Jesteśmy, jesteśmy, żyjemy - tylko Zawada mało aktywny, a ja mam mętlik w głowie. Tzn. po kolejnej kroplówce po powrocie samodzielnie zjadł był posiłek /zmiksowany indyk z marchewką/, podałam mu 5 ml oleju parafinowego, ale już napoić się nie dał, zaległ znowu w budce i tyle go widzieliśmy
Odebrałam wyniki morfologii. Rzeczywiście prawie wszystko jest w normie. Ogromna ilość leukocytów wskazuje jedynie na silny stan zapalny /30,90 a norma do 15,5/. Lekko podwyższone wskaźniki wątrobowe, ale do przyjęcia. Trochę za mało limfocytów /17, a norma od 20/. Temperatura w normie.
I dalej nie wiadomo dlaczego jest taki ospały, bez apetytu. Sama wyszłam z tym żeby mu zrobić usg jamy brzusznej, dostałam skierowanie /choć ono mi nie jest potrzebne, bo i tak pojedziemy jutro do Boliłapki, w tamtej lecznicy nie robią/. Może to badanie coś wyjaśni.
Aaa - z pewnością lepsze ma oko, choć czy to oko będzie widzące dalej nie wiadomo. Jest nadzieja, dzisiaj po raz pierwszy wydawało się, że źrenica reaguje na ruch.
Idę zapuścić maście do oczek i dam mu na dzisiaj wolne. Niech śpi.