mokkunia pisze:Teraz przed pracą podajemy tabletkę Buni, Cardkowi i 2 LeośkowiTrochę maraton jest
A Shibasek siedzi i się z nich śmieje



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mokkunia pisze:Teraz przed pracą podajemy tabletkę Buni, Cardkowi i 2 LeośkowiTrochę maraton jest
A Shibasek siedzi i się z nich śmieje
Małe bure to dziecko Buni, zwane przez nas Shitsugosiaa pisze:Fotki śliczne. Mokkuniu a to małe bure z Nimi to kto?
mokkunia pisze:Bunia ze schroniska łódzkiego była zabierana przeze mnie z 3 maluszków, kilkuminutowych zaledwie. Wszystkie dzieci Buni są już w swoich domkach
mokkunia pisze:Małe bure to dziecko Buni, zwane przez nas Shitsugosiaa pisze:Fotki śliczne. Mokkuniu a to małe bure z Nimi to kto?bo siusiało i robiło kupki w namiocik Leośka. W nowym domku kicio to Czibob
Bunia ze schroniska łódzkiego była zabierana przeze mnie z 3 maluszków, kilkuminutowych zaledwie. Wszystkie dzieci Buni są już w swoich domkach
mokkunia pisze:Madziu to było 3 lata temu. 26 Luty 2006 roku.
Nie było jeszcze srebrnej szafy w schronisku, tylko takie drewniane szafki, jak dla królików. I w jeden z tych szafek, przykryta, schowana była kotka. Powiedzieli, że dzika, więc nawet się do niej nie zbliżałam. Wtedy w schronisku była jeszcze m.in. Doktor Ewa Pacałowska. I to ona w pewnym momencie usłyszała pisk kociaka. Okazało się, że dzika kotka jest domowa i właśnie rodzi.
Tak poznałam Bunię
Jeszcze tego samego dnia została zabrana do mnie do domu. Potem działo się duuużo. A szczegółu w wątku o tutaj: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=39785
pisiokot pisze:mokkunia pisze:Madziu to było 3 lata temu. 26 Luty 2006 roku.
Nie było jeszcze srebrnej szafy w schronisku, tylko takie drewniane szafki, jak dla królików. I w jeden z tych szafek, przykryta, schowana była kotka. Powiedzieli, że dzika, więc nawet się do niej nie zbliżałam. Wtedy w schronisku była jeszcze m.in. Doktor Ewa Pacałowska. I to ona w pewnym momencie usłyszała pisk kociaka. Okazało się, że dzika kotka jest domowa i właśnie rodzi.
Tak poznałam Bunię
Jeszcze tego samego dnia została zabrana do mnie do domu. Potem działo się duuużo. A szczegółu w wątku o tutaj: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=39785
o, rany, nie znałam szczegółów tej historii ...
koniecznie muszę przeczytać wątek w wolnej chwili
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 78 gości