Zabiję Mruczka! Część 10... Koci Hyde Park

» Wto lut 10, 2009 13:42

Dorota pisze:Lucek juz w domku.
Wracalismy autobusem.
Kocina darla sie przez cala droge
Kontrola biletow byla.
Nie wyrzucili nas.

Duza od Mru odreagowujaca (?)

Coś mam wrazenie że Lucuś taki więcej komunikatywny jest. :roll:

» Wto lut 10, 2009 13:43

Dorota pisze:Spotkanie z Don T. nam odwolali:

Z przykrością informuję, że planowane w dniu 12 lutego br. spotkanie z Premierem Donaldem Tuskiem zostało odwołane, ze względu na ważne sprawy służbowe pana Premiera.

(...)

REKTOR
(-)

Powod odwolania zostal podany :twisted:

Mru niewinny

» Wto lut 10, 2009 13:44

villemo5 pisze:Dotarlam! Sorki za spoznienie

To najwazniejsze!
Ucalowania dla Blanusi.
I dla reszty!

» Wto lut 10, 2009 13:45

Dorota pisze:Lucek juz w domku.
Wracalismy autobusem.
Kocina darla sie przez cala droge
Kontrola biletow byla.
Nie wyrzucili nas.

Duza od Mru odreagowujaca (?)

Nudy... Rozczarowana jestem :twisted:

» Wto lut 10, 2009 13:57

kinga w. pisze:
Dorota pisze:Lucek juz w domku.
Wracalismy autobusem.
Kocina darla sie przez cala droge
Kontrola biletow byla.
Nie wyrzucili nas.

Duza od Mru odreagowujaca (?)

Coś mam wrazenie że Lucuś taki więcej komunikatywny jest.

Na co dzien - niespecjalnie.
Ale wymiauczal / wywyl sobie zycie...

Kolezanka byla na spacerze z psem.
Uslyszla go spod kontenera ze smieciami.
Wrocila po mojego syna.
Wczolgal sie i wydobyl cos.

To byl Lucek.

Jest do wziecia.

» Wto lut 10, 2009 14:01

JoasiaS pisze:
Dorota pisze:Lucek juz w domku.
Wracalismy autobusem.
Kocina darla sie przez cala droge
Kontrola biletow byla.
Nie wyrzucili nas.

Duza od Mru odreagowujaca (?)

Nudy... Rozczarowana jestem

Joanno!

» Wto lut 10, 2009 14:01

Dorota pisze:
kinga w. pisze:
Dorota pisze:Lucek juz w domku.
Wracalismy autobusem.
Kocina darla sie przez cala droge
Kontrola biletow byla.
Nie wyrzucili nas.

Duza od Mru odreagowujaca (?)

Coś mam wrazenie że Lucuś taki więcej komunikatywny jest.

Na co dzien - niespecjalnie.
Ale wymiauczal / wywyl sobie zycie...

Kolezanka byla na spacerze z psem.
Uslyszla go spod kontenera ze smieciami.
Wrocila po mojego syna.
Wczolgal sie i wydobyl cos.

To byl Lucek.

Jest do wziecia.

On po prostu ma taki system! Wie że jak się będzie darł to nikt go nie przegapi i może ktoś uratuje! jest skuteczny jak widać. Mądra kocina.

» Wto lut 10, 2009 14:06

JoasiaS pisze:
Dorota pisze:Lucek juz w domku.
Wracalismy autobusem.
Kocina darla sie przez cala droge
Kontrola biletow byla.
Nie wyrzucili nas.

Duza od Mru odreagowujaca (?)

Nudy... Rozczarowana jestem

Dalej bylo tak:

kolezanka na komore dzwoni do mnie
(w autobusie akurat bylam).
W mojej siada bateria.

Dzwonie do drzwi kolezanki (ona parter, ja drugie pietro).
Nikt nie otwiera. Miala byc corka w domu...

Pedze z Luckiem na gore.

Moje koty sycza.
Lucek tez.

Podlaczam komore.

Itd.

Nudy?

» Wto lut 10, 2009 14:10

Nudy

A gdzie mrozaca krew w zylach opowiesc jak to weterynarz, pozbawiajac Lucka meskosci, urznal sobie palec? A gdzie strzelanina, pokatna sprzedaz tabletek na robale, gdzie poscig autobusu przez uzbrojonych bandytow, gdzie proba odbicia kotecka z bronia w reku, gdzie krew?!
Nudy...

» Wto lut 10, 2009 14:13

Chat pisze:Nudy A gdzie mrozaca krew w zylach opowiesc jak to weterynarz, pozbawiajac Lucka meskosci, urznal sobie palec? A gdzie strzelanina, pokatna sprzedaz tabletek na robale, gdzie poscig autobusu przez uzbrojonych bandytow, gdzie proba odbicia kotecka z bronia w reku, gdzie krew?!
Nudy...

» Wto lut 10, 2009 14:25

kinga w. pisze:
Chat pisze:Nudy A gdzie mrozaca krew w zylach opowiesc jak to weterynarz, pozbawiajac Lucka meskosci, urznal sobie palec? A gdzie strzelanina, pokatna sprzedaz tabletek na robale, gdzie poscig autobusu przez uzbrojonych bandytow, gdzie proba odbicia kotecka z bronia w reku, gdzie krew?!
Nudy...