WARSZAWA - Niewidząca kotka- W NOWYM DOMU

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw sty 22, 2009 9:26

Ja wykastrowałam Kleofasa właśnie w wieku 5-6 miesięcy, był już podrośnięty i miał tak ładnie rozwinięte pomponiki - wetka uznała, że można już kastrować :D Zostały mu śmieszne wydmuszki na pociechę :lol:

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Czw sty 22, 2009 10:52

no to Bazylek wkrótce będzie do ciachnięcia :) nie wiem, jak z kocurkami powinno być, ponieważ w domu mam 2 wysterylizowane kotki, które na szczęście zabieg przeszły bez jakichkolwiek komplikacji. został nam Bazylek i Kropa :)
oby i tu było dobrze :?

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 22, 2009 10:58

Na pewno będzie dobrze :wink: :ok:

Mereth

 
Posty: 12519
Od: Pon paź 01, 2007 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 22, 2009 21:38

Mereth pisze:Na pewno będzie dobrze :wink: :ok:

Pewnie, że będzie! :)

Oby ich tylko za długo nie przetrzymać, ale pewnie wet poradzi co, jak i kiedy :wink:

Myszi

 
Posty: 1080
Od: Śro lis 02, 2005 12:19

Post » Pt sty 23, 2009 9:04

jutro planujemy odwiedzieć weta, a taką ilością futrzaków, czyli 4 sztuki to prawdziwa wyprawa :? a jeszcze tż prawdopodobnie będzie jutro pracował, więc dopiero podjedziemy tam pod wieczór. Majka i Buba do szczepienia, Bazyl na oględziny jego coraz okazalszych groszków a Kropkę tez chcielibyśmy już zaszczepić, ale od ostatniej wizyty podajemy jej codziennie jakis preparat wzmacniający, ze względu na te chore dziąsła, dziś podałam ostatnią tabletkę, dziąsła wyglądaja o niebo lepiej, więc mam nadzieję, że i Kropka jest już gotowa do zaszczepienia.

czasem mam wrażenie, że w lecznicy traktowani jesteśmy z lekkim przymrużeniem oka, gdy widzą nas z 4 siersciuchami, a jak jeszcze przyznamy się, że mieszkamy w bloku a nie domku, to kiwają głowami :? pewnie uważają nas za nawiedzonych kociarzy :) tak jakoś wyszło, a wszystko zaczęło się w maju 2006 roku, kiedy to została do mnie przyniesiona Majeczka. i ona jako jedyny kot w naszym domostwie jest kotem zaplanowanym, pozostała 3 trafiła do nas ratowana z jakiś opresji. żaluje tylko jednego- że nie mamy jakiegos większego lokum, żeby dać schronienie innym potrzebującym kociakom.

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 23, 2009 9:08

Mnie z kolei w pracy traktują jak nawiedzoną, gdzie z 3 kotami w bloku?
Obie koleżanki mają koty, ale wychodzące, karmione tylko whiskasem :roll: Jak kiedyś powiedziałam, że ja tym moich nie karmię, tylko innymi karmami, to tylko się pytały jaka cena.

W przyszłym tygodniu też czeka mnie wyprawa do weta, biorę całą trójkę, będzie im raźniej a ja przy okazji załatwię sprawy związane ze szczepieniem itp za jednym zamachem :wink:

Powodzenia :wink:

Mereth

 
Posty: 12519
Od: Pon paź 01, 2007 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sty 23, 2009 14:23

Mereth, ludzi trzeba uświadamiać na tematy kocie :) sama szczerze się przyznam, że na początku Majkę karmiłam whiskaskiem i naprawdę sądziłam,że dobrze ją karmię, dopiero potem różne artykuły no i przede wszystkim podczytywanie miau dało mi obecną wiedzę o żywieniu i zdrowiu kotów. na nauke nigdy nie jest za późno :)
zatem Ciebie tez czeka niezła wyprawa do weta ze swoim inwentarzem :)
studiowałam w Poznaniu 5 lat, miło wspominam to miasto
przesyłamy gorace pozdrowienia dla Mereth oraz jej poznańskich siersciuchów :ok:

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 24, 2009 10:28

Dziękuję za pozdrowienia :D

Wiem, że trzeba uświadamiać, ale jeśli ktoś od małego ma właśnie takie przekonania, że koty to raczej wychodzące, bo przecież jak to? w domu trzymać?, przecież kot musi polatać po dworze, połapać myszy, że puszki to puszki, nie ma znaczenia jakiej firmy, że ze sterylką zawsze można przecież poczekać :roll: - czasami naprawdę ciężko dotrzeć do takich ludzi, ale mimo wszystko warto próbować :wink:

Wyprawa jak wyprawa, gorzej to całe towarzystwo wpakować do transporterków :wink: :lol:

Mereth

 
Posty: 12519
Od: Pon paź 01, 2007 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 26, 2009 9:46

my jesteśmy już po wizycie u weta
tylko Bubuś i Majka zostały zaszczepione, dziąsła Kropki nadal wygladają źle, na moje oko były już ok, ale lekarz stwierdził, że stan zapalny nie został jeszcze wyleczony i nie mozna jej zaszczepić. no więc skupiamy się na dziąsełkach. a groszki Bazylka bardzo sie lekarzowi podobały :lol: , lecz nie możemy jeszcze ich wyciąć, bo nasz chłopak nie okazuje jeszcze pełnych objawów dojrzałości płciowej, tj. czekamy, aż jego siku nabierze intensywnego kocurzego zapachu. nie wiem, czy jestem na to gotowa :? w mojej głowie głębia sie niepokojące myśli i wizje harców dojrzałego Bazyla i równie dorosłej i gotowej do igraszek Kropy :strach:

ja również mam co jakiś czas spotkania z ludzmi, którzy myśla podobnie jak Twoi rozmówcy Mereth. jest wsrod nich m.in. moja koleżanka, mloda dziewczyna, ktora do tej pory kotki nie wysterylizowała, bo w jej mniemaniu to okaleczenia zwierzęcia, nie szczepi jej, nie odrobacza, i nie uznaje moich argumentów na ten temat :? nie wzrusza jej fakt, że kotka regularnie 2 razy w miesiacu ma rujke, od czasu do czasu nawet ciaze urojona, wg mnie meczy sie. jednak ona uwaza, ze tak musi byc. ja czuje sie bezsilna, nagadam sie, a ona i tak uwaza swoje. nie zal mi, ze jest glupia, bardzo zal mi tej kotki.

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 26, 2009 12:41

Majka, wierz mi, od razu wyczujesz, że Bazyl jest już gotowy :twisted: :lol:
Choć nie będzie tak źle, mój Pulpi przynajmniej nie zaczął znaczyć, tylko już czuć było w kuwetce, że ten czas nadszedł.

Trzymam mocno kciuki za dziąsełka Kropeczki i za Bazylka też potrzymam :ok: :ok:

A ja wybieram się w środę do weta :strach: Już widzę te obrażone miny kotuchów jak wrócimy :lol:

Mereth

 
Posty: 12519
Od: Pon paź 01, 2007 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 26, 2009 12:59 Re: WARSZAWA - Niewidząca kotka-nieudana adopcja - ZNOWU SZU

gagucia pisze:Witajcie

tym razem domku szuka koteczka - na oko 3 miesięczna.
Niestety są to tylko pozory bo mała ma aż 6 a może nawet więcej miesięcy.

Obrazek

Dotychczas przebywała u osoby która pomaga..jednak od tego pomagania ma już 50 kotów. Kotka trafiła do P doktor w tzw stanie "nic z niej nie będzie ciągle jej coś..". Katar, oczy, biegunka i tak w kółko.
W warunkach klatkowo - weterynaryjnych odzyskała siły, a i okazało się że dobra karma cudownie uleczyła biegunki :twisted: Trochę antybiotyku, trochę głaskania i kotka zaczęła przypominać kotkę :)

Niestety jak napisałam w tytule - nie widzi..lub widzi bardzo słabo. To efekt przebytych nieleczonych kocich katarów i pochodnych..
Bawi się normalnie, skacze i rozrabia - osoby posiadające koty ślepaki wiedzą o czym piszę - to takie niżej skaczące wersje kotów w 100% sprawne we wszystkich innych dziedzinach.

Tak więc taka extra wersja kota czeka na swój jedyny i ukochany dom. Jest pieszczochem, rozrabiaką i słodziakiem.

Dla nie zarejestrowanych mail do mnie - gagucio@poczta.onet.pl
Adopcja oczywiście odbywa się z udziałem umowy adopcyjnej i nie jest obciążona kosztami. Kotkę można - a nawet trzeba - zobaczyć w lecznicy (Marysin Wawerski) i dopiero wtedy podjąć męską decyzję.


TO MUSI BYć EXTRA KOCHAJąCY DOM I ODPOWIEDZIALNY DOM!

Zapraszam i polecam:)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


:D
Ostatnio edytowano Wto sty 27, 2009 9:22 przez honda11, łącznie edytowano 1 raz

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Wto sty 27, 2009 9:09

honda11, Kropeczka ma domek, u nas :) postanowiliśmy z tż i resztą futrzaków, w szczególności z Bazylosem, że Kropa zostaje u nas. jak bede miała więcej czasu założe dla moich futrzaków, a głównie dla Kropki nowy wątek, bo tytułu tego nie mogę zmienić, gdyż nie ja go zakładałam.

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 27, 2009 9:21

Bardzo się cieszę Majko, że Kropeczka znalazła u Was domek i miłość. Napiszę dużymi literami:
Kropeczka zostaje u majki2006 :1luvu: (gdyby się znalazła taka gapa jak ja i nie wiedziała, że Kropeczka ma już swój domek:oops: )

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Wto sty 27, 2009 19:49

Ufff... 8O
Ależ się przestraszyłam! :wink:

Bidulka z niej była za tymi kratami... A teraz taka odmieniona przez swoich Dużych i kociego kumpla! :ok:

Ps. Mam nadzieję, że szybko przejdzie Kropci ten stan zapalny.

Myszi

 
Posty: 1080
Od: Śro lis 02, 2005 12:19

Post » Śro sty 28, 2009 8:17

no my także mamy takową nadzieję, kuracja dziąsełkowa polega na przyklejeniu jej do dziąsła tabletki a następnie trzeba Kropkę przez kwadrans zabawiać, żeby "zapomniała" o przyklejonym czymś. jak na razie spokojnie to znosi :) ale dziąsła są nadal zaczerwienione. choc widać juz efekt żywieniowy, bo Kropa szybciej je i nawet surowego mięska też już próbuje, więc nawet ona czuję, ze z dziąsłami lepiej.

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości