Colin, Alan i reszta...... Colin [*]

» Sob sty 31, 2009 22:29

piotr568 pisze:No nie mogę, kogo ja widzę Witam oficjalnie moje Słoneczko

To teraz przejmujesz pałeczkę i będziesz relacjonować z pierwszej ręki

Witamy Słoneczko Piotra i prosimy o relację od obojga :roll:

Czyli dwie relacje

» Sob sty 31, 2009 22:36

Oj to teraz mamy dwójkę sprawozdawców

» Nie lut 01, 2009 16:03

Właśnie dostałem z Białobrzeskiej telefon z wynikami krwi Colina, bo w piątek się badaliśmy. Troszeczkę podwyższony Alat - 110 (norma do 107) i podwyższony mocznik - 78 (norma 70). Więc będziemy przez 3 miesiące łykać essentiale albo hepatil wg zaleceń pani doktor i w maju powtórka badań. A reszta wrażeń z wizyty - okaz zdrowia

Czyściutko w uszach, nie świeci pod lampą, waga troszkę spadła, teraz mamy 4,8 kg. Wg słów pani doktor Colin zrobił się "kocurowaty"

to jaki był do tej pory :?:

» Nie lut 01, 2009 20:55

piotr568 pisze:Właśnie dostałem z Białobrzeskiej telefon z wynikami krwi Colina, bo w piątek się badaliśmy. Troszeczkę podwyższony Alat - 110 (norma do 107) i podwyższony mocznik - 78 (norma 70). Więc będziemy przez 3 miesiące łykać essentiale albo hepatil wg zaleceń pani doktor i w maju powtórka badań. A reszta wrażeń z wizyty - okaz zdrowia Czyściutko w uszach, nie świeci pod lampą, waga troszkę spadła, teraz mamy 4,8 kg. Wg słów pani doktor Colin zrobił się "kocurowaty" to jaki był do tej pory

Dobre wieści

Tak trzymać :!:

» Pon lut 02, 2009 23:11

gosiaa pisze:Oj to teraz mamy dwójkę sprawozdawców

Gosiu568, witamy na forum i dziekujemy za wszystko co robisz dla potrzebujacych istotek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

» Wto lut 17, 2009 0:19

Cioteczki zapomniały o Colinie i kuzynach, nie zaglądają, nie pytają

Nie ma dla kogo pisać i zdjęć wstawiać

A jakby ktoś przypadkiem zajrzał do nas, to mam pytanie, czy spotkaliście się z żylakami u kotów :?:

Nasza najmłodsza latorośl, Massi - niespełna roczny - okazało się że ma na tylnych łapkach (wysokie okolice ud) żylaki, które na dodatek wywaliły tak że i skóra jest zmieniona

. Odkryliśmy to przypadkiem, dziś Massi był u lekarza no i podejrzenia Gosi potwierdził lekarz. Wielu rzeczy bym się spodziewał u kota, ale żylaków..... :roll:

Jak ktoś miał takie doświadczenia to prosimy o podzielenie się wrażeniami.

» Wto lut 17, 2009 8:15

Piotrze, na relacje i zdjecia zawsze czekamy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zapomniec o Colinie i spolce??? No wiesz... :twisted:

Niestety tez pierwszy raz uslyszalam, ze kot moze miec zylaki, wiec nijak pomoc nie umiem :oops:

To kiedy te fotki :wink:

» Wto lut 17, 2009 8:29

ja o zylakach nie slyszalam.

a zdjecia Colinka zawsze chetnie ogladne

by zobaczyc ile swiatla jest w kocie

» Wto lut 17, 2009 8:43

O żylakach nic nie wiem.
Ale na wieści o Colinku zawsze czekam (i na fotki też).

» Śro lut 18, 2009 13:08

Etka pisze:ja o zylakach nie slyszalam.

a zdjecia Colinka zawsze chetnie ogladne
by zobaczyc ile swiatla jest w kocie

O, dokładnie tak

Cały czas pamiętam ten tytuł wątku.

» Śro lut 18, 2009 13:19

A foteczki?

O zylakach nie wiem nic :oops:

» Pt lut 27, 2009 14:59

U Colinka jesteśmy w trakcie leczenia lekkiego stanu zapalnego oczu, zapuszczamy kropelki, jest poprawa. Byliśmy dziś na kontroli, następna za tydzień. Oprócz tego Colin jest wzorowym kotem pod każdym względem :lol:

Porozmawiałem dziś też o żylakach u Massiego, nasza pani doktor jest zdania że to jednak nie żylaki tylko coś innego. Podobno kot z racji swojej postawy nie jest przystosowany do "posiadania" żylaków. W każdym razie Massiego czeka wizyta u innego lekarza, tyle że już w Opolu. Jak będzie trzeba to przyjedzie na konsultacje do Warszawy

Zdjęcia świeże są porobione, tylko nie ma krasnoludka który by je wrzucił na forum

Będę musiał sam się tym zająć jak znajdę dłuższą chwilę.