Podeszlam pod blok... i kiciam ... biegla na sztywnych nozkach szybciutko......
Bez zadnego problemu wsadzilam ja do kontenerka... i cala droge byla baaardzo grzeczna.
Przetrzyma ja moja kuzynka.... jednak nie za dlugo.... tez licze na to ze dom sie znajdzie...
Na ta chwile co zaobserwowalam to kotunia jest bardzo domowa.
Nasypywalam zwirek do kuwety- przybiegla i natychmiast z wielka ulga zaczela sikac dluuuugoooo.
Potem ocierala sie o wszystkich glosno mruczac i patrzac w oczy cos tam gadala

Wytarlysmy ja mokra szmtka bo brudas byla i podjadla.
Teraz zwiedza mieszjkanie.
oto ona w mieszkaniu

http://miau.pl/upload/kotaruda.jpg
http://miau.pl/upload/kotaruda1.jpg
http://miau.pl/upload/kotaruda2.jpg
http://miau.pl/upload/kotaruda3.jpg