Moje koty cz. II - prośba o zamknięcie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 04, 2009 21:18

Kasiu, wyrwałam z gardła hurtowni rubenal. Jakby co, to jest w lecznicy.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 04, 2009 21:21

Ufff :1luvu: Własnie nie zdążyłam Ci napisać, że udało mi się dzisiaj kupić, ale nic nie szkodzi, teraz będę sie czuła bezpiecznie mając zapas.
Aniu jutro u Ciebie będę z Ryśką - gruczoły znowu ma do czyszczenia :(
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 04, 2009 21:57

Kasiu,wiem,że trzeba go leczyć,ale nie wiem,czy mnie by to nie przerosło.Sam opis mnie przeraża.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56185
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lut 05, 2009 23:56

Rano było 444, wieczorem powyżej 600.
Teraz ma lekką biegunke i zaostrzyły mu się objawy neuropatii :(
Śpi sobie zwiniety w kłebuszek, biedny jest :(

Z Rysią byłam u CC, Rysia została wyciśnięta. Bo niestety zbiera jej się w gruczołach okołoodbytowych i co pewien czas trzeba oczyścić. Dziąsełka znowu brzydsze - 2 zastrzyki. Rysia, kochana i kontaktowa kotka bardzo się boi wychodzić z domu. Jak zabierałam ją ze schroniska, wstawiona do samochodu zaczęła mruczeć. Jak z wykopalisk jeździłyśmy do weta w Skierniewicach nie było problemu. Odkąd zamieszkala z nami i zrozumiała, że to już jest jej dom, nie chce go opuszczać. Ma wielki stres z tym związany. W drodze powrotnej płakała, aż zawodziła i w końcu zsiusiała się w transporterku ze stresu :(
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 08, 2009 13:04

Dziś niedziela,a proszę zobaczyć,kiedy był ostatni post.Co słychać?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56185
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie lut 08, 2009 14:09

Nie piszę, bo jest bez zmian :( I odpuściłam trochę Draculowi - tzn wczoraj i dzisiaj nie mierzyłam cukru, niech sobie odpocznie troszkę od tego stresu.
Zmierzę mu dopiero w przyszłym tygodniu, a jak slusznie zauważyła Mziel52 - niedocukrzenie mu nie grozi.

Poza tym można oszaleć z dodatkowymi karmieniami, z porannym wyciem, z wieczornym wyciem.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 08, 2009 23:08

Może to jest dobra wiadomość? Bo juz sama nie wiem jak to rozumieć :oops: :roll:
Poszłam sobie dzisiaj na spotkanie forumowe. Przygotowałam insulinę i zostawiłam w domu totalnie spanikowanego Justyna ze spokojnym, nie przeczuwajacym niczego Draculem. Zadanie bojowe - Justyn robi Draculowi zastrzyk. Justyn bardzo przeżywał, ale bohatersko zrobił. Stwierdził, że Dracul to mądry kotek, że wyczuwał jego zdenerwowanie i strach, że mu wręcz pomagał, ustawiał się, podnosił główkę i w ogóle współpracował. No cóż, mąż mój jest kolorystą troszkę, więc nie wiem jak było. Faktem jest, że w kotach strat nie ma, a i ja nie zostałam młodą i wesołą wdówką :)
Jednak Justyn cały czas miał problem czy ten zastrzyk wyszedł, a raczej wszedł :wink: O 22.30 zmierzylismy cukier - 338, karmienie i zastrzyk były o 20.25
Podaję godziny, bo może ktoś obeznany z tymni wszystkimi PRE mi napisze coś mądrego :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 08, 2009 23:11

Mądrego nic nie napiszę, ale się cieszę, że magiczny poziom 600 został pokonany:)
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Nie lut 08, 2009 23:25

Reasumując,baba ze strzykawką źle się kojarzy,to po pierwsze.Po drugie,chyba jednak cukier podnosi się pod wpływem stresu.Wniosek-TŻ ma robić zastrzyki,prawda?
A jak Rysia?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56185
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lut 09, 2009 17:23

Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej
Za co oczywiście kciuki trzymam...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon lut 09, 2009 21:51

O 22.30 zmierzylismy cukier - 338, karmienie i zastrzyk były o 20.25

Casico, czy w dalszym ciągu podajesz tę samą dawkę, co przez ostatni tydzień?

Pomysł z czasowym zaprzestaniem pomiarów nie jest oczywiście ryzykowny, ale powoduje lukę w obserwowaniu reakcji na insulinę. Przez to gubisz ważne wyniki, a te są nieodzowne, żeby ocenić reakcję organizmu Dracula na maleńkie dawki.

Widocznie Draculek potrzebuje małych ilosci insuliny, ale droga do wyrównania cukrzycy wymaga wiele cierpliwości i samozaparcia. Najważniejsze jednak, żeby nie zwiększać u niego dawek dużymi krokami. Ani o 1 jednostke na raz, ani nawet o 0,5 jednostki.

Tak bardzo bym się cieszyła, gdybyś wreszcie miała te precyzyjne insulinówki U 100 z podziałką demi.

Pozdrawiam serdecznie
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pon lut 09, 2009 21:58

Tinka07 pisze:Tak bardzo bym się cieszyła, gdybyś wreszcie miała te precyzyjne insulinówki U 100 z podziałką demi.


niestety będą najwcześniej za tydzień...
Matka TŻ-ta jest bardzo chora, on z nią jeździ od lekarza do lekarza, kolejne spec-badania... nie wyrobi się szybciej :(
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 09, 2009 22:12

Wcięło mi cały napisany post :evil:

Generalnie nie piszę, bo mam straszne wk@$%# straszne, ale obkupiłam się w piątek rozpustnie i obficie i jakby mi lekko odpuściło :roll:

Dzięki, że jeszcze chce Wam się zaglądać :) Rysia ma kłopoty z dziąsełkami. Od sierpnia 2007 roku, czyli od momentu gdzy jest ze mną nie możemy nad tym zapanować. Kuracja homeopatyczna pomogła na krótko. Dziąsełka się troszkę poprawiły, ale poprawa długo nie trwała niestety. Nordstjerna podała mi link do ciekawej strony www.izowet.pl
Ponoć te leki, te kuracje moga pomóc. Więc spróbujemy. Na tej własnie stronie znalazłam wetkę doświadczoną w zastosowaniu tych preparatów, umówiłam się z nią na konsultację. Dzisiaj wzięłam od CC wydruk dotyczący historii leczenia Rysi, sama też uzupełnię to o wyniki, które są u mnie i zobaczymy, może się uda. Nie chcemy przecież faszerować Rysi sterydami, na dłuższą metę one jej zaszkodzą, a może to jest właśnie szansa :)

Tinko, Dracul ma taka samą dawkę insuliny. Nie zmieniamy, na ewentualne zmiany poczekamy aż dotrą do mnie te precyzyjniejsze insulinówki. Natomiast 12 lutego dotrze do Polski witamina B z kwasem foliowym :) Już nie mogę się doczekać.
Odpuściłam Draculowi pobieranie krwi w tych dniach bo bardzo był już zniecierpliwiony i bardzo się denerwował, niech i on ma "dzień dziecka" :)
jest znacznie spokojniejszy i nawet objawy "wilczego głodu" sa jakby lżejsze. Myślę, że u niego ten element stresu jest bardzo istotny. Przerwa niedługa - 3 dni. Jutro znowu mu będę mierzyć.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 09, 2009 22:44

Nieważne, co pomoże, byle było lepiej! :ok:
Czasem mnie wkurza, że medycyna nie jest jednak nauką ścisłą :evil:. Lubię mieć wszytko policzone, zmierzone i przewidywalne :wink: . O ileż łatwiej byłoby z Draculem w takim przypadku :roll:
Kciuki nieustające :ok:
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 09, 2009 23:02

(...), ale obkupiłam się w piątek rozpustnie i obficie i jakby mi lekko odpuściło

To najlepsza terapia, bo siły i samozaparcia potrzebujesz jeszcze bardzo dużo :)

Dzięki, że jeszcze chce Wam się zaglądać Rysia ma kłopoty z dziąsełkami. Od sierpnia 2007 roku, czyli od momentu gdzy jest ze mną nie możemy nad tym zapanować. Kuracja homeopatyczna pomogła na krótko. Dziąsełka się troszkę poprawiły, ale poprawa długo nie trwała niestety.

Działanie środków homeopatycznych w przypadku problemów z dziąsłami jest raczej niewielkie. Trzeba by powtarzać kurację regularnie. Wyniki są jednak na dłuższą metę tak i tak mierne. Co dolega właściwie Rysi i jaki preparat dostawała? Niestety, do tej pory jakoś nie doczytałam. Nie wiem, czy akurat ta kuracja mogłaby pomóc. Ale wiele bym sobie po niej nie obiecywała (z poprawką na to, że nie wiem tak dokładnie, co Rysi dolega). U Tinki pomogło w końcu po różnych terapiach tylko wyrwanie reszty ząbków :)

Tinko, Dracul ma taka samą dawkę insuliny. Nie zmieniamy, na ewentualne zmiany poczekamy aż dotrą do mnie te precyzyjniejsze insulinówki.

Czekam tak samo jak Ty z wielką niecierpliwością.

Natomiast 12 lutego dotrze do Polski witamina B z kwasem foliowym Już nie mogę się doczekać.

Ja też nie mogę się doczekać. Neuropatia się na pewno zmniejszy.

Odpuściłam Draculowi pobieranie krwi w tych dniach bo bardzo był już zniecierpliwiony i bardzo się denerwował, niech i on ma "dzień dziecka"

Ale Dzień Dziecka jest dopiero 1 czerwca! Rozumiem jednak w pewien sposób Twoje argumenty, choć u nas nie było nigdy „Dnia dziecka”:(

Trzymamy mocno za Was wszystkie kciuki, łapki, palce i co jeszcze można by trzymać za wreszcie takie wyniki, które dawałyby pewną dozę optymizmu na dluższy czas niż tylko na jeden dzień, i nad którymi można by pracować.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05, Silverblue i 40 gości