LT(Lublin):Feliks,2Kajusie,Franio,Oskar, Michasia,3sierotki

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lut 10, 2009 17:47

Kwiatkowa, czy kociaki były odrobaczane?.
Pytam, bo Ziula ma mały apetyt.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lut 10, 2009 20:23

Zaczynam się zastanawiać nad klatką.
Mała w łazience jest Ok, tzn nie to że przychodzi do mnie al enie ucieka, bawi sie i mizia.
Jak tylko znajdzie sie w pokoju zwiewa pod coś i potrafi tam przesiedziec godiznę bez wychodzenia. Musiała ise tak chyba nauczyc w tej piwnicy, że nic ją wtedy nie jest w stanie zainteresowac.
Nie wiem jak ja oswoić na tyle, że chociaz na chwile wychodziła sobie.
Jasiek jej unika, podjedzie powącha i ucieka. mój TZ mówi, ż emusi nieprzyjemnie pachnieć.

Dzisiaj faktycznie jakos podsmierdywała kupą. Dlatego pytałam o odrobaczanie.
Na bokach przy odbycie ma takie jakby brudne, ciemne kropki.
Czy to tak może byc,czy to moga byc przytkane gruczoły?
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lut 10, 2009 20:37

Anda pisze:Na bokach przy odbycie ma takie jakby brudne, ciemne kropki.
Czy to tak może byc,czy to moga byc przytkane gruczoły?

Mogą być gruczoły - może dlatego tak interesowała się podogoniem.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto lut 10, 2009 20:56

:(
Jak do jutra to nie zniknie, powinnam chyba pójśc do weta.
?? Kołderka była ciut wybrudzona i brzeg kuwety - może sobie podcierała ten tyłek. Smrodek taki jak przy bardzo smrodliwej ludzkiej kupie

A to Ka-Ziula miziak nad miziaki :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lut 10, 2009 21:02

Anda pisze:Jak tylko znajdzie sie w pokoju zwiewa pod coś i potrafi tam przesiedziec godiznę bez wychodzenia.

Może ona cierpi na...agorafobię.... :?: :wink:

A z zatokami - niewykluczone, że trzeba będzie opróżnić.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto lut 10, 2009 22:45

Koty były odrobaczone Stongholdem.
U mnie problemów opisanych nie było.
Ja bym z wetem poczekała, może to stres związany ze zmianą.

Dziewczyny, bardzo dziękuję za ofertę wsparcia finansowego :oops:
Konto to samo mam. Jutro spróbuję się z małą wybrać do ER.

Słuchajcie, jak kot sika z krwią, to jest to czego objaw???
Raczej kocur chyba to robi, nie? U mojego P. jeden z kotów tak sika...
Co działać?

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lut 10, 2009 23:02

kwiatkowa pisze:Koty były odrobaczone Stongholdem.

kiedy???

nie cierpię naskórnych odrobaczaczy :evil:
Szlag.
Nie ma nic innego ?
Nie wystarczy Naszka?
Nie chcę aby koty które maja iśc do mnie były odrobaczane Strongholdem, Advocatem lub tym trzecim syfem, Profenderem.

Kiedy była odrobaczana???
jak zaczną się problemy z jedzeniem - zabieracie ją!!!
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lut 10, 2009 23:31

Bandita vel Miśka wraca.
Dzwonił do mnie jej nowy Pan. Naprawdę bardzo żałował, ze dzwoni z takimi nowościami, ale stwierdził, że chyba nie podołają. Największy konflikt rozgrywa się na płaszczyźnie kot - pies. On sam zresztą najbardziej obawiał się takiego zakończenia. Psina niby spokojna, miła, płochliwa, jednak wie co, to jej teren, jej Duzi i nie pozwoliła się zdominować. Broni misek, 'terenu'. Sytuacja wygląda tak, że Zora siedzi w jednym pokoju, a Miśka w drugim. Jeżeli jedna wkroczy na teren drugiej jest nieciekawie.
Miśka pokazała też swój charakter i 'zdemolowała' mieszkanie. Zdemolowanie oznacza zrzucanie kwiatków i...klatki z papużką (dzięki Bugu tylko raz - dzisiaj). Pan sam mówił, że względem ludzi jest oczywiście, jak anioł, czyli włażenie na kolana, mruczenie - to samo było u mnie.
No cóż...mimo wszystko powiedzieć, że to zły czy nieodpowiedzialny dom nie mogę. Bo nie jest. Może trochę słabo przygotowany na TAKIEGO kota.
Namawianie ich na kropelki Bacha czy coś podobnego raczej nie zadziała, myślę, że decyzja została już podjęta przez głowy rodziny.

bloo

 
Posty: 1338
Od: Pon cze 02, 2008 18:01
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

Post » Wto lut 10, 2009 23:36

Anda pisze:
kwiatkowa pisze:Koty były odrobaczone Stongholdem.

kiedy???


21.01. To znaczy 20 dni. Chyba za długo na po-strongholdowe sensacje.
Czarny jest ok, tylko dziki.

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lut 10, 2009 23:54

kwiatkowa pisze:
Anda pisze:
kwiatkowa pisze:Koty były odrobaczone Stongholdem.

kiedy???


21.01. To znaczy 20 dni. Chyba za długo na po-strongholdowe sensacje.
Czarny jest ok, tylko dziki.



Ziula też jest Ok, ale ma mały apetyt.(czarny według mnie nie do końca jest Ok bo strasznie gubi sierść - chyba, ze to stres)


Te czarne kropki z boku odbytu sie nie myją.
Zobacze jutro.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lut 11, 2009 9:19

Anda pisze:
kwiatkowa pisze:Koty były odrobaczone Stongholdem.

kiedy???

nie cierpię naskórnych odrobaczaczy :evil:
Szlag.
Nie ma nic innego ?
Nie wystarczy Naszka?
Nie chcę aby koty które maja iśc do mnie były odrobaczane Strongholdem, Advocatem lub tym trzecim syfem, Profenderem.

Kiedy była odrobaczana???
jak zaczną się problemy z jedzeniem - zabieracie ją!!!


Mogę przyjechać po nią jakoś wieczorem, jak skołuję transport.

Kwiatkowa, jakbyś była u dr ER zapytaj może o ten preparat przy okazji (dla Lusi):
http://www.nokaut.pl/oferta/heel-lympho ... 30-ml.html

Wiem, że Lusię prowadził RR ale on się będzie z tego (tradycyjnie) śmiał.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro lut 11, 2009 10:28

dziewczyny czy ktoras mieszka na czechowie i moglaby mi pomoc? pozyczalam swego czasu klatke na Minimka (za mala jak sie potem okazalo) i jeszcze jej nie oddalam. bede jutro chyba w Lbn ale bez samochodu i z dzieciem :/ czy ktos moglby mi pomoc i podrzucic dziewczynie te klatke? :oops:
no i do tego topografia lublina jest dla mnie jakas nieodgadniona zagadka, nijak nie pamietam co gdzie jest... :oops:

mama007

 
Posty: 2724
Od: Czw lut 17, 2005 14:43
Lokalizacja: Chełm

Post » Śro lut 11, 2009 12:25

RR faktycznie się śmieje z homeo.
Ja mam już takie leki, zalecone przez ER, ale zaraz odstawione, z powodu niewyjaśnionych przyczyn paraliżu. Może znowu zacznę podawać...
Mam: Lymphomyosot i Engystol.

U nas bez zmian, Bartek niestety w oswajaniu postępów nie robi. Na rękach posiedzi, ale z bólem, a potem myk myk i pod kanapą już siedzi. Samowolnie do mnie nie przyjdzie za chiny... Trudno z nim będzie, Kazia lepiej załapała...

Któreś mi nasikało pod drzwiami wejściowymi... :evil:

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lut 11, 2009 16:48

Byliśmy u dr ER. Luśka ma powiększone węzły chłonne w jednej tylnej nodze i jakieś zgrubienia na sutkach ma. Ale doktorka na razie nie kazała prześwietlać, bo jej zdaniem nie wiadomo co to jest - czy coś na sutkach, czy tkanka tłuszczowa. Mamy się pokazać za tydzień do kontroli - czy coś się zmienia. I będziemy dumać. Trzeba by wysterylizować, ale jeszcze nie z powodu paraliżu. Główka dalej przechylona, więc nie poprawiło się tak, jak powinno - może to jednak nie ucho...? Na razie żadnych leków, nawet homeo, a za tydzień zobaczymy...

Luśka ma dobry nastrój i biega sobie z kulką z piórkiem od ciotki Oleśki - kulka przeżywa w końcu swoje dni, bo obydwa koty ją pokochały...

Bartek po wywleczeniu spod kanapy karnie kibluje na kolankach :twisted:

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lut 11, 2009 16:49

mama007, a o której Ci ta pomoc potrzebna?

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości