seja pisze:Oto Gaduła

ma 2 latka
Jest spokojna, trochę przestraszona całą sytuacją.
A tu Oluś

ma roczek
Bezstresowa, odważna i strasznie ciekawska.

To są kotki z Nowego Portu.O ich losie dała nam cynk nasza Iza5,która ma zawsze uszy i oczy szeroko otwarte i to tylko dzięki Izuni te prześliczne koteczi nie znalazły się na ulicy....
Do tej pory koteczki miały wspólny domek i na swój sposób kochający.Może nie odpowiedzialny,ale mialy co jeść i dach nad glową.
Wprawdzie czlowiek,który sie nimi zajmował w swoim mniemaniu nie robił im krzywdy to jednak nie były tam bezpieczne.Olę wypuścil w czasie rui i młodziutka niespełna roczna koteczka powiła kocięta.Ola jest wogle niesamowita,że wróciła i stała pod klatką...
kotki nie są więc wysterylizowane i nigdy też nie miały żadnych szczepień

Po prostu byly bo były
Jakby tego było mało u syna tego Pana pojawiła się alergia na sierść kotów.Pan postanowił,że koteczki zamieszkają w łazience dopóki nie znajdzie się dla nich inny dom(łazieneczka mini mini).Pan szukając domu ograniczył się jedynie do pytania znajomych i w osiedlowych sklepach.Wiecie jak trudno jest znalezć dom nawet mając takie narzędzie jak internet.Trudno znalezć dom maluchom a co dopiero dorosłym kotkom

Oczywiście,że domu nie znalazł i jak z nim ostatnio rozmawiałam to widziałam,że jest w desperacji.Wolę nie myśleć co stało by się z kotkami gdyby Iza5 nie dała nam cynku.A koteczki są wyjątkowe,spragnione milości,czułości i bliskości czlowieka.Wierzę,że i tym razem uda nam sie wspólnie uratować te istotki przed bezdomnością.
Dziekuję Izie5

za jej czujność i Seji

,za to,że podarowała koteczkom DT