Stawiam dopiero pierwsze kroczki na tym forum ... Czytając wypowiedzi troszkę jakby czuję się lepiej na duchu i wraca mi nadzieja ... Otóż miesiąc temu (przed Świętami Bożego Narodzenia) zaginął mój kocurek - Maniuś - mój malutki 1,5 - roczny przyjaciel ... Razem z Mężem przeczesaliśmy szmat miasta - samochód go nie zabił, nie pogonił pies, zero śladu. Maniuś jest wykastrowany, mieszkamy w domu wychodzącym, nie ma w okolicy osiedli, niestety kot rozpłynął się w powietrzu ...

Manuś jest czarno - biały - grzbiecik, łepek, uszka, ogonek - czarne, brzuszek i łapki - białe, ma charakterystyczną czarną plamkę na nosku, policzkach i brodzie. Troszkę wygląda jak Zorro, bo do policzków jest czarny (jakby miał maskę), same policzki białe.
Nie wiem jak dodaje się tu fotki (jak pisałam jestem początkująca).
W każdym razie za wszelkie info o samym kocie, jak również co można jeszcze zrobić będę bardzo, bardzo wdzięczna
