Adiuwant niekoniecznie musi wzmacniać działanie, czasem jest tylko nośnikiem
My nasze kociaste szczepimy Purevaxem z białaczką.
Brak adiuwantów powoduje, że ryzyko wystąpienia mięsaka poszczepiennego jest takie samo jak przy innych szczepionkach. Ale ze względu na to, że przy każdej szczepionce zawsze jest jakieś ryzyko - nasi weci wszelkie szczepienia robią w tylną łapę. Nigdy nie szczepią w kark. Może wpływ na to ma fakt, że jeden z szefów jest onkologiem i bardzo tego pilnuje. Kiedyś byłam u niego na konsultacji i opowiadałam o szczepieniu, a on szybciutko zapytał, w które miejsce był kot szczepiony. Powiedziałam, że w nogę. A on:
No! 
To chyba był taki test dla pozostałych wetów
Jeśli koty były już szczepione na inne choroby zakaźne, najlepiej byłoby je zaszczepić na samą białaczkę, żeby nie obciążać nerek. Zwłaszcza, że pierwsze szczepienie przeciwko białaczce należy powtórzyć, a szczepienia przypominające robi się co roku.
Widziałam w rejestrze leków weterynaryjnych, że w Polsce jest zarejestrowana szczepionka Purevax tylko z białaczką. Nie wiem, jak z jej dostępnością w hurtowniach i lecznicach - trzeba by popytać. Nie była dostępna u nas, jak szczepiłam ostatnio koty. Spróbuję wywrzeć mocny nacisk na wetów, jak będę szczepić w tym roku. Nie chcę rok w rok niepotrzebnie ładować w koty tych wszystkich wirusów
