Czwórka z autobusu-zostaje u tymczasowej opiekunki na stałe!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon sty 26, 2009 21:22

To te wczorajsze, obiecane:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Myślałam, że są ładniejsze :? a tu takie bezbarwne jakieś.

bloo

 
Posty: 1338
Od: Pon cze 02, 2008 18:01
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

Post » Wto sty 27, 2009 14:13

Miałam wczoraj telefon w sprawie adopcji Misi. Młoda dziewczyna, niepełnolenia w porozumieniu z rodzicami zdecydowała się na kota. Wcześniej mieli psa, który odszedł za TM. Mieszkają w bloku, dom niewychodzący.
Wizyty umówiona wstępnia na piątek. Bloo, tym ludziom najlepiej pasowałoby po 17:30.


Imbir umarł wczoraj na stole.......

5% ryzyka, które wnosiło znieczulenie okazało się zabójcze. Kota nasza była zbyt słaba. Mięśnie już same się trawiły, Imbir nie miał żadnych szans. Dr Z. przeprowadził zabieg-wstawił płytki w kręgosłup. Ale nasza kota już się nie obudziła :cry:

Tu jeszcze był zdrowy, piękny i szcześliwy...

Obrazek
Obrazek
Obrazek

masza4

 
Posty: 516
Od: Nie gru 04, 2005 12:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto sty 27, 2009 14:20

Masza.... :crying:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto sty 27, 2009 16:36

I dalej jest piękny, zdrowy i szczęśliwy. Tylko gdzieś tam, gdzie my nie mamy wstępu.
['] :aniolek:

Piątek, 17.30 bardzo mi pasuje.

bloo

 
Posty: 1338
Od: Pon cze 02, 2008 18:01
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

Post » Śro sty 28, 2009 13:30

bloo, do Joanny tez dzwoniła niepełnoletnia dziewczyna w sprawie kotka i również umówiła się na wizytę pod koniec tygodnia. Joanna poprosiła rodziców i również rozmawiała z ojcem. Lublin, blok.
Ciekawe czy to ci sami ludzie :roll:

*Lubelskie Tymczasy*

 
Posty: 96
Od: Czw paź 02, 2008 15:34

Post » Czw sty 29, 2009 10:37

*Lubelskie Tymczasy* pisze:bloo, do Joanny tez dzwoniła niepełnoletnia dziewczyna w sprawie kotka i również umówiła się na wizytę pod koniec tygodnia. Joanna poprosiła rodziców i również rozmawiała z ojcem. Lublin, blok.
Ciekawe czy to ci sami ludzie :roll:


Aaaa, dorwałam kompa :twisted:
Dziewczyna była za Świdnika, tzn, ta 'moja', która nie odezwała się więcej i nie przyszła. Masza napisała mi wczoraj, że Ci, którzy mieli przyjść w piątek rozmyślili się...
Ale dziś dzwoniła do mnie Pani z Częstochowy, o miłym głosie i szybkiej mowie. Ma szalonego, żywotnego kocurka, pojęcie o zabezpieczaniu okien, dobrej karmie, spacerach na szelkach. Ale jeszcze nic nie wiadomo, bo Częstochowa daleko. Pani sama powiedziała, że jest mnóstwo kotów, które potrzebują pomocy (i zapewne jeżeli znajdzie jakąś bidę 'koło siebie', to da dom właśnie takiej - tego nie powiedziała, ale tak przewiduję). Ma się odzywać jeszcze.

Miśka musi pójść do domu z kotem! Ona sama się zanudzi na śmierć, a poza tym podejrzewam, ze bez towarzysza znowu zrobi się z niej zołza, bo nie będzie miała co robić :twisted:

bloo

 
Posty: 1338
Od: Pon cze 02, 2008 18:01
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

Post » Sob sty 31, 2009 14:24

Miałam przed chwilą kolejny telefon w sprawie domu. Chętni walą drzwiami i oknami :)
Małżeństwo i trójka dzieci, pies, papuga. W bloku na parterze. Lublin-Felin.
Spotkanie we wtorek o 18 u bloo :)

Facet bardzo rozsądnie gadał, umowę podpisze, okna zabiezpieczy.

Swoją sunię wzięli 6 lat temu z Pancerniaków. Śpi w nimi w piernatach i nie wykazuje agresji wobec kotów.
Obaczymy, może to TEN dom.
Obrazek

masza4

 
Posty: 516
Od: Nie gru 04, 2005 12:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lut 01, 2009 12:04

Śpimy :wink: :

Obrazek

Obrazek

bloo

 
Posty: 1338
Od: Pon cze 02, 2008 18:01
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

Post » Wto lut 03, 2009 19:26

Jakieś wieści??? Byli ci ludzie oglądać Misię?
Obrazek

masza4

 
Posty: 516
Od: Nie gru 04, 2005 12:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lut 03, 2009 23:29

Wygląda na to, że dom się kroi :)
Przyjechał pan z dwójką dzieci oglądać kotę. Zwłaszcza dziewczynka była bardzo zainteresowana :)

Na tygodniu zawieziemy Misię do nowego domu i myślę, że wszystko powinno się jakoś ułożyć pod warukiem, że pies jej nie zje zaraz w progu.
Obrazek

masza4

 
Posty: 516
Od: Nie gru 04, 2005 12:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lut 04, 2009 15:47

Ano byli. Gęba sama się uśmiecha na widok tak pozytywnych ludzi.
Pan Grzegorz mówił, że sunia jest hmm...zazdrosna o niego. Chociaż z tym to jest trochę dziwnie, bo może nie tyle jest zazdrosna, co chciałaby mieć go dla siebie, jest taka w stosunku do wszystkich - dzieci, żony, ale nie przejawia agresji wobec nikogo. Suczka wysterylizowana jakieś pięć lat temu.
Kiedy rodzina wyjeżdża na wakacje, do ich domu przyjeżdżają teściowie i opiekują się zwierzakami.
Na warunki umowy zgadzają się.
Na wieść o tym, że Miśka będzie potrzebowała dużo czasu do aklimatyzacji wykazali się pełnym zrozumieniem.
No kurcze, fajni są :D
Masza - zaproszenie na kawę już mamy, możemy wpadać w każdej chwili :lol:

bloo

 
Posty: 1338
Od: Pon cze 02, 2008 18:01
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

Post » Śro lut 04, 2009 20:56

tralala :dance: :dance2: :balony: :balony: :balony:
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lut 04, 2009 21:00

Dzisiaj byłam w Swidniku i podjechałam zatankowac pod Kauflanda na stację.
A tam spotkałam najpiękniejszego piesa jakiego widziałam. Nie miał obroży, ufafluniony był błotem. Po przywitaniu i miziaczkach chciałam go zabrać, bo wydał mi się zaniedbany i głodny, ale skubaniutki nie chciał wsiąść do samochodu i potem pobiegł do kolejnych ludzi którzy podjechali.
mam nadzieję, ze to pies z któregos domu
( w pobliżu Kauflandu) Jak go ktoś wyrzucił, to po prostu jest kretynem.

Pies husky w kolorach beżu i rudego.
Jakbys miała czas bloo to może powedruj tam i sprawdź czy on tam może jest jeszcze :(
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lut 06, 2009 21:11

Kasiu, czy masz jakieś info od Państwa?
Cosik by się przydało-jak relacje z psem itd...
Obrazek

masza4

 
Posty: 516
Od: Nie gru 04, 2005 12:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lut 07, 2009 13:32

Cytuję z LT, bo się zagalopowałam i tam napisałam:
Dzwoniłam właśnie... :twisted:
Na razie wszystko tak samo, jak po przyjeździe, czyli jak na nowy dom i domowników jest całkiem nieźle :wink: Kota schowała się na trochę do wersalki, wyszła i ogląda, ogląda, ogląda!
Pan Grzegorz obiecał zadzwonić po niedzieli, kiedy już będzie miał nieco z obrazu całej sytuacji. W nagłych przypadkach obiecał dzwonić w każdej chwili, ufff.

Na razie nie dzwonił, czyli źle na pewno nie jest.
W ogóle to bardzo nam podziękował za wszystko i zaprosił na kawę, oczywiście 8)

bloo

 
Posty: 1338
Od: Pon cze 02, 2008 18:01
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 17 gości