Szukam Persa do adopcji

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 12, 2009 9:44

annskr pisze:
Kasia_S pisze:kot bez rodowodu nie jest rasowy :?


A rodowód nie kosztuje 300zł .....


moze nie powinnam sie wypowiedac, bo jestem totalnym 'lajkonikiem' :wink: ale slyszalam, ze kilkadziesiat.
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw lut 12, 2009 9:46

Kupilam go na wystawie kotow rasowych mw rok temu.
Dostalam taka propozycje, zaplacic za kota 600 i dostac go bez rodowodu, albo 900 i dadza mi do niego "papiery". Wybralam opcje pierwsza i tyle, nie zastanawialam sie ile kosztuje rodowod i czy to "prawdziwy rodowód" czy nie. Podobal mi sie kot i tyle. To co zaplacilabym 900 i co bym dostala, hodowcy oszukuja?

Pozdrawiam
Rose

Rosemary

 
Posty: 16
Od: Śro lut 11, 2009 17:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 12, 2009 9:57

Malo tego powiedziano mi ze jak bym sie zdecydowala kiedys wystawiac tego kota i rodowod jednak bedzie potrzebny to moge do nich napisac, przeslac pieniadze na konto a rodowod mi przysla poczta. Oczywiscie nie zaryzykowalabym takiej transakcji - jeszcze w dodatku nie na terenie Polski.


Pozdrawiem
Rose

Rosemary

 
Posty: 16
Od: Śro lut 11, 2009 17:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 12, 2009 10:05

Rosemary pisze:Malo tego powiedziano mi ze jak bym sie zdecydowala kiedys wystawiac tego kota i rodowod jednak bedzie potrzebny to moge do nich napisac, przeslac pieniadze na konto a rodowod mi przysla poczta. Oczywiscie nie zaryzykowalabym takiej transakcji - jeszcze w dodatku nie na terenie Polski.


Pozdrawiem
Rose


To jest wyjątkowo nieuczciwe ze strony tego hodowcy.. :evil:

A tak jak mówiłam, o 'persiku' do adopcji możemy pogadać.. :D
Przy okazji opowiem Ci jak to wygląda z naszej strony i dlaczego tak się kilka osób zdenerwowało Twoim postem..
Mam nadzieję, że jak usłyszysz naszą, to znaczy od strony Puchatkowa historię o pseudopersach ze schronisk, z pseudohodowli albo wyrzucanych z rozmnażalni po tym jak już są nieprzydatne do dalszego produkowania następnych pseudorasowych puchatych kuleczek, to zrozumiesz powody naszej reakcji..

Nie obrażaj się, bardzo proszę.. Zostań z nami..
poczytaj wątki adopcyjne i funduszowe puchatków i jeśli zechcesz i spełnisz warunki adopcyjne, to nie wątpię, że jakiś puchatek do adopcji się znajdzie.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw lut 12, 2009 10:08

Rosemary pisze:Kupilam go na wystawie kotow rasowych mw rok temu.

A to blad. Nigdy, przenigdy nie powinno sie kupowac zwierzat na bazarach, wystawach i wszedzie tam, gdzie nie wiesz w jakich warunkach ktos je hoduje. Mysle, ze zwyczajnie zostalas oszukana. A ta gadka o przyslaniu rodowodu, to byla sciema, bo wiedzieli, ze i tak tego nie zrobisz. Celowo podaja taka cene za rodowod (ktory kosztuje ok 50zl), zeby zniechecic kupujacego.
Dziewczyny Cie troszke objechaly, ale mam nadzieje, ze wykastrujesz kocurka (a swoja droga nie rozumiem ja wytrzymujesz w jednym domu z niekastrowanym kocurem) i wezmiesz jakas persia biede do siebie. Ludzie sie zmieniaja, i mam nadzieje, ze nie myslisz juz o rozmnazaniu. Spojrz ile takich ofiar jest na Puchatkowie.. :(
Ja za jakis czas bede miala do oddania persiczke z rodowodem, ale jeszcze nie wiem kiedy, bo musze je zabierac po kolei i najpierw wyadoptowac tygryska. Wiec to moze sie przeciagnac i ze dwa miesiace. Ale persow na Puchatkowie duzo (niestety) i na pewno ktorys Ci sie spodoba.

Wlasnie przejrzalam zdjecia i mysle, ze to bedzie dobry domek. Kotki sa zadbane i kochane. Pozostaje tylko pytanie ktory? Bo przeciez i tak z Puchatkowa kicie wydajemy TYLKO po sterylizacji, wiec ta kwestia jest zamknieta. Ja osobiscie trzymam kciuki za udana adopcje. :ok:
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Czw lut 12, 2009 10:18

Daleko mi do obrazania sie, to tylko zabolalo :)

Moje koty nie maja strasznej przeszlosci.
Blu kudlata kulka - jest kochanym koteczkiem, czasami troszke marudny, lubiacy pieszczoty, przytulanie, tego kota nie sposob nie kochac, wzbudza zachwyt - zwlaszcza wlasnie u mojej mamy :)

Rubin - dachowiec z nami od 6-7 go tygodnia zycia - matka nie chciala sie nim zajmowac - wychowany na "łyzeczce" - wazy ponad 6 kg, ale nie jest otyły, jest wielki jak ryś. To kot, ktory potrafi aportowac jak pies, rozmawia z nami, ale nie jest przytulakiem, no chyba ze chce :)

Jakie sa warunki adopcji bo ja szukam i jakos nie widze. Moge prosic o jakis link?

Rosemary

 
Posty: 16
Od: Śro lut 11, 2009 17:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 12, 2009 10:22

Rosemary pisze:Jakie sa warunki adopcji bo ja szukam i jakos nie widze. Moge prosic o jakis link?



Wizyta przedadopcyjna, zabezpieczone okna i podpisanie umowy adopcyjnej..

Muszę w końcu wkleić tę umowę na wątek adopcji puchatkowa..
Postaram się niedługo..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw lut 12, 2009 10:27

Blu nie jest wykastrowany, ale nie znaczy terenu, nie wiem w sumie dlaczego.

Rubin w wieku 7 m-cy probowal obsikiwac np. nowy dywan i z miejsca poszedl pod noz, ale Blu ma ponad 14 miesiecy i tego nie robi. Dziwne? Czytalam gdzies ze wlasnie niektore persy nie znacza terenu a jak znacza to tylko okolice kuwety. Nie zauwazlam zeby obok kuwety bylo brudno. Ale i tak trzeba go wykastrowac, bo wydaje mi sie, ze teraz jakis niespokojny jest, gdzies go niesie ale nie wie gdzie.

Pozdrawiam
Rose

Rosemary

 
Posty: 16
Od: Śro lut 11, 2009 17:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 12, 2009 10:30

Wykastruj go jak najszybciej - wiosna się robi, może próbować ucieczek, moze być niespokojny, agresywny, może zacząć znaczyć.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 12, 2009 10:31

Rosemary pisze:. Ale i tak trzeba go wykastrowac, bo wydaje mi sie, ze teraz jakis niespokojny jest, gdzies go niesie ale nie wie gdzie.

Wiosna. Niedlugo zaczna sie koncerty pod oknami.
Hm. Nawet jak kocur nie znaczy, to i tak czuc z kuwety. Mam znajomego, ktory mial niekastrowanego kocurka. Tez nie znaczyl. Ale jak sie weszlo do mieszkania to po prostu smierdzialo kocim moczem.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Czw lut 12, 2009 10:54

Rosemary pisze:Blu nie jest wykastrowany, ale nie znaczy terenu, nie wiem w sumie dlaczego.

Rubin w wieku 7 m-cy probowal obsikiwac np. nowy dywan i z miejsca poszedl pod noz, ale Blu ma ponad 14 miesiecy i tego nie robi. Dziwne? Czytalam gdzies ze wlasnie niektore persy nie znacza terenu a jak znacza to tylko okolice kuwety. Nie zauwazlam zeby obok kuwety bylo brudno. Ale i tak trzeba go wykastrowac, bo wydaje mi sie, ze teraz jakis niespokojny jest, gdzies go niesie ale nie wie gdzie.

Pozdrawiam
Rose


może on ma jakieś problemy zdrowotne? nie jest np wnętrem? co na to wet?
Obrazek
Obrazek

Kasia_S

 
Posty: 2620
Od: Pon wrz 18, 2006 15:08
Lokalizacja: Warszawa- Ochota

Post » Czw lut 12, 2009 10:55

Zastanawia mnie watek zabezpieczonych okien. Jak to powinno wygladac? Przy moich dwoch kotach z czego Blu jest glupiutki i chcialby wyfrunac na ptakiem, okno otwieram tylko uchylnie i kot nie ma jak wyskoczyc, ale innych zabezpieczen nie mam. A Wy montujecie jakies siatki w oknach? Jak to sie odbywa i z czego sa?

Pozdrawiam
Rose

Rosemary

 
Posty: 16
Od: Śro lut 11, 2009 17:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 12, 2009 11:00

Ja mam dość małe mieszkanie i nie mam balkonu.. i mam zamontowaną moskitierę na ramie na jednym, najczęściej otwieranym, oknie..
Zamówiłam to sobie w firmie zajmującej się wymianą okien..

A ja będę w końcu wymieniać okna, to będą osiatkowane wszystkie te, które się otwierają..

Jak masz uchylne okna, to uważaj, żeby Ci się któreś kocisko nie zawiesiło, bo może to przypłacić życiem.. Lepiej zamontuj ograniczniki..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw lut 12, 2009 11:00

Uchylne okna sa bardzo niebezpieczne, było mnóstwo wypadków powieszenia się - skutecznego - kota w takim oknie.
Ja mam osiatkowany cały balkon, i otwieram drzwi balkonowe, pozostałe okna tylko rozszczelniam - 1cm u góry.
Fajne są mocne moskitiery wstawione w okna.
Albo rama obciągnięta cienką ocynkowną siatką, przykręcona do ościeży od strony zewnętrznej.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 12, 2009 11:05

Kasia_S pisze:może on ma jakieś problemy zdrowotne? nie jest np wnętrem? co na to wet?


Hmmm, nigdy nie mial problemow zdrowotnych, jest regularnie szczepiony, ale przy okazji wizyty moge zapytac o to weta.

Rosemary

 
Posty: 16
Od: Śro lut 11, 2009 17:30
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Jura, puszatek i 74 gości