Bylam u malusiej:) wet mowi ze nie mam sie az tak martwic tymi leukocytami bo cala reszta wynikow jest naprawde dobra. Nic nie wskazuje na raka ani na nic innego co zagraza zyciu. Troszke mnie uspokoil. Malusia sie czuje swietnie:) jest bardzo spokojna nawet powiedzialabym ze ma leciutka flegme i wszystko w nosie:)
Czesalala i czesalam a ona mruczala i bardzo jej sie podobalo.
Futreko da sie wyczesac tylko potrzebujemy na to duzo czasu. Kupilam nowy super kocyk i jej osobista szczoteczke do czesania:)
Dostaje Milenko probiotyk ale zapomnialam z tego wszystkiego sie zapytac o nazwe ....wiem ze jest w pascie...

dowiem sie jutro. Przysiegam.
Wet powiedzial ze wlasciwie to on by ja puscil juz po weekendzie bo te leukocyty moga opadac do trzech tygodni. Dopoki rozkladaja sie jej w jelitkach robaki to niestety moze reagowac leukocytoza.
Jutro zrobimy test i podamy fenbendazol delikatnie zeby nie zrobic szkody.
PSSSSSS szykuje sie DS
ale nic nie bede zapeszac.......
Mamy tez plan z mama zeby zabrac ja na weekend z lecznicy ale to jeszcze zalezy od wetow i jej stanu.
