Hierarchie kotów

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw lut 05, 2009 10:11

A czy u kotów jest w ogóle możliwe coś takiego jak partnerstwo?
Często mam wrażenie, że to znacznie lepsze określenie kontaktów między chłopakami....

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Czw lut 05, 2009 10:12

Fakt! mówienie-w kontekście kotów - o alfie jest skrótem myślowym (moim :oops: ). Ale generalnie chodzi mi o życie w grupie ludzko-zwierzęcej, bo okresowo były razem psy koty i ludzie oraz małe dzieci ( a nie wiem czy można dzieci zaszeregować jako ludzi - nie wiadomo co z nich wyrośnie!). Generalnie ja zawsze obserwowałam że w zależności od sytuacji przewodził jeden osobnik, nie do końca wiedziałam dlaczego akurat np. przy jedzeniu decydował o kolejności kot, w zabawie narzucał reguły pies a praktycznie zawsze reagowały na moje polecenia. Moje koty po pewnym czasie na równi z psami reagowały na komendy typu siad i aport. Nie wiem z czego to wynikało, żadnej szczególnej tresury nie stosowałam - zresztą kto wytresowałby kota i po co? To było działanie samoistne. Obecnie mam tylko jednego kota po przejściach, w perspektywie dokocenie. Mura kocha TŻ-ta ale słucha mnie. Znów zadziałał "potęga osobowości" czy też inny ślepy fart (naprawdę nie wiem skąd się to bierze - może ktoś ma jakiś pomysł?) ale gdy tylko zaczyna broić, np. drapać meble wystarczy że usłyszy "nie wolno" i przestaje. Nawet mnie nie widzi, samo polecenie wystarczy. Tak jak patrzę to chyba wynika z tego że ona bardzo chce się dopasować, a ponieważ te same polecenia i zasady postępowania dotyczą Młodego czyli niespełna trzyletniego dziecka ona je naśladuje. Tylko raz zabroniłam spacerów po blacie i nie robi tego. Nie próbuje podkradać jedzenia (bo Młody dostał ochrzan za wyjadanie ciastek ze stołu przed obiadem -ona był świadkiem i tak się zapatrzyła że myślałam że ją sparaliżowało), po prostu ideał pod tym względem. A może po prostu trafił mi się idealny kot? Nie wiem.

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw lut 05, 2009 10:17

Z tego, co mi świta i co zaobserwowałam u swoich kotów - najpierw wpatrywanie się. Uporczywe. W ten sposób jeden kot daje drugiemu znak, taki pierwszy, bo łapoczyny - to ponoć jest ostateczność, kiedy inne środki, praktycznie niezauważalne dla człowieka, a bardzo czytelne dla kotów, zawodzą.

Klakier kończy swoje jedzenie, przycupuje koło miski Imbirka i go "milcząco indoktrynuje" wzrokiem.

Kiedy pojawiła się u nas Wiewióra - to prawdopodobnie jej uporczywe wpatrywanie się w Klakiera (a oczy to ona ma - jak pięciozłotówki) - mogło spowodować zadrażnienia, z których wychodzimy do dziś.

Wpatrywanie się jednego kota w drugiego, kiedy ten jest przy misce, na szafie, na drapaku, w kuwecie - to próba sił.
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Czw lut 05, 2009 10:27

U mnie jest dwoje rezydentów Nemo i Mufka. Niby to Mufka jest tą indywidualistką i złośnicą, która nie lubi innych kotów ... ale ona nigdy nie przegania, łapą paca tylko wtedy, gdy ktoś do niej podejdzie za blisko, i raczej się wycofuje z burczeniem. A Nemo jest dominantem, który potrafi ją pogonić i bywa ostro. Ale - od miski Nemo jej nigdy nie przegoni.

Z tymczasami bywa różnie: dla kociąt Nemo jest dobrym wujem, a Mufka złą ciotką, chociaż kiedyś było gorzej, bo prała je i sikała na sofę na znak protestu, a teraz chyba pogodziła się z faktem, że zawsze coś się plącze.

Natomiast wiem, że Nemo nie toleruje tymczasów dorosłych. Ostatnio traf chciał, że były dwie niekastrowane kotki. Było źle. Ale nie wiem dlaczego Sówkę Nemo tłukł jak damski bokser: ona się kuliła przerażona, a on ją lał bez opamiętania: oczywiście trzymałam zamknięte drzwi, ale wystarczała chwila mojej nieuwagi, a już biedulka miała przecięty pyszczek.

Tymczasem Inki Nemo się bał. Ona była wyraźnie dominująca. Widziałam scenę, kiedy Inka napadła na małego Frodo, i widziałam, że Nemo zareagował (gdy Mufka bije kocięta, Nemo bije ją), ale się wycofał. Co takiego było w małej, niepozornej, drobnej kotce, że bał się jej kot o bardzo dominującej naturze?
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Czw lut 05, 2009 10:37

U mnie Okruszka patruje się nie tylko przy misce, a raczej wogóle nie przy misce.
Ona ogólnie wzrokiem ustawia koty. Gdy np. nie chce, żeby jej przeszkadzały tam gdzie leży, to tylko popatrzy, i kot wycofuje się. W rezultacie wszystkie z nią się liczą, nawet Murzyn.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lut 05, 2009 10:39

Aleksandra59 pisze:Ja to sobie myślę, że z kotami to tak samo jak z ludźmi - dominują dominanty, czyli egoiści :wink: Zagarniają pod siebie, a jak pojawią się problemy - to spierdzielają 8) I tłumaczą to swoje zachowanie - te koty oczywiście - dbałością o swój stan :twisted: Takie te koty są :roll:

Niestety istoty ludzkie też tak mają :twisted:


A widzisz, no według moich obserwacji nie do końca. O kotach mówię.
Mój Nemo niby dominant, pasibrzuch, i - jak mawia moja siostra - snob, ale kociąt zawsze broni przed Mufką. A przy misce zwykle ustępuje kociętom.
Wobec kilku tymczasów miał też zachowania bardzo altruistyczne! Gdy Tola wróciła z nieudanej adopcji i wypuszczona z transportera zadekowała się w kuwecie przerażona do nieprzytomności, to Nemo podszedł do niej i ją dokładnie wylizał i widziałam, jak Tola się rozluźnia. Gdy był Chochlik z zaburzeniami błędnika po zapaleniu ucha, to Nemo złapał go za kark i stojąc nad nim oprowadził po domu!
Ale człowieka (mnie też) potrafi złapać zębami, jak mu się coś nie podoba.
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Czw lut 05, 2009 10:39 Re: Hierarchie kotów

Estraven pisze:
Femka pisze:Nie potrafię przez to zaobserwować, kto w moim stadzie jest dominantem

Uparcie będę prostował ten błąd - koty nie są stadne i nie ma w ich gromadach dominantów w rozumieniu osobników alfa. Nic zatem dziwnego, że nie możesz takiego zjawiska zaobserwować :wink:

Cytując z innego wątku:

Estraven pisze:Po pierwsze - koty nie tworzą stad. Kot żyje w gromadzie. Mogą w niej być osobniki podporządkowujące sobie inne, jednak rzadko (i nie jako reguła) wynikać będzie z tego hierarchia. I nie będzie ona pionowa (od alfy do omegi) ani niezmienna. Nadal istnieć będą w niej struktury poziome i ukośne, niespotykane w drabinie dziobania, starczy też zmiana w grupie (przybycie, ubycie jednego charakternego ogona) a cała społeczność może się diamentralnie odmienić.

Pozorne podobieństwa do stadnych zachowań mogą więc niekiedy wystąpić, zwłaszcza na zamkniętym terenie, jak mieszkanie, jednak nawet wtedy kociaste nie będą wykazywać innych cech właściwych stadności - jak np. nienerwicowa uległość wobec agresji, albo skłonność do podporządkowywania się rozkazom płynącym ze strony człowieka.


By nie denerować Estravena piszmy - gromada kotów. ;)

Niemniej jednak ja mam w gromadzie osobnika dominującego, ze wszystkimi cechami alfy. Nie wszystko się da podporządkować regułom. ;)

Ktoś napisał wcześniej - kotów się nie tresuje bo i po co?

Ja to zrobiłam nieświadomie, gdy nastała Bajra, pierwszy kot w domu po całej kolekcji rodzinnych psów. Bez pomyślenia czy zadziała czy nie, bez analizy różnic między kocią a psią psychiką. Ot, tak odruchowo (odruchy nabyte na szkoleniu psów) - rzuciłam rozkaz i zadziałało. No to zaczęłam stosować celowo i świadomie, ale modyfikując do psychiki kota. I działa nadal. :)
Może mam dziwnego kota? ;) A może to pies w kociej skórce? :D
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39460
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lut 05, 2009 10:40

Anuk pisze:Co takiego było w małej, niepozornej, drobnej kotce, że bał się jej kot o bardzo dominującej naturze?

:lol:
ja smiem sadzic, ze koty maja jakis pozawerbalny i praktycznie nie do wychwycenia sposob komunikacji ze soba :lol:

pzdr
GreenEvil

GreenEvil

 
Posty: 2703
Od: Pon mar 27, 2006 8:33
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Post » Czw lut 05, 2009 10:44 Re: Hierarchie kotów

GreenEvil pisze:
Estraven pisze:kociaste nie będą wykazywać innych cech właściwych stadności - jak np. [...]skłonność do podporządkowywania się rozkazom płynącym ze strony człowieka.

Skad pomysl, ze to cecha wlasciwa stadnosci? czlowiek czy z psem czy z kotem stada nie tworzy.

pzdr
GreenEvil


No podobno według psa tworzy :)
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Czw lut 05, 2009 10:45 Re: Hierarchie kotów

Estraven pisze:Pozorne podobieństwa do stadnych zachowań mogą więc niekiedy wystąpić, zwłaszcza na zamkniętym terenie, jak mieszkanie, jednak nawet wtedy kociaste nie będą wykazywać innych cech właściwych stadności - jak np. nienerwicowa uległość wobec agresji, albo skłonność do podporządkowywania się rozkazom płynącym ze strony człowieka.

Przyznam się, że nie rozumiem...
Żaden z moich kotów nie reaguje na polecenia jak wyszkolony pies ale nie mam wątpliwości, że jednak im ulega. Czasem muszę tylko "rozkaz" powtórzyć, niekiedy z większym naciskiem i patrząc kotu w oczy, żeby przekonać go, że BARDZO mi na wykonaniu polecenia zależy.... 8)

Wydawało mi się, że właśnie tej zdolności podporządkowania się lub mojej "sile przekonywania" :wink: zawdzięczam na przykład to, iż dość agresywny na zewnątrz, wolnożyjący kot - u mnie w mieszkaniu reaguje na uwagę "nie wolno" (bić kolegi), "zostaw" (nie swoją miskę) i parę innych (zejdź stąd, idź spać, myk-myk czyli wyjdź...).

Prawdę mówiąc do tej pory byłam przekonana, że jeśli nie reagują na moje uwagi to tylko dlatego, że bywam niekonsekwentna (łażenie po stole), nie mam zamiaru ich musztrować (jednak mój obiad to jest MÓJ obiad...) a jedynie uporządkować w pewien sposób nasze relacje.
Ostatnio edytowano Czw lut 05, 2009 10:51 przez pixie65, łącznie edytowano 3 razy
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw lut 05, 2009 10:47

Antypatyczna pisze:U nas rządzi czarny kot a biała kotka jest całkowicie podporządkowana.
On ją cały czas gania,bije,atakuje a ona stara się mu schodzić z drogi lub ucieka np.pod ławę :roll: .
Nikt nie powinien jej głaskać (to dość pieszczotliwy kot),sadzać na kolanach
ani przytulać.
Jeżeli to robi- czarny kot najpierw to obserwuje ze złowrogim błyskiem
w oku :twisted: a potem jak tylko kotka już zejdzie z kolan lub rąk ma łomot pewny jak w banku,zresztą nieraz próbuje ją nawet pacnąć łapą gdy jeszcze jest na kolanach.
Nie wiem czy to zazdrość bo on sam nienawidzi być na kolanach (szybko ucieka) a tymbardziej na rękach :roll: .
Dodam,że biała kotka była u nas pierwsza,między nimi jest różnica około roku.


Biedna biała ...
U mnie Mufka potrafi tak obserwować ze złowrogim błyskiem.
I potrafi tez przylać komuś, kto był pogłaskany.
Chociaż Mufka raczej straszy, niż robi jakąś krzywdę. Krzywdę to potrafiła zrobić Inka (przejechała Frodkowi po oku pazurem) oraz Nemo (sznyty wzdłuż i wszerz pyszczka widać dobrze jeszcze po miesiącu na zdjęciach z nowego domku)
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Czw lut 05, 2009 10:47 Re: Hierarchie kotów

MariaD pisze:Niemniej jednak ja mam w gromadzie osobnika dominującego, ze wszystkimi cechami alfy. Nie wszystko się da podporządkować regułom. ;)


bo masz koty jajczaste ;)
U kotow wolnożyjacych tez osobiście bardzo czesto widuje alfy - kocury, ktore terenu bronia, kryja itp ;)

MariaD pisze:Ktoś napisał wcześniej - kotów się nie tresuje bo i po co?

Etam... jednak do pewnego stopnia kazdy z nas kota czegos uczy, inaczej mozna by bylo oszalec. Dosc, ze moje koty doskonale rozumieja slowo "nie wolno", pozniej, zejdz, itp. A to, ze czasem "ogluchna"... coz .... u psow terriery tez tak czasto maja ;)

pzdr
GreenEvil

GreenEvil

 
Posty: 2703
Od: Pon mar 27, 2006 8:33
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Post » Czw lut 05, 2009 10:53 Re: Hierarchie kotów

Anuk pisze:
GreenEvil pisze:
Estraven pisze:kociaste nie będą wykazywać innych cech właściwych stadności - jak np. [...]skłonność do podporządkowywania się rozkazom płynącym ze strony człowieka.

Skad pomysl, ze to cecha wlasciwa stadnosci? czlowiek czy z psem czy z kotem stada nie tworzy.

pzdr
GreenEvil


No podobno według psa tworzy :)


podobno nie ;)

Gdybym ze swoim psem tworzyla stado, to przy naszych zachowaniach musialbym sie go pytac o pozwolenie otworzenia lodowki.
(alfa nie spi z motlochem, alfo chodzi pierwszy, alfa je pierwszy... a ja mam to gdzies. Moj pies zreszta tez ;) )

pzdr
GreenEvil

GreenEvil

 
Posty: 2703
Od: Pon mar 27, 2006 8:33
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Post » Czw lut 05, 2009 11:02 Re: Hierarchie kotów

MariaD pisze: A może to pies w kociej skórce? :D


A czy przypadkiem o MCO nie piszą niektórzy że to kotopsy? A co do tresowania kotów to dlatego nie uważam że trzeba je tresować bo uważam że jako stworki bardzo inteligentne same połapią się co i jak, czasem z naszą niewielką pomocą :lol:
Mario - masz rację gromada kotów. Tak będzie lepiej (choć w dalszym ciągu o mojej społeczności domowej ludzko-zwierzęcej będę mówić "stado" :lol: )

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw lut 05, 2009 11:28 Re: Hierarchie kotów

GreenEvil pisze:
Anuk pisze:
GreenEvil pisze:
Estraven pisze:kociaste nie będą wykazywać innych cech właściwych stadności - jak np. [...]skłonność do podporządkowywania się rozkazom płynącym ze strony człowieka.

Skad pomysl, ze to cecha wlasciwa stadnosci? czlowiek czy z psem czy z kotem stada nie tworzy.

pzdr
GreenEvil


No podobno według psa tworzy :)


podobno nie ;)

Gdybym ze swoim psem tworzyla stado, to przy naszych zachowaniach musialbym sie go pytac o pozwolenie otworzenia lodowki.
(alfa nie spi z motlochem, alfo chodzi pierwszy, alfa je pierwszy... a ja mam to gdzies. Moj pies zreszta tez ;) )

pzdr
GreenEvil

Bo masz psa omega i Twoje szczęście.
Ja mialam psa alfa i ciężko walczyłam o dominację nad nim. Niestety nie udało się i musiałam do oddać (ale nie tylko z powodów dominacji).

GreenEvil pisze:
MariaD pisze:Niemniej jednak ja mam w gromadzie osobnika dominującego, ze wszystkimi cechami alfy. Nie wszystko się da podporządkować regułom. ;)


bo masz koty jajczaste ;)


Bajra, bo o nią chodzi, jest kastratką od wielu lat, reszta niekastrowana...
Nie w jajkach czy jajnikach tu rzecz a w sile charakteru. Bym się cieszyła by jajniki dominowały ale nie.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39460
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości