Moje 6 cudów świata

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 01, 2009 14:02

To jest jakaś masakra. Wczoraj w dzień było wszystko ok, nawet pisałam ze cieszę sie że udało się i nie ma tej bani na głowie, popołudniu normalnie jeszcze jadła. Zaczęło się o 2 w nocy. Kobranocka zaczeła wymiotować i nie chciała wstawać. No ale położyła się i my w końcu też. Rano leżała koło niej kupa, a ona już nie chodziła normalnie tylko się zataczała i płakała. Trochę też trzęsła jej się głowa i oddychała płyto i szybko. Pojechalismy do weta. Termometr nawet nie drgnął, okazało się że ma bardzo powiekszone nerki, jest odwodniona, zrobilismy morfologię, wyniki były złe. Jeszcze próbowaliśmy, podalismy jej kroplówkę, ale chyba ją to wszystko bardzo bolało, cały czas strasznie płakała. W połowie kroplówki przerwaliśmy bo ona już bardzo sie męczyła. Jeszcze nigdy nie słyszałam zeby kot tak płakał. Nie mogłam jej męczyć tylko dlatego że chciałam żeby została. Nie ma już Kobranocki

andziula20

 
Posty: 3942
Od: Czw lip 26, 2007 22:03
Lokalizacja: Opole

Post » Nie lut 01, 2009 14:06

O Boże Andziulka, tak mi przykro :cry: Tak bardzo boli :cry:
Przytulam :cry:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Nie lut 01, 2009 14:07

:( :( :(
śpij spokojnie maleńka [*]

Andziula przytulam mocno...
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Nie lut 01, 2009 14:37

Kobranocko :placz: :placz: :placz: :placz: :placz:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie lut 01, 2009 15:03

Boże ja nie wierzę w to... Ona była najmądrzejsza, najukochańsza, najdelikatniejsza. Nie wierzę że już do mnie nie przyjdzie. Ja nie chcę żyć bez mojej Kobranocki, już nigdy drugiego takiego kota nie będzie. Ja wiem ze to brutalne, ale tak czuję. Kocham moje koty, ale Kobra była wyjątkowa. Nie umiem tego opisać. czułam z nią jakąś taką więź.

andziula20

 
Posty: 3942
Od: Czw lip 26, 2007 22:03
Lokalizacja: Opole

Post » Nie lut 01, 2009 15:11

Aneta, bardzo dobrze Cię rozumiem.
Dla mnie wyjątkowy był Myszkin :cry:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie lut 01, 2009 15:13

o rany Andziula :-( to straszne, przytulam Cię mocno
Kobranocko [']
nie wiem co napisać, nie ma słów które pomogą przy takiej stracie :cry: :cry: :cry:

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Nie lut 01, 2009 15:23

U mnie tym wyjątkowym kotem był Lemurek.

Kobranocko(')..................
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Nie lut 01, 2009 15:42

Żadne słowa Cię nie pocieszą :(
Bardzo współczuję :cry:
Kobranocko [*]

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Nie lut 01, 2009 17:44

Andziula, tak bardzo mi przykro :(
Stracić dwa koty w tak niedługim czasie to straszny cios.

[']
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18777
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie lut 01, 2009 17:47

Andziula, bardzo, bardzo Ci współczuję...
Brak słów...

Koteczko... :cry: :cry: :cry:
[']
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie lut 01, 2009 18:00

strasznie mi przykro....tyle najukochańszych jest za TM....eh....one czasami wracają nawet w tych samych futerkach... ale na razie marne to pocieszenie trzymaj się!

Bakeneko

 
Posty: 633
Od: Wto cze 10, 2008 11:19
Lokalizacja: K-PAX

Post » Pon lut 02, 2009 21:47

Bardzo wszystkim dziekuję za pamięć o mojej Kobrusi. Smutno..

andziula20

 
Posty: 3942
Od: Czw lip 26, 2007 22:03
Lokalizacja: Opole

Post » Wto lut 03, 2009 13:15

To wszystko to jakiś koszmar. Boję się że za chwilę znów coś się stanie. Niby mam zaszszepione koty negatywne, ale to i tak nie daje 100% pewności. My już patrzymy na nie codziennie z obłędem w oczach, w każdym ruchu, w każdej pozycji szukam jakichś symptomów choroby. Dzisiaj obudziłam Fionę bo wydawało mi się że nie oddycha za długo. Rano jak tylko się obudzę dzwonię do Tż i pytam czy wszystkie koty były na śniadaniu. A jeszcze w pracy, najpierw byłam pewna że zostanę zwolniona. Wczoraj okazalo się że na luty mam poł etatu a później nie wiadomo co dalej, bo to zalezy od tego co będzie z kolezanką która teraz jest na L4. powysyłałam już wczoraj cv. Deprecha totalna..

andziula20

 
Posty: 3942
Od: Czw lip 26, 2007 22:03
Lokalizacja: Opole

Post » Wto lut 03, 2009 13:29

Andziula nie możesz w ten sposób myśleć :(
Niestety nie na wszystko mamy wpływ :(
Wielu rzeczy nie da się przewidzieć :(
Ty jednak musisz teraz pomyśleć o sobie,bo twoje zdrowie jest najważniejsze :wink: Nie możesz tak się zamartwiać.Bo co będzie ,jak Ty sie totalnie rozłozysz :?: Ty jestes potrzebna swoim kotom,pamiętaj o tym :wink:
wiem ,ze to trudne...ale musisz próbowac pozytywnie myśleć :wink:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd, Sigrid i 51 gości