LT(Lublin):Feliks,2Kajusie,Franio,Oskar, Michasia,3sierotki

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lut 11, 2009 17:27

kwiatkowa pisze:mama007, a o której Ci ta pomoc potrzebna?

Anda mnie wspomoże :) dzieki

Czupury czesciowo odrobaczone. nie ryzykowalam tylko wywlekania z transportera Snejka... jakos dziwnie na mnie patrzyl :?
poza tym boje sie ze u niego to mogloby regres jakis spowodowac i znow sie zacznie rzucac :roll:
przemyce mu tabletke w zarelku 8)

ale wet sie z imion smial... :? a jeszcze przy Snejku moja corka zniesmaczona z pretensja do mnie "Mamo ale przeciez on mial sie nazywac SERDUSZKO!!!!" :lol:

mama007

 
Posty: 2724
Od: Czw lut 17, 2005 14:43
Lokalizacja: Chełm

Post » Śro lut 11, 2009 17:37

Snejka nazwać serduszkiem to już prawieże molestowanie psychiczne :twisted: Lekarz powinien się zaś cieszyć, że mu robotę umilacie oryginalnością swą :)


Amiko6: dziękuję za pieniążki, na razie nic nie zapłaciłam, więc trzymam na poniedzieli...

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lut 11, 2009 18:02

Wyskoczyłam wczoraj z buzią (przepraszam).



Kazia dzisiaj kilka razy nawet wskoczyła na kanapę i na fotel, raz na biblioteczkę i na słupek, z którego zrzuciła świeczke i talerzyk pod nią. Nie pełza już i nie chowa się na amen pod łózko. Teraz np własnie poszła siku :)
Nie to nie siku. rano była normalna kupa a terz sraka :( Zjadła rano wołowiny troszke a teraz bozitę (malutko).
Może kurczak byłby lepszy??

Pilnuje ja Jaś.
Nie traktuje ja jak dziecko, tylko jak młoda pannę.
Panną niby sie ociera, niby buzi sobie dają, a tu ogonek w górę ciach i dupinę lekko wypina.
Nie jest to raczej jeszcze ta prawdziwa ruja, ale pewne przedbiegi.
A Jasio tu ja polizał a tu zabkami po karku złapał. :twisted:

Jasiek miał dzisiaj dzień pański: prześwietlenie , oglądanie paszczy pobieranie krwi.
Paszcza do naprawy ( we wtorek), wyniki morfologii w normie (biorąc pod uwagę że Jasiek niemal umarł ze strachu (skopsał się za to na pewno).
Na nerkowe czekam jeszcze. Serce rozmiarowo Ok.

Jemu chyba panna nie śmierdziała, tylko gęba go bolała.

Kazia je według mnie bez przekonania i za mało.
Ale z tego jak sobie biega po mieszkaniu, nie jest chyba źle.
W łazience ciagle polegiwała i nie wiedziałam czy to z nudów, czy z dolegliwości.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lut 11, 2009 18:16

Czy to znaczy, że Kazia może u Ciebie jeszcze zostać?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro lut 11, 2009 18:27

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Pixie,
źle nie ma u mnie (chyba).

Ale jeżeli męczą Cie moje pytania i wątpliwości oraz........strach przed preparatami odrobaczającymi podawanymi kociętom na kark, nie narzucam się.
Proponuję PW lub telefon.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lut 11, 2009 21:01

Obrazek

:love: :love: :love:
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Śro lut 11, 2009 21:09

Anda pisze:Pixie,
źle nie ma u mnie (chyba).

Ale jeżeli męczą Cie moje pytania i wątpliwości oraz........strach przed preparatami odrobaczającymi podawanymi kociętom na kark, nie narzucam się.
Proponuję PW lub telefon.

Anda...(...) mać :twisted:

Czytam rano, że masz problem i wygląda na to, że trzeba zabrać kota.

Pół dnia kombinuję GDZIE zabrać kota. I czym go zabrać bo nie zawsze dysponuję cudzym samochodem.

W międzyczasie załatwiam jakieś inne sprawy. Potem wchodzę na miau i oglądam całuśne foty więc do licha PYTAM czy może zostać.

I dostaję jakiś komentarz z dąsem.

Dzisiaj JA miałam trudny dzień i już mi się nie chce gadać.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro lut 11, 2009 21:39

pixie65 pisze:
Anda pisze:Pixie,
źle nie ma u mnie (chyba).

Ale jeżeli męczą Cie moje pytania i wątpliwości oraz........strach przed preparatami odrobaczającymi podawanymi kociętom na kark, nie narzucam się.
Proponuję PW lub telefon.

Anda...(...) mać :twisted:

Czytam rano, że masz problem i wygląda na to, że trzeba zabrać kota.

Pół dnia kombinuję GDZIE zabrać kota. I czym go zabrać bo nie zawsze dysponuję cudzym samochodem.

W międzyczasie załatwiam jakieś inne sprawy. Potem wchodzę na miau i oglądam całuśne foty więc do licha PYTAM czy może zostać.

I dostaję jakiś komentarz z dąsem.

Dzisiaj JA miałam trudny dzień i już mi się nie chce gadać.


Ok, ok - chyba niedokładnie czytałaś..... :twisted:
---------------------------------------------------------
niedogadane sprawy potem wychodzą se którędy chcą 8)
Ja mam już trzeci dzień w plecy. Więc proponuje rozejm do np. pojutrza?
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lut 11, 2009 21:59

Anda pisze:Więc proponuje rozejm do np. pojutrza?

Co to znaczy rozejm?
Ja z nikim nie prowadzę żadnej wojny.

Chciałabym tylko wiedzieć co będzie z Ziulą w sensie zakwaterowania.
Bo może się okazać, że nie dam rady jej odebrać od razu jak napiszesz "weźcie ją ode mnie".
Bo nie chcę, żeby wróciła do gromady kotów i straciła to co udało się Wam już z nią wypracować.

Mnie wszystko pasuje, jest cudnie i w ogóle nic mnie nie męczy.
Nie wiem, w którym momencie odniosłaś wrażenie, że jest inaczej.

Zależałoby mi tylko na jasnych komunikatach co do losu kotki.
Nie mam daru jasnowidzenia i zwyczajnie nie rozumiem o co chodzi.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro lut 11, 2009 22:30

pixie65 pisze:Chciałabym tylko wiedzieć co będzie z Ziulą w sensie zakwaterowania.
Bo może się okazać, że nie dam rady jej odebrać od razu jak napiszesz "weźcie ją ode mnie".

Zależałoby mi tylko na jasnych komunikatach co do losu kotki.
Nie mam daru jasnowidzenia i zwyczajnie nie rozumiem o co chodzi.

Posłuchaj, chyba mnie jednak nie znasz.

Nie oddam Ziuli na gorsze warunki niz ma u mnie. Staram się ją oddziczyć, udaje się i też nie dam jej do kociarni.
Chcę żeby była u mnie, bo jak podejmuje decyzję, to najpierw myślę, czy dam radę.
Dałam jasny komunikat?

Wściekłam się, bo podałyście kociakom Strongholda.
Napisałam, ze jeżeli kotka będzie miała objawy zatrucia toksynami lub stronholdem, nie dam rady drugi raz tego przechodzić.
Nie podejmę się leczenia i ratowania kotki.
Ale:
napisałam Jeżeli..........
Nie wiem dlaczego zaczęłaś dzisiaj szukać jej domu...???

Wczoraj napisałam o tym smrodzie i brudnym tyłku. Bo nie chciałabym czegos przegapić, a nie dlatego, żeby zamarudzić.
Dzisiaj napisałam o sraczce nagłej, z tego samego powodu.

NIE mam na myśli strojenia fochów, bo to nie w moim stylu. I głupio mi, że tak myslisz :roll:

Wzięłam kotkę bo chciałam, nie z innego powodu.
Ale nie usłyszałam nic na temat odrobaczania strongholdem, a powinnam była (chyba).
Wkurzyłam się, rozpuściłam buzię i.....przeprosiłam.
Jaśniej nie umiem.

A to o rozejmie i wojnie .............to taki był żart. Może mam specyficzne poczucie humoru, sorry.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lut 11, 2009 23:16

Anda pisze:
pixie65 pisze:Chciałabym tylko wiedzieć co będzie z Ziulą w sensie zakwaterowania.
Bo może się okazać, że nie dam rady jej odebrać od razu jak napiszesz "weźcie ją ode mnie".
Zależałoby mi tylko na jasnych komunikatach co do losu kotki.
Nie mam daru jasnowidzenia i zwyczajnie nie rozumiem o co chodzi.

Posłuchaj, chyba mnie jednak nie znasz.

Nie oddam Ziuli na gorsze warunki niz ma u mnie. Staram się ją oddziczyć, udaje się i też nie dam jej do kociarni.
Chcę żeby była u mnie, bo jak podejmuje decyzję, to najpierw myślę, czy dam radę.
Dałam jasny komunikat?

:D TAK
Anda pisze:Wściekłam się, bo podałyście kociakom Strongholda.

Nie MY.
Stronghold został podany przez wetkę. Mimo, że sugerowałam Państwu Opiekunom inne środki. Wetka górą :?

Anda pisze:Napisałam, ze jeżeli kotka będzie miała objawy zatrucia toksynami lub stronholdem, nie dam rady drugi raz tego przechodzić.
Nie podejmę się leczenia i ratowania kotki.
Ale:
napisałam Jeżeli..........
Nie wiem dlaczego zaczęłaś dzisiaj szukać jej domu...???

Bo na znalezienie takiego miejsca potrzeba czasu.
Bo próbuję znaleźć miejsce do oddziczenia jeszcze dwóch trudnych przypadków i nie mam na to widoków a absolutnie awaryjny DT jest chwilowo nieobecny.
Więc gdybym miała zabrać Ziulę jutro albo pojutrze - nie miałabym gdzie.

Poza tym - coraz bardziej poważnie rozważam wykonanie operacji kolana poza Lublinem. Być może będę musiała pojechać na jakieś konsultacje, a niewykluczone, że zaraz potem - ciąć.
Chciałam, żeby sytuacja była na tyle uporządkowana, żeby TE koty nie były dla nikogo problemem. Bo w jakiś sposób czuje się za nie odpowiedzialna, chociaż oczywiście - w razie awarii mogą wrócić "do siebie" (nie, nie straszę - stwierdzam fakt na wszelki wypadek).

Anda pisze:Wczoraj napisałam o tym smrodzie i brudnym tyłku. Bo nie chciałabym czegos przegapić, a nie dlatego, żeby zamarudzić.

No i przecież odpisałam - że mogą być zapakowane zatoki.
Sama stwierdziłaś (albo ja tak zrozumiałam), że ewentualnie dzisiaj pójdziesz do weta jeśli uznasz, że coś jest nie halo.

Anda pisze:NIE mam na myśli strojenia fochów, bo to nie w moim stylu. I głupio mi, że tak myslisz :roll:

Nie pisałam o fochach tylko niezasłużonym dąsie w moją stronę...."nie narzucam się".
Nie miałaś żadnych podstaw żeby uznać, że jakiekolwiek Twoje pytania czy wątpliwości mnie męczą.
Gdyby tak było - nie odpowiadałabym. A o specyfice mojego suchego sposobu pisania wspominałam wielokrotnie.
Zwłaszcza, że ostatnio zupełnie nie jest mi do śmiechu.
Anda pisze:Wzięłam kotkę bo chciałam, nie z innego powodu.
Ale nie usłyszałam nic na temat odrobaczania strongholdem, a powinnam była (chyba).
Wkurzyłam się, rozpuściłam buzię i.....przeprosiłam.

Wzięłaś kotkę od Kwiatkowej. A książeczkę zdrowia wzięłaś?
Tam jest naklejka z datą podania Strongholdu.

Gdybym wiedziała, że jej nie zauważysz to bym powiedziała.
Tak samo powiedziałabym gdybyś zapytała PRZED zabraniem kotki.
Prosiłam o NIE podawanie tego typu środków na początek ale nie zamierzałam tego faktu ukrywać.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro lut 11, 2009 23:31

GAgatka
Obrazek

Snejki
Obrazek

Czesio (ktory zglupial na tej poduszce i ocieral sie jak szalony... 8O)
Obrazek

koty wybraly na ''pozowanie'' najbardziej zabalaganione miejsca mojego mieszkania :roll: :evil:

a komu najbardizej sie spodobaly piorka z kocimietka ledwo do mieszkania weszlam....?
ObrazekObrazek

dobranoc

mama007

 
Posty: 2724
Od: Czw lut 17, 2005 14:43
Lokalizacja: Chełm

Post » Czw lut 12, 2009 0:05

Pixie dzieki za dłuższe wypowiedzi.
Wiele mi to dało/


Nie dostałam książeczki. Pewnie Kwiatkowa zapomniała, a ja ...pomyślałam, że jej nie ma.
Ziula na razie nieźle. Kurczak w diecie.
Zjadła sobie ze smakiem. Kupa lekko pół średnia.

Ufffffffff, zmęczyłam się, ale warto było :D


-----------------------------------------------------
------------------------------------------------------

Mama 007
Dzie się kupuje takie z kocimiętą. Ostatnio tylko w spraju widziałam za 40zł/ 8)
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw lut 12, 2009 0:21

Bartek sika poza kuwetę. Przyłapałam go jak obsikiwał reklamówkę na parapecie i próbował nasikać w przedpokoju. Może warto już jajka uciąć?
Jak się sprawa ma z tamtymi kocurkami, posikują?
Ja u Bartka nie czuję charakterystycznego zapaszku, ale po pierwsze nie podobuje mi się sikanie na parkiet, bo wlatuje w dziuury, a po drugie boję się, co by nawyku nie nabrał. Może by go tak do Ewy zabrać na oględziny?
U mnie niestety wolność w niedzielę się kończy i będę udupiona w robocie do 16 codziennie, więc już trudniej będzie załatwiać sprawy wetowe... :(

Z Luśką raczej pokojowa koegzystencja.

Na kolanach mruczy, ale nie głaskany ucieka i łapać się nie daje.
Jest progres, ale oceniam go jako minimalny.

Książeczka faktycznie u mnie, zapomniałam wydać z kotem... :roll:

Mama007: ale masz fajne kociąbrrry... Snejki to mój faworyt jest :twisted:

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw lut 12, 2009 7:12

Anda pisze:Mama 007
Dzie się kupuje takie z kocimiętą. Ostatnio tylko w spraju widziałam za 40zł/ 8)

dostaje sie od cioci Amiki w prezencie :lol:

mama007

 
Posty: 2724
Od: Czw lut 17, 2005 14:43
Lokalizacja: Chełm

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości