Mała Kika- ma Domek!

» Pon sty 26, 2009 20:07

progect pisze:rozumiem, ze masz trzeciego kota

I Ty, Brutusie...???!!!

Już i tak ostatkiem sił walczę ze sobą i z całą rodziną... (Pan Mąż dzisiaj: "to nieludzkie rozdzielać je, skoro tak się kochają")

Jak _Elza nie znajdzie Kice DS to nigdy nie będzie już DT dla żadnej kici, to pewne !

Ratuuuunkuuuuu!!!

» Pon sty 26, 2009 20:11

Taaaa

To by było na tyle w temacie... :twisted:

» Pon sty 26, 2009 20:13

nanetka pisze:Taaaa To by było na tyle w temacie...

Hehe ???

» Pon sty 26, 2009 20:31

ogrodniczka65 pisze:
nanetka pisze:Taaaa To by było na tyle w temacie...

Hehe ???

Nie hehe

tylko trza _Elzie pogratulować :lol:

» Pon sty 26, 2009 20:33

ej no ej no! ja nic nie wiem i nic nie potwierdzam! :twisted:

» Pon sty 26, 2009 20:38

nanetka pisze:
ogrodniczka65 pisze:
nanetka pisze:Taaaa To by było na tyle w temacie...

Hehe ???

Nie hehe tylko trza _Elzie pogratulować :lol:

Już ja jej pogratuluję... :evil:

niech no mi tylko w pazury wpadnie... :evil:

» Pon sty 26, 2009 20:45

Nie no. Ja tam myślę, że _Elza z szukaniem DS spisała się świetnie! :ok:

Znalazła Kice najlepszy dom pod słońcem :wink:

» Pon sty 26, 2009 20:53

Nie poczuwam się!

(Matko, dzieciobójstwo jest karalne...)

» Pon sty 26, 2009 20:55

ogrodniczka65 pisze:(Pan Mąż dzisiaj: "to nieludzkie rozdzielać je, skoro tak się kochają")

To fakt

» Wto sty 27, 2009 10:01

Nie nie, Ciocie, ja wiem, że jestem tu tylko na tymczas i dlatego tak brykam :twisted:

, bo wiem, że mnie stąd nie wyrzucą tylko pospieszą się ze znajdowaniem domku- a w domku stałym już będę musiała być Damą Kiką... Ja bardzo kocham Dużą, ale jestem kotek ciekawski i lubiący przygody i zmiany (i dlatego tak staram się przemeblować Dużej dom, a przynajmniej zmienić wystrój wnętrza- ma zdecydowanie za mało chleba rozwłóczonego po podłodze w pokoju :twisted:

). Dlatego czekam sobie na Domek i czekam, żeby może zwolnić miejsce dla jakiegoś innego kotecka...
Wasza Kikuszka

Mężczyzna chce ze mną mieszkać. Zapowiedziałam, najpierw delikatnie, że będzie też mieszkał z "conajmniej" jednym kotem

Następnie, podstępnie i dyplomatycznie spytałam, co będzie, jak spotkam na swojej drodze jakieś zmarznięte i niekochane kociątko. Usłyszałam spokojne "przygarniesz na tymczas"

Chyba mnie kocha. Ostatnio coś szemrał, że chłop ze wsi- gdzie koty w stodołach żywią się szczurami i wystawianym mlekiem, a na imię mają Kot- nie przyzwyczai się do kotów w formie domowej i pieszczochowatej. Po czym nie mógł wstać... bo Rikki leżał mu na kolanach i mruczał słodko, drapany za uszami

Mam nowe foty

Z Mamą: