Kajtek Kostek i Puma, Amber odszedł

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 07, 2009 9:45

Cięzko bez Kolci :cry: .
Chłopaki pozbawione kobieco-kociej łapki zupełnie się rozbestwili. Tzn. Amber z Kostkiem skumplowali się niesamowicie i wspólnymi siłami przeganiają Kajtka. Najbardziej leje go Amber. Rozpuszczony jest okropnie :oops: Nie słucha zupełnie. Biedny Kajtuś przemyka pod ścianami rozglądając się nerwowo. Będę szukać domu dla Kostka, trudno kocham go bardzo, ale jakaś równowaga w domu musi być. Zresztą on bardzo agresywnie reaguje na obce koty więc nie mogłabym mieć tymczasów. Mamy trochę dziczków pod opieką i czasami wskakują na parapet, szczególnie jak sie kolacja spóźnia, Kostus wtedy atakuje przez szybę, bardzo warczy i wrzeszczy. Reszta reaguje z zaciekawieniem, a on agresją :( Domek dla niego musi byc bardzo dobry i raczej niezakocony. Może się znajdzie, a jak nie to zostanie i już
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lut 10, 2009 10:38

Porobiłam kociastym nowe fotki. Gwiazdor Amber:
Obrazek Obrazek Obrazek
Kajtuś: Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Kostuś: Obrazek Obrazek
A tak sobie jemy: Obrazek
A tak prosimy o jeszcze: Obrazek Obrazek

Kajtek jada na lodówce bo go łobuzy przepędzają.
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lut 17, 2009 18:57

super zdjęcia. dziękujemy. swoją drogą to ciekawe że śmierć kotki tak bardzo zachwiała równowagę w stadzie. widać była bardzo ważna dla nich. i pewnie była jak matka, która utrzymuje właściwą hierarchię w rodzinie. to tak jak u ludzi. zadziwiające jak bardzo jesteśmy do siebie podobni-ludzie i zwierzęta :)

radzio222

 
Posty: 16
Od: Pt lip 30, 2004 19:49

Post » Śro mar 04, 2009 12:41

Ech, życie musi sie toczyc dalej.
Jednak dziewczyna jest bardzo potrzebna w stadzie. Amber poczuł się bardzo pewnie i wzorem Kostka (naszego tymczasa) zaczyna przeganiać i lać Kajtka. Biedny Kajtuś zamieszkał na meblach i na drapaku, jak schodzi na jedzonko i do kuwety to skarada się biedak chyłkiem i rozgląda nerwowo. To taki typ bojącego kota :D Ale jak ma w końcu dość tego przeganiania to potrafi się zmobilizować i pogonic agresora. Ostatnio Kostek chodził z podrapanym do krwi nosem.
I ciągle są głodne, biedaki, a ta niedobra pańcia nie daje tyle ile by chciały. Szczególnie Amber potrafi sie bardzo długo i intensywnie domagać jedzenia :D Siada naprzeciw i patrzy w oczy, mlaska przy tym coby ta nic nie rozumiejąca pani skapowała o co chodzi, potem przechodzi do łapoczynów, czyli trąca mnie łapą i miałczy. Jak nic nie pomaga to zaczyna bardziej intensywna akcję - zrzuca przedmioty ze stołu albo z półek :D Czasami daję sie podejść i dam im małe co nieco :oops: W efekcie wszystkie maja małe zwisiki brzuszne.
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro mar 04, 2009 13:48

Amber jest syjamem. Postawi na swoim. :lol:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto mar 17, 2009 9:51

U nas nic nowego, w dalszym ciągu trwają przepychanki o dominację w stadzie. Tymczas Kostuś się zadomowił, ciężko z domkami. Boję się że zaniedługo pojawią się kociaki i jego szanse na adopcję zmaleją do zera :( Wczoraj koty dostały strongholda na kark, oj nie podobało im się :D Musiałam je zabezpieczyc bo mamy sporo dzikich przyjaciół pod oknem, którzy często wskakuja na parapet. Mają swoją budę i dokarmiam je cały czas. Zima się skończyła i koty zaczęły intensywnie marcować :( Niestety małe coś co wydawało mi się młodziutkim kocurkiem jednak okazało się kotką. Musze koniecznie ją złapać i wysterylizować. Klatkę do przechowania pożyczę, trudno, bedzie stać w dużym pokoju, nakryje kocem i jakoś przetrzymamy, juz tak robiłam i było ok. Może uda mi się złapać bez klatki łapki? Kiedys mi się udało złapać do transporterka na surową wołowinę :D Pieniązki na sterylkę zadeklarowała myszoskoczek, razem damy radę :D
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon mar 23, 2009 10:35

Nie złapałam dzikunki :oops:
Oczywiście będę próbować dalej, przepłoszyły ją koty sasiadów. Mam taki problem - sąsiedzi biora sobie koty jako zabawki dla dzieci :( Mój Kajtek tez jest kotem przez nich porzuconym. Teraz mają biała koteczke i czarnego kocurka. Obydwoje w typie syjamskim. Piekne koty, tylko chude potwornie i niestety niesterylizowane. Koty sa wychodzące, a raczej rano są wypuszczane, biegają biedaki na tym zimnie do wieczora. Koteczka w rui tez była wypuszczona i używały sobie wszystkie dzikie kocury :evil: Nie widzę jej ostatnio, a miałam niecne plany ukraść ją i wysterylizować. Kocurka dokarmiam bo jak tylko mnie widzi to leci za mną z wrzaskiem: "zabierz mnie". To jest słodki kot - cały czas mruczy i całuje. Moje koty oczywiscie syczą i warczą, a on się o nie ociera, nic sobie nie robiąc z ich syków :D Nie wiem co robić, boje się sąsiadów bo już zostałam ochrzaniona, że to są ich koty i mam się nie wtrącać. A to nieciekawe towarzystwo :?
Najlepiej przyjmuje intruza Kajtek, chyba pamieta jak był bezdomny i grucha do nowego zachęcająco. Amber profilaktycznie syczy ale widać, że jest bardzo ciekawy przybysza, Kostek jest najbardziej bojowy ale jak mały się ociera to wyglada tak 8O i syczy tez chyba tylko dla zasady.
wesolutko ostatnio mamy :D
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon mar 23, 2009 10:38

Moze ktos mogłby dac tym biedakom tymczas?
Pomozemy finansowo przy sterylkach itd-tylko miejsc brak.
Irma-sprobuj jakos cichcem im fotki zrobic.
biedne koty :(

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon mar 23, 2009 18:26

Dzisiaj koszmarna pogoda, a ten biedak od rana na tym deszczu :(
Jak wróciłam to wpusciłam do domu, nakarmiłam. Nasze koty syczały, oj syczały :twisted:
Zrobiłam fotke komórką, może sie komus spodoba? Chłopak młodziutki jajeczny ale jeszcze niedojrzały.
Obrazek
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon mar 23, 2009 19:53

Czarny, ciagle u nas :( Od rana tych ludzi nie ma i nie martwią się że kotek cały dzień na deszczu i bez jedzenia :evil:
Obrazek Obrazek

Jest piękny, wysoki, smukły omiękkiej, aksamitnej sierści. prosze może chociaż tymczas?
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto mar 24, 2009 9:19

Sliczna, biedna kocina :love: Tacy ludzie nie zasluguja sobie na kocia milosc :cry:
Domek dla koteczka szukany!
Obrazek

sandrek

 
Posty: 293
Od: Pon sty 19, 2009 15:26
Lokalizacja: Castrop-Rauxel/ Niemcy

Post » Wto mar 24, 2009 14:42

biedny czarnuszek :(
szkoda kota
zasługuje na normalny dom
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw mar 26, 2009 7:48

No i mam kolejnego kota w domu :(
Sasiedzi przestali się czarnuszkiem interesować. Koniecznie musze go wykastrować. Podałam mu wczoraj paste Panacur. Pewnie zarobaczony bo kupka taka ciastowata i śmierdzi okrutnie :roll: i z pyszczka też nie fiołkami pachnie. Moje koty wkurzone, Kostek bardzo jest zestresowany, boje się, że znowu zacznie się drapać. Kajtek podchodzi do tego ze stoickim spokojem - o znowu kot :D Amber jest zaciekawiony ale na wszelki wypadek syczy. A młody bezstresowy, biega wszędzie jakby był u siebie. Troszkę mu trzecie powieki wychodzą. Postaram się wieczorem jakies lepsze fotki powstawiać.
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob mar 28, 2009 10:41

No, młody wykastrowany :D
Nie chciał siedzieć w klatce bardzo wrzeszczał więc go wypuściłam, pchał się na kaloryfer, musiało mu byc zimno. Ale efektem tego były dwie zasikane pufy, budka i ja :D Spędziłam pracowicie popołudnie na pilnowaniu małego i praniu. W domu wonieje :twisted:
Za to dzisiaj od piatej upomina sie o jedzenie, ile może zjeść kot? Gdzie się to w nim podziewa? Za to moje chłopaki odmówili jedzenia, chyba w ramach potepienia dla mnie :roll: Najbardziej stresuje sie Kostuś, jemu najbardziej przeszkadza kolejny kot w domu. Amber o 9 łaskawie raczył zjeść swoje śniadanie, Kajtek też kończył swoją michę, ale Kostuś dalej obrażony.
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob mar 28, 2009 13:27

:evil: Dzisiaj sobie przypomnieli, że mieli kota. Jestem ciekawa co sobie mysla, że domowy kot sam sie ogrzeje i wyżywi przez cztery dni na dworze w miescie? Chodza i wołają, musze trzymac czarnego z dala od okiem żeby nie widzieli go u mnie. Mieszkam na parterze to widoczność wszyscy maja dobrą.
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia, lucjan123 i 59 gości

cron