Klub Tych Co Mieli Mieć Dwa Koty - s. 38 ;-)

» Czw lut 12, 2009 12:10

Nie zabijaj, ale przypomniał mi się stary dowcip o tym, jak mądry rabin biadolącemu na to, że ma malutkie mieszkanie i straszny w nim tłok doradził "Kozę sobie kupcie!"

» Czw lut 12, 2009 12:28

» Czw lut 12, 2009 17:45

Mocne kciuki za Kozę i wpasowanie się jej do całej rodzinki

» Pt lut 13, 2009 9:59

No to mamy za swoje.
Mój TŻ wygłosił mi wczoraj ponownie wykład o tym czemu Kozy nie odda. I nie ma dyskusji i już.
A potem wyniósł ją na rękach z łazienki i przystąpił do działań zapoznawczych.
Koza zwiedziała sobie to i owo, a na noc wróciła na swoje włości. Jednak wczorajsza wycieczka tak jej się spodobała, że dzisiaj od rana siedziała pod drzwiami łazienki i ryczała, żeby ją wypuścić. A przy każdym uchyleniu drzwi rzucała się między nogami na wolność.
Poznawanie domu traktuje jak wielką przygodę, wszystko ją fascynuje, no i nie ma w niej zupełnie stresu - tylko zaciekawienie.
A jak spotka na swojej drodze jakiegoś kota, robi straszne phyyy i wali łapą na odlew :shock:

Moje koty już nie takie dziwolągi widziały, więc nawet się nie denerwują. Inka tylko pro forma też machnęła łapą na odlew, żeby sobie Koza nie myślała, że wszystko jej wolno

Lulek i Dzidzia są za to nową koleżanką zafascynowane, biegają za nią i nie spuszczają z niej oka. Dzidzia już próbowała się zaprzyjaźniać bezpośrednio, ale musiała pogoodzić się z tym, że Koza sobie tego nie życzy.

» Pt lut 13, 2009 10:00

» Pt lut 13, 2009 10:03

A u Pulpeta dzisiaj zmiana.
Kupal umiejscowiony w kuwecie i pięknie zasypany.
Sioo za to obok, na gazecie

Bozita zjedzona, suche skubnięte dość poważnie. Kocinka znowu spragniona pieszczot, pięknie barankuje i nadstawia się do głaskania. Wczoraj znowu było wywalanie brzucha i żądanie drapania po podwoziu

» Pt lut 13, 2009 19:17

YEs yes yes - czułam, że tak będzie :> że Kozunia u Was już zostanie

:):)
aleeee fajnie

A Pulpet niech jeszcze chwilę wytrzyma

» Pt lut 13, 2009 20:09

jakie cudne wiadomości :dance:

i ja dopiero teraz miałam czas doczytać

» Pt lut 13, 2009 20:20

Evvcik pisze:YEs yes yes - czułam, że tak będzie :> że Kozunia u Was już zostanie :):)

No bo jakoś tak jest, że jak się taką biedę za ogon przeciągnęło z powrotem na tę stronę, jak się zainwestowało w to kupę czasu, wysiłku, serca, o pieniądzach nie wspominając, jak się widzi, że bieda rozkwitła i cieszy się życiem - to jak tu taką biedę-niebiedę oddać?

» Pt lut 13, 2009 21:30

Aleba pisze:
Evvcik pisze:YEs yes yes - czułam, że tak będzie :> że Kozunia u Was już zostanie :):)

No bo jakoś tak jest, że jak się taką biedę za ogon przeciągnęło z powrotem na tę stronę, jak się zainwestowało w to kupę czasu, wysiłku, serca, o pieniądzach nie wspominając, jak się widzi, że bieda rozkwitła i cieszy się życiem - to jak tu taką biedę-niebiedę oddać?

i to na zmarnowanie :smiech3: