Moje zwierzęta.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 04, 2009 7:33

Panele są super. Zwłaszcza mokre :mrgreen:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Śro lut 04, 2009 10:31

Albo napastowane Pronto ,trzy koty jeżdżące, jeden w jedną stronę ,drugi w drugą ,a trzeci miedzy nimi :ryk: :ryk:

kasiunia773

 
Posty: 1902
Od: Nie sty 11, 2009 18:55
Lokalizacja: Heppenheim Niemcy

Post » Czw lut 05, 2009 10:11

Kuwetka opanowana w 100 PROCENTACH ,wczoraj rano znalazłam na podłodze tylko qupala a dzisiaj czyściutko .Nic ,zero pusto i czysto .Hura zwycięstwo .Ali dziękuję .

kasiunia773

 
Posty: 1902
Od: Nie sty 11, 2009 18:55
Lokalizacja: Heppenheim Niemcy

Post » Pt lut 06, 2009 18:05

kasiunia773 pisze:Kuwetka opanowana w 100 PROCENTACH ,wczoraj rano znalazłam na podłodze tylko qupala a dzisiaj czyściutko .Nic ,zero pusto i czysto .Hura zwycięstwo .Ali dziękuję .


No, no.. jestem pełna podziwu.. i gratuluję.. :1luvu:
U mnie kuwetki nie zauważał wcale.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob lut 07, 2009 9:18

Ja sama jestem zdziwiona bo w ogóle nie widzę żeby z niej korzystał muszę dobrze dom przeszukać ale zdaje mi się że już by było czuć prezenty , a tu nic 8O :?:

kasiunia773

 
Posty: 1902
Od: Nie sty 11, 2009 18:55
Lokalizacja: Heppenheim Niemcy

Post » Sob lut 07, 2009 11:05

Aniu jeszcze Cię proszę o nazwę tych kropli do oczu, którymi leczyłaś Rudiego, bo nam wet dał Dicortineff-Vet z antybiotykiem tz neomycyną .Dom przeszukany niema prezentów, ale przed chwilą Rudi zaczął drapać koło paprotki więc wzięłam gościa na ręce i zaniosłam do kuwetki :twisted:

kasiunia773

 
Posty: 1902
Od: Nie sty 11, 2009 18:55
Lokalizacja: Heppenheim Niemcy

Post » Pon lut 09, 2009 19:03

Co słychać u pięknych puchatych?

andziula20

 
Posty: 3942
Od: Czw lip 26, 2007 22:03
Lokalizacja: Opole

Post » Pon lut 09, 2009 22:52

Puchate się integrują , obwąchują , oblizują i wszystko działa jak dobrze naoliwiona maszyna . Rano żądają śniadanka potem mizianka , następnie czesanka a jeszcze było by najlepiej jakby wszystkie te czynności można było robić jednocześnie :roll: :evil:

kasiunia773

 
Posty: 1902
Od: Nie sty 11, 2009 18:55
Lokalizacja: Heppenheim Niemcy

Post » Pon lut 09, 2009 22:55

kasiunia773 pisze:Puchate się integrują , obwąchują , oblizują i wszystko działa jak dobrze naoliwiona maszyna . Rano żądają śniadanka potem mizianka , następnie czesanka a jeszcze było by najlepiej jakby wszystkie te czynności można było robić jednocześnie :roll: :evil:


Sama chciałaś.. :twisted: :D

A krople, które wpuszczałam Rudiemu, to gentamecyna..
Skoro dalej się paprze, to może rzeczywiście Dicortinef jest lepszy.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lut 10, 2009 18:49

No i nie żałuję :!: A tak na marginesie wyszło na jaw że Rudi nie może jeść wątróbki ,głupia byłam i nieświadoma tego faktu :evil: ,dzieliłam kociaste sprawiedliwie ,jadł a czego by nie nawet mu smakowała :!: ale to co się potem działo ......Rudi wylądował lotem koszącym pod prysznicem a ja z mopem wylądowałam w sypialni i żeby był to produkt pyszczka, ale nie, no przecież musiał się zemścić i uwalić qupala giganta troszkę twardego a reszta szkoda gadać :evil: Tym sposobem Rudi dodatkowo musiał zostać wykąpany bo mycie nie zdało niestety egzaminu :!: :roll:

kasiunia773

 
Posty: 1902
Od: Nie sty 11, 2009 18:55
Lokalizacja: Heppenheim Niemcy

Post » Wto lut 10, 2009 19:12

Kasiunia, Rudi długo miał problemy z wątrobą.. po tym jak był a raczej nie był żywiony w Kobylej Górze..
Zapomniałam Ci o tym napisać.. :oops:
Nie szalej z wątróbką, która może nawet zdrowemu kociastemu przysporzyć kłopotów kuwetkowych..
Suche i mokre bez specjalnych urozmaiceń.. jak brzuszek to zaakceptuje, to nie bedzie problemów.. :D
U mnie jadł suchą purinę i mokrą animondę carny, bozitę albo niemieckie felixy.. najbardziej mu smakowały felixy.. i najlepiej je znosił.. bozita też była ok, chociaż trochę mniej mu smakowała..
A animonda czasami troszkę zmiękczała qpala.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lut 10, 2009 20:50

Ja kotom wątróbkę serwuję co dwa tygodnie po ok 3 dkg na głowę ale Rudi nawet takiej odrobiny nie może :roll: kurczak pod każdą postacią mu odpowiada i gotowany ryż też lubi a poza tym sucha purina i puszki oraz kocie przekąski Bianca :D

kasiunia773

 
Posty: 1902
Od: Nie sty 11, 2009 18:55
Lokalizacja: Heppenheim Niemcy

Post » Śro lut 11, 2009 23:37

Jak tam dzisiaj brzuszek Rudiego?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw lut 12, 2009 10:31

Cała zabawa zakończyła się jednym wypadkiem , :!: Dzisiaj rano przyszedł do sypialni i zaczął miauczeć ,wstałam myślałam że głodny :?: a ta bestia tylko na to czekała hop na ciepłe miejsce i spać poszedł 8O :evil:

kasiunia773

 
Posty: 1902
Od: Nie sty 11, 2009 18:55
Lokalizacja: Heppenheim Niemcy

Post » Czw lut 12, 2009 10:43

kasiunia773 pisze:Cała zabawa zakończyła się jednym wypadkiem , :!: Dzisiaj rano przyszedł do sypialni i zaczął miauczeć ,wstałam myślałam że głodny :?: a ta bestia tylko na to czekała hop na ciepłe miejsce i spać poszedł 8O :evil:


To Ci zazdroszczę..
U mnie tak nie robił..
W ogóle raczej mnie omijał.. :crying:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości