Cukier na czczo (bo nie konsumował w ciagu ostatnich kilku godzin) powyżej 600
Najgorsze, że nie jestem pewna na ile ten wynik jest reprezentatywny. Dracul mniej więcej na 1,5 godz przed kolacją (i nie ma znaczenia o której ta kolacja jest godzinie) zaczyna się nakręcac, pobudzać i szaleć. Chodzi, wyje, krzyczy, denerwuje sie i domoaga. Jest bardzo pobudzony - nie wiem czy to zdenerwowanie przekłada mu sie na wynik???
W trakcie pomiaru był tak zły, tak sie szarpał, że stracilismy piekną kropelkę krwi, nastepnie stracilismy pasek i musiałam po chwili kłuć go jeszcze raz. Wynik jak widać.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
Cukier rano, na czczo 429 niestety znowu za drugim kluciem
Dopiero wróciłam do domu, przytargaliśmy wzory 3 rodzajów płytek, nasz ukochany kot załatwił nam nowy remont w 1,5 roku po kompleksowym remoncie mieszkania Teraz będziemy przymierzać do mebli, podłóg w kuchni i salonie na jakie płytki Dracul będzie raczył lać
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
Dracul głodny i wściekły, wali w drzwi pokoju Justyna, szaleje po mieszkaniu i krzyczy. A ja nie chcę mu podawać żarcia, żeby nie zakłócić wieczornego pomiaru. Już nie mogę tego znieść, a i Draculowi to raczej nie pomaga, Justyn wróci z kurzą piersią. Ugotuje kotu i dam kawałeczek, może tak bardzo jak suche nie zakłóci wyniku?
Ponieważ tak szaleje zbadałam cukier
O godz. 14 cukier 520
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
Rano cukier 480
I stanowczo może być przekłamany w górę ten pomiar bo niestety kłułam go 3 razy i dopiero za trzecim sie udało pozyskać śliczną kropelkę.
Z obserwacji też tak wynika bo widać przestał go gonić wilczy głód - po raz pierwszy od dawna po sniadaniu Dracul spokojnie usiadł na stole w kuchni i zaczął się myć zamiast biec do innych misek
Wczoraj nie dostał nawet ziarenka suchego.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!