące się podczas wirowania ciuchy potem oblizywał sobie łapkę i miauczał, chyba walił dosyć mocno... a myślałam, że tylko Piopluś ma podobne pomysły ...

Hyhy, chciałabym to zobaczyć :mrgreen:

A u mnie właśnie Mikuś wlazł na stół, poślizgnął się na folii, która tam leży i przerażony, z obłędem w oczach, spadł na podłogę (stolik nie jest wysoki, jakieś 50 cm

. Fajnie to wyglądało :twisted:

Biedne kociątko - zaatakowane przez jakieś podstępne folie :roll:

kalair pisze:Bry! Iriska właśnie mnie zgryzła i zdrapała, bo chciałam ją przesunąć troszkę dalej od grzejnika. Nie gustuję w smażonych kotach. Mam dwa głębokie sznyty i krwawię!

Uuu, na ostry dyżur do szycia, migusiem :twisted:

P.s. Jak można nie lubieć pieczonych/smażonych kotów? :roll:

» Pt lut 13, 2009 12:29

Nie rozumiem przecie pieczony/smażony kotek to samo mniam
PS. Haker przeczytał co napisałam i chapnął mnie w rękę .

Zuzia wszystkiego dobrego w dniu naszego święta. Haker

» Pt lut 13, 2009 12:30

Hannah12 pisze:Nie rozumiem przecie pieczony/smażony kotek to samo mniam
PS. Haker przeczytał co napisałam i chapnął mnie w rękę .

Już nie można się czuć bezpiecznym :roll:

One widzą wszystko :twisted:

» Pt lut 13, 2009 12:37

skaskaNH pisze:
kalair pisze:Bry! Iriska właśnie mnie zgryzła i zdrapała, bo chciałam ją przesunąć troszkę dalej od grzejnika. Nie gustuję w smażonych kotach. Mam dwa głębokie sznyty i krwawię!

Uuu, na ostry dyżur do szycia, migusiem

P.s. Jak można nie lubieć pieczonych/smażonych kotów?

Można! Lepsze duszone w śmietanie. :twisted:

Z ananasem! Hy hy.

» Pt lut 13, 2009 12:39

Hannah12 pisze:
Zuzia wszystkiego dobrego w dniu naszego święta. Haker

Hakerku - dziękuję! Ja również przesyłam dla Ciebie najlepsze życzenia

Zuzia

» Pt lut 13, 2009 14:27

Jesteście podłe :evil:

Zwierzęta są do kochania, a nie do jedzenia!

» Pt lut 13, 2009 14:33

Lemoniadko! :twisted:

A Ty kot czy ludź? :twisted:

» Pt lut 13, 2009 15:05

Ja ludź wegetarianin, o. Zabijanie zwierząt na uzytek ludzi to zuo :evil:

» Pt lut 13, 2009 15:20

a ja zwierzę wegetarianin od lat nastu

jeśli któreś utłukę, to oddam do utylizacji :smokin:

» Pt lut 13, 2009 15:21

Dobre to nie jest,ale....można.Niestety. :roll:

» Pt lut 13, 2009 19:35

Wielbłądzio pisze:a ja zwierzę wegetarianin od lat nastu

jeśli któreś utłukę, to oddam do utylizacji

To takie nieekonomiczne :twisted:

» Pt lut 13, 2009 19:45

jeżeli chodzi o wersję ekonomiczną, to zawsze można nocą porzucić truchło pod drzwi jakiejś lecznicy :twisted:

TERAZ MY cz.4

Kto przegląda forum