Melduję - jedna kotka złapana. To ta burasia, nawet trochę oswojona, podchodziła do mnie przy karmieniu. na pewno jest w ciąży, ale chyba nie tak bardzo zaawansowanej. Biało-szara, która ponoć miała juz spory brzuch, nie pokazła się - boję się czy już nie urodziła...
Łapanie było trudne, kotki nie chciały wejść do klatki-łapki "na jedzenie", dopiero waleriana je skusiła.

Nie wiem, na co teraz złapię tę pstrą kotkę, bo waleriana chyba juz jej nie skusi - widziała, co się stało z jej "siostrzyczką". Kotki nie były siostrami, ale były zaprzyjaźnione, martwię się, że ta pstra (dziksza) została teraz sama, chciałabym ja jak najszybciej złapać. Moze w niedzielę...
annskr, dzieki za przejęcie kotki, transport i w ogóle

Żebyscie wiedziały, jak Ania zręcznie przesadziła kotkę z klatki-łapki do transportera!

Dzięki temu klatka łapka nadal jest w naszych rękach i będziemy mogły znowu próbowac.