Kotka bez oczu na Skierniewickiej. Łapacze pomocy!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 08, 2009 10:47

Mała nadal jest gruba, uff... Byłam u niej 10 min. temu. Mam jednak wrażenie, że naprawde lada moment może urodzić.

Babett_B

 
Posty: 1026
Od: Pon lut 02, 2009 19:50
Lokalizacja: Pruszków/Milanówek

Post » Nie lut 08, 2009 14:46

Heniu, doczytałam, wyslałam pw w sprawie sterylek.
Mogę tez pomóc w łapankach. Z tamtych rejonów zgarnęłyśmy jesienią z Janą Morelkę (Mirabelkę)

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Nie lut 08, 2009 18:02

To nie jest zwykła biedna ślepa koteczka, to jest mała, sprytna, choć prawie ślepa bestyjka 8O Zrobiła nas w bambuko, najadła się pyszności i dalej mieszka pod barakiem :wink: Fajna koteczka, koniecznie trzeba jej pomóc. Jutro kolejna runda...

Babett_B

 
Posty: 1026
Od: Pon lut 02, 2009 19:50
Lokalizacja: Pruszków/Milanówek

Post » Nie lut 08, 2009 19:04

Mnie się wydawało, że łapanie kota to zabawa towarzyska. No i się doświadomiłam :P .
Życzę Wam, żeby się nie zaszyła na dobre w wiadomym celu. Kciukasy.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Pon lut 09, 2009 8:13

Zamiast czarnej ślepki złapała się bura z gigantycznym brzuchem.
Czarna natomiast ,chyba przez to że prawie nie widzi ma wyostrzone wszystkie inne zmysy,cwaniara.

Wieczorem koło mnie też się zlapała nie ta co chciałyśmy ,ale kotka więc pojechała.

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Pon lut 09, 2009 10:51

Kurcze, to faktycznie musza być nowe koty :evil: Przecież tam wszystko było ciachnięte :?
Pod tymi barakami beznadziejnie się łapie :roll:

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Pon lut 09, 2009 11:22

wlasnei przyszedl moj nowy podbierak wiec zglaszam swa dyspozycje;)
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon lut 09, 2009 11:49

Super Satoru!!

Orchidka ,pamiętasz jak łapałyśmy kociaki pod barakiem zostal jeden,być może że to właśnie ta bura kotka ,jest młoda i śpi dalej na tych wentylatorach w garażu.Nowe koty są obok na terenie szkoły podstawowej.Odpasione i w ciąży.Ta czarna ślepka pojawiła sie jakiś czas temu,czyli to nie jest tamta kotka.Natomiast znikneli bracia Mroczek,mam nadzieje że gdzieś się przenieśli.Budowa ,dla kotów nigdy nie jest bezpieczna zawsze mogą tam zginąć.Ta bura wygoniła na budowe dwa ok 3 miesięczne kociaki ,ale nie widzialam ich ,więc nie wiadomo czy żyja ,karmicielka powiedziala że tak,ale te karmicielki....

Dziewczyny na miejscu łapią cały czas czarną ,kciuki potrzebne!!!!!!!!!!!!

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Pon lut 09, 2009 12:00

kciuki, oby się zołza złapała
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon lut 09, 2009 12:12

To dziwne, że zniknęli Mroczkowie.... 8O To były dorosłe kocury. Zastanawiam się co ich skłoniło do zmiany miejsca....

Karmicielki, cóż... Ich opieka nad kotami niestety nie wybiega poza karmienie:( Myślenie perspektywiczne niestety nie ma tam miejsca:(
Przy kastracjach przeszkadzać nie będą, ale też na jakąś pomoc liczyć raczej nie możesz :? :roll: (oczywiście dotyczy to tych karmicielek, które znam).

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Pon lut 09, 2009 13:30

Jeśli głośne gadanie można nazwać "nieprzeszkadzaniem" :x

Polowanie na małą cwaniarę przełożone na jutro na 7 rano. Dziś przyszłyśmy za późno i była wręcz obsypana chrupkami.

Przy okazji odkryłam, ze najbardziej zapachowym jedzeniem jest Whisk. sardynkowy. Śmierdziuch taki, ze nawet mojej ręki w pobliżu nie poczuła (nie odważyłam się głaskać, ale przysunęłam rekę b. blisko pyszczka). 8O

Babett_B

 
Posty: 1026
Od: Pon lut 02, 2009 19:50
Lokalizacja: Pruszków/Milanówek

Post » Pon lut 09, 2009 13:56

Babett_B to dokup jeszcze tuńczyka w puszce też jedzie na kilometr,może ona lubi takie zapachy.
A te miłe Panie pogoń :evil: przecież one są takie chore i zajęte .

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Pon lut 09, 2009 14:14

No tak... zapomniałam o głośnym gadaniu :roll:
Generalnie najlepiej się tam łapie w 2 osoby... jedna łapie, a druga zagaduje i odciąga karmicielki :twisted:

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Pon lut 09, 2009 21:09

Dobre :D Jak mnie nerwy wezmą to jestem niezła w gonieniu ;-)

Troszkę odejść od tematu chciałam. Widzę Orchidka, ze Ty też nieco o Pruszków zahaczona jesteś. Czyżby działał tu jakiś aktywny wolontariat?

Babett_B

 
Posty: 1026
Od: Pon lut 02, 2009 19:50
Lokalizacja: Pruszków/Milanówek

Post » Pon lut 09, 2009 21:10

W gonieniu namolnych ludzi, nie kotów ;-)

Babett_B

 
Posty: 1026
Od: Pon lut 02, 2009 19:50
Lokalizacja: Pruszków/Milanówek

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 806 gości