Tymon i Tytus już u siebie :)

» Wto lut 10, 2009 12:35

hop hop

A koty pomiziam, pomiziam :wink:

» Wto lut 10, 2009 19:33

Bloo, czy dzwoniła moja znajoma z sprawie czarno-białego kawalera?

» Wto lut 10, 2009 23:18

Dzwoniła, dzwoniła. Tylko to wszystko odbyło się w bardzo niewygodnych warunkach, bo musiałyśmy zdzwaniać się trzykrotnie, bo nie mogłam rozmawiać. ALE wysłałam maila z opisem i zdjęciami, dodałam link do wątku (LT jeszcze) i na razie cisza, a zrobiłam to parę dni temu.

A Tymon ma chorobę lokomocyjną na 99%, albo tak bardzobardzo stresuje się wizytami u weta, że po powrocie do domu wyrzuca z siebie wszystko, co zjadł w przeciągu całego dnia. I kończy się na tym, że podanie jakiegokolwiek leku dopyszcznie u weta kończy się fiaskiem.

» Śro lut 11, 2009 11:23

Biedny Tymuś, oby wet nie byl juz potrzebny :ok:

Podrzuce ten piekny dwupak :ok:

Szkoda, ze nie moge sama ich pomiziac. Cudne chłopaki

Ciekawe czy Tymonkowi sfinksowatosc zniknie wraz z dodatkowymi kilogramami.... :wink:

» Śro lut 11, 2009 11:28

Ciekawe czy Tymonkowi sfinksowatosc zniknie wraz z dodatkowymi kilogramami....

Mowy nie ma! :wink:

Chyba, że ktoś w przyszłości zrobi z niego torbę wlokącą brzuch po ziemi...

» Śro lut 11, 2009 11:36

Bloo, czytałam o Bandicie... :evil:

Na moje oko to ona przejawia normalne kocie zachowanie, a pies tych państwa normalne psie... :roll:

Moim zdaniem robią błąd, że je izolują, ale z tego co piszesz decyzję już podjeli.
U mnie pies i kot dogadywały się przez kilka dobrych miesięcy, wielokrotnie dochodziło do łapoczynów i prania pysków, teraz też nie jest cały czas różowo... :roll:

A to że Bandita strąca przedmioty - norma.

Nie wiem, czego ten domek oczekiwał, ale chyba jakichś cudów... :evil:

Współczucia...

» Śro lut 11, 2009 11:55

Olesko, dla mnie to, co ona wyprawia też jest normalne, bo do niejednego zdążyłam się już przyzwyczaić :twisted:

Duzi ich nie izolują, tylko one same wyznaczyły sobie takie rewiry. No a Kić w jednym pokoju żyć nie może, nawet ze względu na kuwetę i jedzenie.
Ludzie nie mieli kota nigdy, przywykli do typowo psich zachowań, czyli NIE chodzenie po kwiatkach i po innych różnych zakamarkach. Zora jest starsza, czyli spokojna, Bandita nie, już zrzuciła im kilka...lamp (pan mówił o jakichś dwóch. Nie mam pojęcia jak, bo jedna była na suficie...).
Gdyby zadzwonił chociaż ze dwa dni wcześniej pewnie pomysły z kropelkami i innymi by przeszły, ale rodzina (oprócz dzieci pewnie) podjęła już decyzję.
Cieszę się z tego, że dotrzymał umowy i powiedział na czym rzecz polega, że nie zadzwonił z pretensjami i żądaniem żeby kota natychmiast zabierać. Sam żałuje, że tak się stało. No a ja mu wierzę. Może przed podjęciem następnej decyzji o posiadaniu zwierzęcia weźmie pod uwagę też takie zachowania. Kote otrzymam dzisiaj, koło 18.

A teraz ciiii, bo tu chłopaki mają się pokazywać :wink:

» Śro lut 11, 2009 15:19

bloo pisze:
Ciekawe czy Tymonkowi sfinksowatosc zniknie wraz z dodatkowymi kilogramami....

Mowy nie ma!
Chyba, że ktoś w przyszłości zrobi z niego torbę wlokącą brzuch po ziemi...

Moze nie koniecznie torbe, ale jak będzie mial apetyt to pysio zrobi sie bardziej okragly i fffffffftedy... :twisted:

tak sie zastanawiam.. bo nasz Salemik tez wyglada sfinksowato jak mu się gladzi pysio z obu stron, ale jak futro wraca, to wraca do normy

» Śro lut 11, 2009 16:09

Ale on taki jest cały :wink:

Nawet jak leje się z Tytusem i najeży się podczas walki, to wygląda, jak chuda tyka. A jak wygnie się w łuk... :1luvu:

wygląda jak halloweenowe koty na rysunkach.
Tytus i Tymon ważą: kolejno - 2,6kg i 2,35kg. To tak na marginesie.

» Śro lut 11, 2009 21:57

bloo pisze:Tytus i Tymon ważą: kolejno - 2,6kg i 2,35kg. To tak na marginesie.

Młodziaki to na razie szczuplaki - u nas szybko nabraliby ciałka :twisted:

» Śro lut 11, 2009 23:09

One też mają niezłe tempo :twisted:

Po znalezieniu ich ważyły Tytus - 1,6kg i Tymon - 1,5kg. Rosną chłopaki szybko.

» Czw lut 12, 2009 11:07

bloo pisze:One też mają niezłe tempo
Po znalezieniu ich ważyły Tytus - 1,6kg i Tymon - 1,5kg. Rosną chłopaki szybko.

apetycik dopisuje :lol:

ale chyba urosna z nich duze kocurki, bo na tym zdjeciu, gdzie leza, widac jakie wszystko maja na metry

» Czw lut 12, 2009 14:21

hop hop

Apetycik dopisuje, a karma kończy się w mgnieniu oka...
Właśnie! Jest jakaś DOBRA, mokra karma dla maluchów, tylko nie taka niebotycznie droga. Na razie są na kurzym mięsie i podrobach i na RC dla maluchów.
Myślałam żeby wprowadzić im powoli Animondę, ale dla dorosłych, bo jest dobra i po kieszeni tak nie tłucze...

» Czw lut 12, 2009 18:53

Pozdrowienia dla chlopaczkow od Cioci Madzi :ok:

» Pt lut 13, 2009 11:35

Bloo, kontaktowałaś się z tą Justyną?

Tymon i Tytus już u siebie :)

Kto przegląda forum