Bandytka & Wielebny czyli biało czarne wariactwa :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 06, 2009 21:34

muac pisze:
Bandytka pisze:Mała nie chce wyleźć z transporterka, chowa się pod kołdrą robiąc mnie w wała i cholernie się tuli :mrgreen: Już chyba wie, że jutro jest dzień zmian. Sobota punkt 12 zjawiam się w olsztyńskim schronisku. I z pomocą Gaculka wybierzemy dzieciaczka :lol: :lol: Trzymać kciuki za nas ! :)


no to bedzie klasyczny western "W samo poludnie" chyba tak to bylo. Ale westerny zawsze sie dobrze konczyly wiec bedzie OK :D


Na pewno będzie OK. Bandytko, nie przejmuj się początkowymi prychaniami, warczeniem, syczeniem i całą gamą innych odgłosów. To szybko minie :lol: Trzymam kciuki barrrrdzo mocno.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob lut 07, 2009 10:18

vega36 pisze:
muac pisze:
Bandytka pisze:Mała nie chce wyleźć z transporterka, chowa się pod kołdrą robiąc mnie w wała i cholernie się tuli :mrgreen: Już chyba wie, że jutro jest dzień zmian. Sobota punkt 12 zjawiam się w olsztyńskim schronisku. I z pomocą Gaculka wybierzemy dzieciaczka :lol: :lol: Trzymać kciuki za nas ! :)


no to bedzie klasyczny western "W samo poludnie" chyba tak to bylo. Ale westerny zawsze sie dobrze konczyly wiec bedzie OK :D


Na pewno będzie OK. Bandytko, nie przejmuj się początkowymi prychaniami, warczeniem, syczeniem i całą gamą innych odgłosów. To szybko minie :lol: Trzymam kciuki barrrrdzo mocno.


Pocieszne, damy radę. Oczekuję już 11 jak na szpilkach. Teraz to ja nie mogę sobie znaleźć miejsca. Bandi chodzi za mną krok w krok. Transporter już niedostępny dla niej. Ajjjjść szykuj się ;)
Obrazek & Obrazek Zapraszają!

Bandytka

 
Posty: 255
Od: Nie sty 11, 2009 14:29
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob lut 07, 2009 11:04

Bandytka pisze:
vega36 pisze:
muac pisze:
Bandytka pisze:Mała nie chce wyleźć z transporterka, chowa się pod kołdrą robiąc mnie w wała i cholernie się tuli :mrgreen: Już chyba wie, że jutro jest dzień zmian. Sobota punkt 12 zjawiam się w olsztyńskim schronisku. I z pomocą Gaculka wybierzemy dzieciaczka :lol: :lol: Trzymać kciuki za nas ! :)


no to bedzie klasyczny western "W samo poludnie" chyba tak to bylo. Ale westerny zawsze sie dobrze konczyly wiec bedzie OK :D


Na pewno będzie OK. Bandytko, nie przejmuj się początkowymi prychaniami, warczeniem, syczeniem i całą gamą innych odgłosów. To szybko minie :lol: Trzymam kciuki barrrrdzo mocno.


Pocieszne, damy radę. Oczekuję już 11 jak na szpilkach. Teraz to ja nie mogę sobie znaleźć miejsca. Bandi chodzi za mną krok w krok. Transporter już niedostępny dla niej. Ajjjjść szykuj się ;)


Przeżywam razem z Tobą. Pisz :dance:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob lut 07, 2009 12:30

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Sob lut 07, 2009 12:57

my tez czekamy niecierpliwie na wiesci, powodzenia :ok:

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Sob lut 07, 2009 14:12

Byłam w schronisku i spotkałam się z Gaculkiem. Do domu przywiozłam kocurka, który był jednak kotką :) z tego wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=88047&postdays=0&postorder=asc&highlight=sfinks&start=0

Sfinks okazał się być kobietą. Strasznie miziastą panienką i niestety można policzyć żebra. Na razie ciężko mi zrobić fotkę bo to cudeńko non stop w ruchu. Przeżyła trochę podróż żałośnie miaukoląc ale przy jedzeniu daje się śmiało głaskać wydając takie śmieszne dźwięki. No cóż na wpół ma zapchany pysio pokarmem. Bandytka tak przez kratki kontenerka obwąchała nową towarzyszkę i się na mnie o dziwo tylko delikatnie fochuje. Teraz jesteśmy po posiłku z puszeczki i przetarłam futerko mokrą szmatką. Jeszcze nigdy nie wiedziałam tak miziastego kota. W końcu po 1,5 roku w schronisku ma domek i swojego ludzia ( to najlepszy drapak- mówię wam!). Z Gaculkiem nie w sposób było ją ściągnąć z moich pleców :mrgreen: Teraz jest oddzielnie od Bandytki. Trochę musi się przyzwyczaić, poobserwujemy ją a za tydzień jedziemy do polikliniki i dowiemy się co i jak. Postaram się o fotki ale trochę cierpliwości.

Czuję się szczęśliwa :D Popracujemy nad malutką ( kurczę przydało by się imię :roll: ) i będzie radość pełną gębą :D

Podzieliłam się wiadomością, wracam do mojej bidy i już widać reakcje na zmiany. Zbieramy pawia... ale pijemy dużo wody.
Ostatnio edytowano Sob lut 07, 2009 18:07 przez Bandytka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek & Obrazek Zapraszają!

Bandytka

 
Posty: 255
Od: Nie sty 11, 2009 14:29
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob lut 07, 2009 14:25

alez jest dluuugi, ale to wiecej szczescia do miziania :D tak sie ciesze, teraz juz tylko na spokojnie zapoznawaj futerka, u mnie Mila w kontenerze tylko z 10 minut stala, a Bazyli ogladal ja i obwachiwal, a ze nie bylo zadnych negatywnych oznak to ja wypuscilam, ale bylam caly czas w pogotowiu. Na szczescie polubily sie od pierwszego dnia czego i tobie z calego serducha zycze. Nio i oczywiscie kibicujemy. Imie sama ci podsunie jak troche ja poznasz :D

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Sob lut 07, 2009 14:28

:ok:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Sob lut 07, 2009 14:50

Ja na razie zbytnio nie mogę wypuścić. Wymaga kąpieli i na pewno muszę jej przyciąć pazurki. Wiem, że nie wszczepia ich na umyślnie. Wspina się po człowieku ślicznie tylko już całe ciało mnie piecze. Udało mi się ją trochę przeczyścić nawilżoną szmatką.

Niepokoi mnie jedno mruczeć mruczy ale głośno oddycha a jak pije to łapczywie i tak dziwnie przełyka...

A poza tym to tylko się miziamy

O tak:

Obrazek

i tak:

Obrazek
Obrazek & Obrazek Zapraszają!

Bandytka

 
Posty: 255
Od: Nie sty 11, 2009 14:29
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob lut 07, 2009 15:44

poprosilam bardziej doswiadczone kocie Duze by do ciebie zajrzaly, pewnie cos podpowiedza, moze to tylko stres? duza to jednak zmiana schronisko a wlasny domek i Duza, Bazyli pierwszy tydzien spedzil pod kapa na lozku a wychodzil tylko w nocy aby zjesc i pokuwetkowac

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Sob lut 07, 2009 15:54

muac pisze:poprosilam bardziej doswiadczone kocie Duze by do ciebie zajrzaly, pewnie cos podpowiedza, moze to tylko stres? duza to jednak zmiana schronisko a wlasny domek i Duza, Bazyli pierwszy tydzien spedzil pod kapa na lozku a wychodzil tylko w nocy aby zjesc i pokuwetkowac


Ona zachowuje się jakby w ogóle nie zmieniła miejsca. Tyle, że to jedzenie inne. Wiadomo je łapczywie, wymioty rozumiem. Dlatego dałam jej odrobinę mokrego a tak zostawiłam suche i miskę wody.

Myślę sobie zadbam może teraz o swój żołądek. Bandytka przekupiona smakołykiem, nowa zabawką. Nowa( tak na razie piszę, imię w trakcie produkcji) wycwaniła się. Zauważa, że przybiegam na jej miaukot. A potrafi wręcz płakać. Oczywiście wszystko idzie w zapomnienie gdy jestem. Po prostu kot taki siedź ze mną i nie waż się wychodzić.

Muac dziękuję, za tą prośbę. Zapewne przyda się ktoś doświadczony w tych sprawach.
Obrazek & Obrazek Zapraszają!

Bandytka

 
Posty: 255
Od: Nie sty 11, 2009 14:29
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob lut 07, 2009 17:49

Gratuluję dokocenia!
Wykołowała Was PANIENKA :mrgreen:

Myślę, że wizyta u weta jest wskazana. Niestety koty schroniskowe często chorują. lepiej zrobić jakiś przegląd.
Wymiotuje bo zmiana żarcia ( dużo żarcia? dobrego żarcia?). Może trzeba odrobaczyć.Koleżanka brała ze schroniska niby kota odrobaczonego, a robali miał co niemiara. Może mieć chore gardziołko (KK, kalciwiroza).

Lepiej pokazać mądrzejszemu. Ja bym tak zrobiła.

Trzymam kciuki za babską przyjaźń :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Sob lut 07, 2009 18:04

Mówiono mi by lepiej poczekać tydzień by nie było tyle stresów choć jak odbierałam Nową to nie było wetki. Jak się okazało w sobotę nie dociera już. Myślę, że można by było co najwyżej pójść do weterynarza osiedlowego najwyżej później już pojadę do mojego.

A fakt, faktem dziewczyna nas nieźle wykołowała :mrgreen:
Obrazek & Obrazek Zapraszają!

Bandytka

 
Posty: 255
Od: Nie sty 11, 2009 14:29
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob lut 07, 2009 18:32

A co dokładnie w tym oddechu Cię niepokoi?
Jest głośny, kiedy mruczy? Wygląda jakby miała wtedy kłopoty z przełykaniem?
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18777
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob lut 07, 2009 18:36

Przepraszam, że wtrącam się, ale gdyby to był mój kot to odstawiła bym suche, a ugotowała ryż ze startą na drobnej tarce marchewką . Po ugotowaniu ryżu dodać filet z kurczaka drobno pokrojony i wszystko doprowadzić do wrzenia aby kurczak się sparzył, ale nie był suchy.Jesli kot wymiotuje, i nie ma zaparć, a wydaje mi się, że coś mu jest zaczynam od takiej zupki. Ale do lekarz iśc trzeba. Uważam, że lepszy stres niż ukryte i rozwijające się chorobsko.
Ostatnio edytowano Sob lut 07, 2009 18:47 przez Szura-najmysi mama, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Wix101 i 186 gości