puss i Bazyliszkowa - od słowa do słowa,
że niby o kocie rozmowa, a każda zamiar skryty chowa,
coby w Jerzyka wątku (bo są w nim wszak od początku)
zdobyć kociarzy uznanie, by splendor spłynął na nie,
że są mistrzyniami rymu.
W poniedziałek szukam domu,
może spodobam się komu?
We wtorek tkwię z nosem w szybie,
ale nikt do mnie nie idzie.
Środa, tygodnia połowa -
gdzie się ten Domek chowa?
W czwartek telefon dzwoni,
lecz to nie Dom, to nie Oni.
Piątek - znów mam nadzieję,
lecz nic się nowego nie dzieje.
Wreszcie nadchodzi sobota,
ale brak zmian w życiu kota.
Niedziela - przestaję w Dom wierzyć.
Z poważaniem - kot Jerzyk
Bazyliszku,puss, ja myśle,ze talent Wasz powinien na szersze wody wypłynąć, nie myślałaś o jakimś tomiku ? swoją droga , obiektu natchnienia lepszego ze świeca szukać
Jestem sobie kotek mały,
trochę czarny, trochę biały,
lubię żarty, lubię psotę.
Kto na kotka ma ochotę?
Co mnie jeszcze w życiu czeka?
Czekam na swojego człowieka....
Stań czlowiecze
Spójrz w te oczy
Niech Cię Jerzyk zauroczy
Niech Ci mruczy swoje piosnki
Aby poszły precz Twe troski
On tak długo o tym marzy
Może dzisiaj się wydarzy
Domek jemu
Ten prawdziwy
Ukochany i jedyny...
Mnie zdumiewa Jerza postać
tak wspaniała i radosna
Mimo wszelkich przeciwności
zawsze ma tu tylu gości
Jerzu znany w calym mieście
i w stolicy i Trójmieście
Króluj nam Jerzyku złoty
Odpędzimy twe kłopoty
Poszukamy Tobie domku
Może nawet już do piątku