Dziasiaj z pomocą Anny dokonało się uroczyste odebranie kici . Maleństwo jest prześliczne... ma piękne oczy, nowa rodzina zakochała się od pierwszego wejrzenia. Z ostatnich doniesień wynika,że Curry na razie rezyduje w kuwecie ale zjadła juz troszkę mokrego, pochrupała chrupek, poocierała się o nogi nowych ludzi i... znów wlazła do kuwety... chyba jej tam wygodnie ..
Rodzina mi się bardzo podobała , z czystym sumieniem i w spokoju oddawałam im kotkę, podpisali umowę, dostali lekturę do poczytania, umówiłam się z nimi za miesiąc na odwiedziny. Idealnie !!!!
Mam nadzieję, ze będzie i im i kotce bardzo dobrze razem!!!
Katanga - jeszcze raz - bardzo dziekuję
A włażenie do kuwety, to pewnie stres, mała musi się przyzwyczaić.
Pozdrawiam
i bardzo wszystkim dziękuję za pomoc. Jesteście super!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Aniu, wiesz, że ja się cieszę podwójnie!
Po pierwsze, że kitunia ma dom i to taki fajny. A po drugie, że udowodniłaś komuś, że można znaleźć dom dorosłemu kotu, i że wbrew obawom kotka nie rezydowała w przechowalni "pół roku albo dłużej".
Gratuluję!