Problemu mogą być, albo nie. To zależy indywidualnie od KAŻDEGO kota.
Aczkolwiek przy adopcji dwóch młodych kotów ryzyko wystąpienia nieporozumień maleje.
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Laurent pisze:Fredziolina, mozesz mi wyslac jeszcze kilka zdjecia Gufi i Minio??
Fredziolina pisze:Laurent mam tak kiepskie łączeże nie mogę się połączyć ze skrzynką pocztową
wiec na Twoje pytanie odpowiem w wątku.
Gufi i Minio zostały przyniesione do lecznicy wraz z mamą i czwórką rodzeństwem w wieku ok. 2 -3 tyg.
Przyniosła je zdesperowana pani do której kotka przyniosła kociaki, sąsiedzi grozili, ze zabiją kocięta i koteczkę.
Starsza pani poprosiła mojej wet aby zostały uśpione, a nie zginęły z rąk oprawców w wielkim cierpieniu.
Wet. nigdy nie usypia zdrowych kotów oraz kociąt. Każdym przypadku organizuje dla nich tymczasowy dom, i tym razem udało się tej kociej rodzince zamieszkać u bardzo wiekowej opiekunki na poddaszu.
Ponieważ służyłam transportem z lecznicy do tymczosowego domu, a potem zaangażowałam się w dokarmianie tej kociej rodzinki i w poszukiwaniu dobrych domów.
Z całej rodzinki najszybciej znalazł dom jeden rudasek, czarnuszek, a potem ich trzykolorowa-mama. Żal było mi trzech maluszków, które powoli dziczały na poddaszu, wiec zabraliśmy je do siebie.
Jedna koteczka szybko znalazła domek, a dwaj bracia nie mieli tyle szczęścia i nadal u nas tymczasują.
W międzyczasie chorowały na hepers-wirusa, miały bardzo zapaprane oczyska, rekonwalescencja trwała dość długo.
Gufi miał lekkie zapalenie płuc.
W tej chwili obaj są zdrowi, ale Gufi podczas snu ma dziwne skurcze.
Kontrola u weta wypadła pomyślnie, Gufii ma zdrowe płucka, a wetka nie wie z czym powiązać jego skurcze oddechowe.
Co do kastracji to moja wet obiecała, ze zostaną wykastrowani na koszt lecznicy, i mam nadzieję, że słowa dotrzyma.
Powoli dojrzewają, ich mocz zaczyna "pachnieć", ale nie znaczą, więc myślę, że powoli będę ich umawiać na zabieg, albo naprzód zaszczepię, kolejność zdecyduje moja wet.
Jeśli mogę coś doradzić, to przemyśl wzięcie rodzeństwa, będzie Wam łatwiej podołać w pierwszym okresie opieki nad kotami.
Tyle ode mnie, jeśli zdecydowałbyś się na moje rodzeństwo, a gdyby coś nie wyszło, zmieniła się sytuacja życiowa, kociaki wrócą do mnie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości