Cirilla i jej dom.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 03, 2009 15:57 surowe mieso - dylemat

oj chyba ten poranny miauk to bylo <nudzi mi sie>, przynajmniej mi sie tak wydaje, gdyz namolnie prosila o glaski i zainteresowanie ...
ale teraz wyszlo cos innego, Kota wcale nie je pokarmu z puszki, ma to w nosie, jednak prosi o surowe mieso z filetow drobiowych, tkwie z zakropce, bo dalabym gdyby tylko mozna bylo,

zwiatrem

 
Posty: 123
Od: Pon sty 19, 2009 17:35

Post » Wto lut 03, 2009 16:02

a czemu nie możesz? wsadź kuraka do zamrażalnika na 48h, potem rozmróź i kocie danie z wykwintnej restauracji gotowe :)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 03, 2009 16:03

ona chce teraz to zjesc, chodzi wokol mnie zeby to dostac, na surowo

zwiatrem

 
Posty: 123
Od: Pon sty 19, 2009 17:35

Post » Wto lut 03, 2009 16:04

zwiatrem pisze:ona chce teraz to zjesc, chodzi wokol mnie zeby to dostac, na surowo


no to sparz wrzątkiem z czajnika, nie za mocno i niech ma :) moje czasem też wyżebrzą nie przemrożone i żyją ;)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 03, 2009 19:06

sparzonego nie zjadla

zwiatrem

 
Posty: 123
Od: Pon sty 19, 2009 17:35

Post » Wto lut 03, 2009 19:42

Hmm, takiego zupelnie surowego bym nie dawała.
masz tuńczyka w puszcze? Może intensywny zapach ja skusi?
Poza tym jest sparzanie i sparzanie. Ja pokrojone mięsko przelewam wrzatkiem na sitku wiec jest lekko sparzone, ale jednak surowe.
Ale ona w ogóle je? Bo kot nie może nie jeść, to bardzo ważne, zupełnie inaczej niż pies, dla kota przedłużająca sie głodówka to zabójstwo, więc musisz uważać
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 03, 2009 21:07

tak jak pisalam, nie je nic poza suchymi pastylkami, co mnie doprowadza do zgnebienia, bo to raczej suplement a nie glowny posilek, ryb podobno nie chciala, musze napisac do poprzedniego opiekuna co podawal oprocz opisanych mi wczesniej puszek (tymi wlasnie wzgardzila)

zwiatrem

 
Posty: 123
Od: Pon sty 19, 2009 17:35

Post » Wto lut 03, 2009 21:11

zwiatrem pisze:tak jak pisalam, nie je nic poza suchymi pastylkami, co mnie doprowadza do zgnebienia, bo to raczej suplement a nie glowny posilek, ryb podobno nie chciala, musze napisac do poprzedniego opiekuna co podawal oprocz opisanych mi wczesniej puszek (tymi wlasnie wzgardzila)


daj jej czas...

to dla niej nowa sytuacja, nowe miejsce, nowe zapachy, stres zmiany............

za pare dni zacznie jeść tak jak wcześniej........
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto lut 03, 2009 21:18

rozumiem, tylko ulegam strachom, ze to zle dla niej nie jesc solidnie, bylam powiadomiona o tym, ze nalezy jej pilnowac z jedzeniem ale to gorzej niz pilnowanie,

zwiatrem

 
Posty: 123
Od: Pon sty 19, 2009 17:35

Post » Śro lut 04, 2009 12:22

Obrazek
po czesaniu i myciu oczu,
Ciri prawdopodobnie bedzie musiala byc golona od skory, dosc gleboko ma zepsute futerko, codziennie po kilka razy je atakuje, jest coraz lepiej, ale z uwagi, na to ze i tak wlosy te sa martwe, musze zdecydowac czy golic czy wyczesywac na sile.

zwiatrem

 
Posty: 123
Od: Pon sty 19, 2009 17:35

Post » Śro lut 04, 2009 12:29

Jaka piękna kotka :) :1luvu:
A jak z jedzeniem dzisiaj?

Niech mnie poprawi ktoś, kto zna się na pielegnacji persów, ale ja bym jej teraz nie goliła, za zimno jest. A jesli już koniecznie to może malymi fragmentami?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 04, 2009 12:42

Zwiatrem, suche pastylki to pełnowartościowe pożywienie, niech je - byle przyzwoitej jakości.

Puszkami wzgardziła, bo woli kurczaczka i wie, że jej się nie oprzesz - mądra koteczka :love: -

Co do futerka - słabo (znaczy wcale :wink:) znam się na persach, ale może spróbuj jeszcze powyczesywać albo wycinać punktowo, fakt, ma trochę kołtunków przy skórze, ale może się uda je "rozpracować".
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 04, 2009 12:43

Ale śliczna :love: :love: :love: :love:
a z tym jedzeniem to tak może na początku być
może tego nie widać ale one bardzo przeżywają każdą zmianę
mój wieloryb kiedy do mnie przyjechał
tez nic nie chciał jeść
bardzo schudł, karmiłam go na siłę
aż pewnego dnia zaskoczył
może pomógł też feliway :roll:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 04, 2009 12:51

zwiatrem pisze:Obrazek
po czesaniu i myciu oczu,
Ciri prawdopodobnie bedzie musiala byc golona od skory, dosc gleboko ma zepsute futerko, codziennie po kilka razy je atakuje, jest coraz lepiej, ale z uwagi, na to ze i tak wlosy te sa martwe, musze zdecydowac czy golic czy wyczesywac na sile.


Piękności :1luvu:

wiesz, ja co jakiś czas strzygę Ronisia na baranka :)))tzn prawie do skóry, a potem odrasta prześlicznie....nic sie nie bój strzyżenia....
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro lut 04, 2009 14:18

dzisiaj jadla suche, jak to Annskr nazwala <przyzwoitej jakosci>, kupilam dostosowane do wieku, dostanie tez swieze mieso po rozmrozeniu, mam nadzieje, ze zje

Annskr,
z futerkiem nie jest tak latwo, wydaje sie ze koltunow jest kilka, jednak cala klatka piersiowa, pod pachami, lapy przednie wewnatrz, to jeden wielki filc, nogi a wlasciwie wewnetrzne uda rowniez tak jak klatka piersiowa, nie do wejscia grzebieniem, szczotka ani specjalnym narzedziem do dredow, wiec fryzjer koci powiedzial ze golenie, wstrzymalam sie bo zimno, narazie staram sie unikac kudlacenia nowego

lubie jej mruczenia, lwszedobylswto ale gdy za duzo sobie pozwala z wchodzeniem na stoly, straca talerze, lub grozi zwaleniem czegos ciezkiego z regalu staramy sie jej elegancko pokazac, ze tak sie hrabiny nie zachowuja :d
jest posluszna nigdy nie powraca do miejsc, w ktore wchodzic jej nie wolno, moze obejdzie sie bez feromonow policzkowych, to raczej ostatecznosc

zwiatrem

 
Posty: 123
Od: Pon sty 19, 2009 17:35

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek, wellington i 329 gości