rzeczywiście miłosne uściski Komandora odbierają Małej dech
jest piękna, też wydaje się być delikatuchna
będą do siebie pasować
jakiego koloru ma oczka?
niestety Mam musiała wracać na swoje włości - nie wiem jak przeżyje rozłąkę z Baltkiem - wpadła po uszy
kiedy się obudziła w środku nocy Baltazar spał wtulony w jej szyję i co jakiś czas pomlaskiwał

prawie zdrętwiała, ale się nie ruszała, bo szkoda jej było budzić kotka
potem wyciągnął się na niej pleckami i miauknął cichutko
więc Rodzicielka położyła mu rękę na brzusiu i miziała, miziała, miziała...
nie przespała pół nocy - kiedy przysypiała Baltuś odwracał do niej główkę, świergolił to swoje cichutkie miauu (oto ja największy sierotek na ziemi) i delikatnie trącał ją łapką upominając się o pieszczoty
sam w tym czasie oczywiście niecnota przysypiał
i tak prawie do rana
potem dreptał za nią kiedy robiła poranną kawę, gadał, gadał, zwierzał się, żalił na mnie... lizał po dłoniach, strzelał baranki
przed przyjazdem zaklinała się, że nawet go nie dotknie bo nie lubi kotów
a dzisiaj go pięknie wyczesała zgrzebełkiem
jestem zazdrosna o kota

nie wiem jak to się stało ale stracili oboje głowy dla siebie

kot się do niej po prostu kleił i wpatrywał rozmarzonym spojrzeniem - wiecie dlaczego? bo mnie to fascynuje
mieliśmy kilkoro gości i tak nie reagował
a tu - minuta po wejściu Mam bach na kolanka i od tej pory LOVE STORY
jeszcze parę wizyt i Rodzice pewnikiem się zakocą
baltkowy wirus zaczął działać
