Grób zamiast domu - Dymna [*] ;(

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob lut 07, 2009 20:17

ona jest piękna :1luvu:
jakim cudem TAKI kot nie ma jeszcze swojego domu to nie rozumiem
ci ludzie chyba są ślepi
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob lut 07, 2009 21:13

Takim cudem nie ma domu, że nikt jej nie ogłaszał, nikt o niej nie wie.
Nikt nie chce zbyt wiele o nich mówić i ja to rozumiem, bo cmentarz to miejsce otwarte i każdy może wejść i z kotami zrobić co chce.
Na szczęście te są dobrze ukryte.

Dzięki bardzo j3nny za sesję, bo póki co u mnie ze sprzętem kulawo, bo moje koty lubią zrzucać z półek i aparat też poszedł...
Udąło nam się dzisiaj wyjątkowo. Zaświeciło takie piękne słońce i było cieplutko. Na poczatku kiciałyśmy dość długo i nic nie pokazywąło się, a tu nagle dymna wypadła zza grobu i nieśmiało na nas wołała.
Nie spodziewałam się, że tak się zachowa, ale była troszkę nieśmiała.
Wesolutko pomiałkiwała z daleka, ale pogłaskać pozwoliła się tylko mnie.
Ale nawet i lepiej że trzyma się trochę na dystans, przynajmniej nie pójdzie za kimś kto im chce zrobic krzywdę.

I nawet troszkę uciekała. Szła przed siebie powoli pomiałkując i co chwila oglądała się za nami. Wkońcu zrobiła rundkę między grobami i nagle zniknęła.
Ale zapozowała pięknie.
W słoneczku jej się tak pięknie świeciło futerko. Zresztą nie tylko ja zauważyłam że ma bardzo ładne miękkie i gęste futro. Jak na bezdomnego kota wyglada bardzo dobrze.
W zasadzie te koty wszystkie wyglądają dobrze. Bo praktycznie to mają wszystko co potrzeba kotu do życia na wolności - mają codziennie dużo dobrego jedzonka od kilku karmicieli,są wysterylizowane, mają jakieś tam domki.. i im w zasadzie nic już nie potrzeba.
Nic prócz domów...
A to chyba najtrudniejsze z tego wszytskiego... :(

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 08, 2009 21:19

Nikt do miziaczków nie zagląda :(
A takie pięnee foty są...a takie miłe koty...
a od jutra znowu mrozy :(

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 09, 2009 18:06

miejmy nadzieję, że te mrozy będą bardzo krótkie
cięzko zimą kotom
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lut 09, 2009 19:14

:ok: :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 10, 2009 8:40

Cmentarne koty były pod opieką Fundacji ZK.
UWAGA: miały miejsce wypadki zamurowywania kotów w grobowcach! To nie wymysł - to fakty! Takiego kota uratowała Wiera T!
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 10, 2009 8:43

niestety znow mroz jest:(

nie mieszka ktos w prywatnym domku i nie moglby przygarnac Dymnej?
Mysle ze bedzie szczesliwa mogac wyjsc na ogrodek, a dobrze by bylo zeby miala cieplo.
Obrazek Obrazek

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 10, 2009 9:04

Na tymczas... no...
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 10, 2009 9:06

...ewentualnie....
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 10, 2009 9:06

Miuti pisze:Cmentarne koty były pod opieką Fundacji ZK.
UWAGA: miały miejsce wypadki zamurowywania kotów w grobowcach! To nie wymysł - to fakty! Takiego kota uratowała Wiera T!

O tym też wiem...
Już dawno temu spotkałam kobietę, która opowiadała że pracownicy cmentarza celowo szukają kotów, a potem celowo zatykają groby jak kot sa w środku. Tak podobno już kilka kotów zginęło i sporo kociat tak zamurowali, bo niestety, ale kocice zazwyczaj rodziły w grobie, a potem zostawały tam na zawsze ze swoim potomstwem :( :(
Księża też podobno burczą że są koty, ludzie burczą ,że są tacki po cmentarzu, pracownicy szukają kotów... dlatego ja rozumiem milczenie karmicielek, które nic nie chcą mówić...
Tak lepiej dla ich dobra.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 10, 2009 9:09

j3nny pisze:niestety znow mroz jest:(

nie mieszka ktos w prywatnym domku i nie moglby przygarnac Dymnej?
Mysle ze bedzie szczesliwa mogac wyjsc na ogrodek, a dobrze by bylo zeby miala cieplo.

Dymna wymaga podleczenia chyba. Ona ma coś z tymi oczkami. Nie wiem czy nie ma przytkanego kanalika, bo jej ciągle to oczko łzawi. Zresztą j3nny widziałaś że ma ciągle łezkę pod oczkiem...
Jak jest zimno to bardziej, jak cieplej to mnie, ale i tak sie leje jej z oczka zawsze.
Karmicielka mówi że nie miała podropiałego tylko ta łezka zawsze jej ścieka, więc był wykluczyła że to katar. Raczej obstawiam kanalik. Ale skąd ja mogę to wiedzieć... Jej by wizyta u weta się przydała... :( :( :(

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 10, 2009 9:12

weterynarz owszem, ale potem ja znow wypuscic na cmentarzu?
zeby byl domek:(
Obrazek Obrazek

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 10, 2009 9:23

:(
Właśnie ten domek to najtrudniejsza sprawa...
Ale ja się nei pogodzę z tym że te koty nie mają domku...
One są zbyt piękne i oswojone żeby mogły mieszkać w takich warunkach.
Trzeba się zabrać za ogłoszenia.
Jeszcze dorobimy zdjęć ( może ja dzisiaj trochę czasu wynajdę to podejdę i cos cyknę jeszcze żeby był cały kot w ładnej pozycji) i będziemy ogłaszać.
Zrobiłby ktoś piękniachom allegro, bo ja nie mam??

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 10, 2009 10:49

Zapytajcie karmicielki, czy nadal współpracują z FZK.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 10, 2009 15:01

Byłam, zrobiłam zdjęcia ( wstawię zaraz tylko zgram), spotkałam karmicielkę i mam wieści...
Nie wiem czy takie ciekawe...

Buras mlody został odłowiony przez panią ( ta pani nie jest konkretnie ze ZK ale współpracuje z nimi w jakiś sposób, o nic więcej nie pytałam...)i już jest wykastrowany i przygotowany do nowego domku...
Nie wiem czy się cieszyć czy nie.
Mam obawy... I najbardziej obawiam się że on nie zniesie zamknięcia... i jeszcze mam parę innych obaw o których pisać nie będę...

Buras nr 2 stary został troche podleczony i wypuszczony znowu na cmentarz. Po wypuszczeniu zaginął i nie ma go nigdzie...
Karmicielka zastanawia się czy nie wlazł gdzieś do grobu i czy tam nie został na zawsze :( :( :(

Pojawił się kolejny kocurek na terenie Dymnej. Jest czarny i raczej do ludzi ostrożny. Nie reaguje na kicianie. Zdaje mi się że dla niego domku nie ma co szukać....


A dymna jest nadal...
Zrobiłam jej piękne zdjęcia i dowiedziałam się o niej trochę.
Np tego że dymna nie nadaje się raczej do mieszkania z innymi kotami a karmicielka wolałaby dom wychodzący. Ja patrząc na dymną mam nadzieję że wystarczyłby jej dom z cżłowiekiem i czasem do głaskania...
Przydałoby się żeby starość spędziła w lepszych warunkach...

Zaraz dodam foty tylko zgram i zhostuję...

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 93 gości