camelot mi też szczerze mowiąc nie podoba mi się to ciągłe zmienianie opcji co do kotki do adopcji. po pierwsze tak jak mówiłam- nie możemy obarczać babuni 2 kotami- to by była dla niej męka. po drugie- NIE CHCĄ KOTA Z AZYLU, JAKBY TAKIEGO CHCIELI TO JUŻ BY GO Z AZYLU ZABRALI!!!!!!!!!!! chcą kota od nas

zawierzyli nam, że u nas są piękne, zdrowe i kuwetkujące zwierzaki. azylskie są kochane i słodkie, ale prawie zawsze w procesie zmiany środowiska pojawiają sie jakieś komplikacje: a to śmierdząca i luźna kupa, a to kk, a to co innego. ja jestem osobą zdrową i po wetach latać mogę, ale babcia nie poradzi sobie z chorym kotem...a już nie mówię o tym, że czasem koty z azylu umierają..ja przezyłAm 4 takie zgony- i funkcjonuję, chociaż było ciężko. ale teraz sobie wyobraźcie starszą panią co by czuła w razie nieszczęścia.
jestem za adopcją do babci buraski, myślę że pani elżbieta to mądra kobieta i poczeka wraz z mamą na powrót do zdrowia, ewentualnie kropeczk- taka była pierwsza wersja. nie chodźmy po innych wątkach i nie wyszukujmy kotów- czy będziecie w stanie zaręczyć słowem PKDT za nieznanego nam kota? szkoda będzie burzyć nasz dobry wizerunek, w razie jakby kot z innego wątku okazał się być "trefny"- różnie to bywa.
ewentualnie rozwazcie rozdzielenie tych z nowego portu- wtedy babcia miała by kota na cito! ale ona chce już wysterylizowanego, więc to też by musiało potrwać............
a ja jestem bardzo wdzięczna solaris za tą propozycję adopcji do hurtownii- chrypek wreszcie znajdzie dom!!!!!!!! mam nadzieję, że monika zdecyduje się na oddanie im swoich dzikusków

jadę jutro do nich z solaris!!!!!!!!!!!!! tylko lila jakbys dała wydrukowac umowy adopcyjne to by było dobrze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ja nie mam drukarki!!!!!!