Hera i Dorina.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 10, 2009 14:22

Wojtek pisze:Wróciłem :D
Koty żyją! 8) Dziękuję opiekunkom i ich TŻtom :P
Gdy otworzyłem drzwi mieszkania mignęła mi Dorinka pomykająca pod łóżko i tam też zobaczyłem Herę.
Ale zaraz potem wyszła Dorinka z żalosnym miau. Hera dłużej czaiła się pod łóżkiem. Teraz obie chodzą, gadają i ocierają się o nogi.

To tyle w skrócie, muszę się "ogarnąć"


:P :P :P
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto lut 10, 2009 16:16

Po wstępnej relacji Kocurro sądzę, że to był pierwszy i ostatni taki długi wyjazd.
Kotom wprawdzie nic się nie stało, ale opieka nad nimi była bardzo stresująca. Chyba nie zdecyduję się poprosić drugi raz o taką przysługę.

Wojtek

 
Posty: 27800
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Wto lut 10, 2009 22:21

Przyznaję, że troche przez pierwszy tydzień trochę się z Jasenka bałyśmy, że koty mało jedzą, sikają i ruszają się. Powstała nawet wątpliwość czy Hera wychodzi z budki i została postawiona zapora z ręcznika, która wychodzący kot musiał zepsuć.

Do tej pory nie zajmwałam się nimi dłużej niż 3-4 dni i nie przejmowałam się wielce średnicą kulki zasikanego żwirku.
Tym razem jednak zostałyśmy z Jasenka z kotami, które pod względem wydalniczym od moich różnią się ogromnie.
Na przykład każdy z moich kotów robi 2-3 duże siusiu dziennie, a Hera i Dorinka w ciągu doby potrafią zrobić po 1 małym siusiu.
Jak zobaczyłam kamienne kupy, to natychmiast podwoiłam im dawke pasty.
Postawiłam też druga miskę z wodą, a właściwie spory talerz - wydaje mi się, że od tego momentu zaczęły pić i sikac siut więcej.

Trudna jest opieka nad kotami, które nie wychodzą z budek i syczą, nie sposób zaobserwować czy oba mają apetyt i czy oba sikają.
Każdy z moich kotów produkuje więcej niż one we dwie.

Jednak jak po tygodniu paniki, że "koty nic nie jedzą" i liczeniu chrupek z rana i z wieczora, okazało się, że "ktoś" zjadł cały słoik chrupek oraz po zadzwonieniu do pani wet, która zna koty i uważnie wysłuchała co się dzieje, stwierdzając, że zaproponowana przeze mnie kroplówka nie jest potrzebna - oprzytomniałyśmy i stwierdziłyśmy, że zmieniac się przy nich należy co parę dni, żeby mieć pełen ogląd sytuacji.
Dynamika zjadanych chrupek utrzymywala sie przez cały czas na tym samym poziomie - słoik tygodniowo.
Niestety ani razu nie widziałam kotów jedzących ani pijących. Nie wiem też która z nich zjadała pasty odkłaczające.

I jeszcze jedna obserwacja - za odważniejszą zawsze uchodziła Dorina, bo to jej zdarzało się wychodzić z ukrycia przy gościach.
Natomiast stres związany z odwiedzinami obcych zniosła gorzej niż Hera, więcej syczała i była zdecydowanie bardziej spięta.
Hera patrzyła na mnie przytomniej, czasem wodziła wzrokiem za zabawką no i pozwalała się podrapać pod brodą jak siedziała w budce.

Ale ponieważ Wojtka poznały i szybko do niego wyszły i zdaje się, że ich psychika nie ucierpiała, to myslę, że Wojtek może pomarzyć sobie o jakiejś następnej wyprawie.

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Wto lut 10, 2009 23:33

Wojtku, a czy w góle dają Ci się teraz ruszać, czy też non stop masz przytwierdzone do stóp ogromne śnieżynkowe pantofle z ogonami? :lol:

Ja po dłuższych wyjazdach nie mogę się od futer opędzić :lol:

Sigrid

 
Posty: 6644
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Śro lut 11, 2009 8:21

Koty nie wiszą mi na nogach, ale ciągle są w pobliżu.
W nocy Hera spała na mojej ręce, co zdarza się bardzo rzadko (zwykle śpi przytulona do nogi). Dorinka częściej wchodzi mi na kolana gdy siedzę przy komputerze.

Wojtek

 
Posty: 27800
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro lut 11, 2009 9:12

Liczenie chrupek, konstrukcje rejestrujące poruszanie się kotów, konsultacje z lekarzem ...
Nie przewidziałem, że Hera i Dorina sprawią tyle kłopotu.

Wojtek

 
Posty: 27800
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro lut 11, 2009 9:30

Wojtek pisze:Liczenie chrupek, konstrukcje rejestrujące poruszanie się kotów, konsultacje z lekarzem ...
Nie przewidziałem, że Hera i Dorina sprawią tyle kłopotu.

Wojtku, sądzę, że to nie kłopot był tylko odpowiedzialność - I dobrze, już wiesz z kim znów możesz kocice bezpieczne zostawić :lol: , każde minimalne odstępstwo od normy zostanie zeskanowane, zarejestrowane, skonsultowane.

Magdalena

 
Posty: 1513
Od: Sob maja 18, 2002 12:05
Lokalizacja: Warszawa Bemowo

Post » Śro lut 11, 2009 10:35

Witaj podróżniku :D
Czyli koteczki nie obraziły się, a nawet jakby okazywały Ci więcej uczuć :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 11, 2009 10:40

Witaj, Wojtku :D Cieszę się, że koty całe i zdrowe :D Zazdroszczę takich opiekunów, ja nie bardzo wiem, z kim bym mogła swoje kociaste w razie czego zostawić :? Moje by raczej nie wyszły do gości... poza Rudzikiem oczywiście, któremu ganz egal, kto przychodzi...
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 11, 2009 21:24

Opieka była doskonała :)
Zważyłem koty i okazało się, że w ciągu miesiąca każda przybrała na wadze po 0,1 kg :D

Wojtek

 
Posty: 27800
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro lut 11, 2009 22:29

Ale jednak zważyłeś :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Śro lut 18, 2009 10:56

Ja się dziś wybieram do Wojtka i liczę na to, że uda mi się koteczki zobaczyć :D
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Śro lut 18, 2009 12:45

Jak pomieszkasz z nimi 3 tygodnie, to może zobaczysz ;) :lol:

Wojtek

 
Posty: 27800
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw lut 19, 2009 9:53

Wojtek pisze:Opieka była doskonała :)
Zważyłem koty i okazało się, że w ciągu miesiąca każda przybrała na wadze po 0,1 kg :D

chyba na tych dodatkowych porcjach pasty przytyły

one w sumie nie sprawiały kłopotu
siedziały sobie
nie powiem, że cichutko :twisted:
jadły, jak się potem okazało, ładnie

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Czw lut 19, 2009 14:18

Wojtku, a księżniczki syczą na wszystkich odwiedzających czy to dlatego, że Ciebie nie było? :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 49 gości